Podczas Warszawskiego Protestu Rodziców przed stołecznym ratuszem poseł Robert Winnicki zwrócił uwagę, że homoseksualna indoktrynacja odbywa się nie tylko w szkołach czy poprzez tak zwane parady równości, lecz również – a może przede wszystkim – w mediach masowych, na przykład popularnych filmach.
– Szanowni państwo, nie miejmy złudzeń: tęczowi dewianci wyciągają swoje zboczone łapska po polskie dzieci. Musimy to jasno powiedzieć: są, niestety w Polsce ludzie – jest ich całkiem dużo: kilkanaście, może kilkadziesiąt procent – którzy powiedzą 'tak, może tak być’ – mówił parlamentarzysta.
Wesprzyj nas już teraz!
– Pytacie się państwo, skąd się biorą tacy ludzie. Kto ich tego nauczył, kto im to wpoił? Nie tylko homoparady, nie tylko „tęczowe piątki”, nie tylko karty LGBT, ale spójrzcie na to, co się dzieje w telewizjach, w serialach, również w telewizji publicznej. Co tam jest promowane? Tam jest społeczeństwo oswajane z homopropagandą. Żądajmy żeby to się zmieniło!
Lider Ruchu Narodowego opowiedział się za państwowym zakazem „tęczowej” propagandy w przestrzeni publicznej. Zwrócił uwagę, że Polacy powinni odzyskać nie tylko szkoły, lecz również każdą inną instytucję życia publicznego „od tych, którzy mówią – tolerancja, a myślą – indoktrynacja, którzy mówią o miłości, a tak naprawdę myślą o molestowaniu naszych dzieci”.
– Mówimy jasno: obudź się Polsko, obudź się, Warszawo! Mówimy jasno: Trzaskowski i Rabiej do dymisji! Walczmy o rodzinę, walczmy o nasze dzieci!
Źródło: wRealu24
RoM
Zobacz także:
Rewolucja seksualna zagraża dzieciom