„Apelujemy do władz Miasta Stołecznego Warszawy, aby – przez wzgląd na ojczystą historię, przelaną na ulicach miasta krew w walce o wolną i niepodległą Polskę (…) – nie przywracały symboli zniewolenia” – napisali przedstawiciele IPN do władz samorządowych stolicy.
Apel to reakcja IPN na zapowiedź szefa klubu radnych Koalicji Obywatelskiej w Radzie m.st. Warszawy, Jarosława Szostakowskiego, odnośnie przywrócenia ulicom miasta dawnych komunistycznych nazw. Szostakowski zapowiedział podjęcie takich kroków po wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego, który podtrzymał decyzję o uchyleniu decyzji wojewody, zmieniającej nazwy 44 ulic w Warszawie.
Wesprzyj nas już teraz!
W kontrze do tej decyzji NSA wystąpił IPN, który uzasadnił, że zarządzenia wojewody sporządzono w sposób właściwy. Instytut zapewnił, że wytypowanie nazw podlegających zmianie odbyło się w zgodzie z ustawą.
IPN zwrócił się też ze specjalnym apelem do władz Warszawy. „Instytut Pamięci Narodowej – Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu apeluje o to, aby w poczuciu obywatelskiej odpowiedzialności, niezależnie od bieżących sporów politycznych, nowe władze samorządowe Miasta Stołecznego Warszawy odstąpiły od procedury przywracania już zmienionych nazw symbolizujących lub propagujących komunizm” – napisał IPN.
W opinii IPN nic nie jest jeszcze przesądzone. „Wciąż bowiem jest możliwość na przyjęcie najprostszych procedur, które uchronią stolicę przed wydawaniem środków publicznych na przywracanie nazw symbolizujących komunistyczne zniewolenie Polski, a w wielu wypadkach symbolizujących także zbrodnie i nieprawości okresu stalinizmu” – czytamy w apelu IPN.
Instytut zapewnił, że przejrzano 270 tys. nazw uli, by wytypować nazwy niezgodne z ustawą, udzielono także licznych wyjaśnień dotyczących nieporozumień wokół takich nazw jak Bataliony Chłopskie czy Jarosław Dąbrowski. IPN stwierdził również, że wojewodowie wydawali zarządzenia zastępcze w sprawie dekomunizowanych ulic, w gminach, w których władze „nie wykonały obowiązków zmian albo dokonały zmian niepełnych”.
Odnosząc się do wyroku NSA, który orzekł, że zmiana nazw ulic w warszawie odbyła się z naruszeniem ustawy, a opinie IPN były zbyt lakoniczne, Instytut stwierdził, iż „praktyka orzekania w innych wypadkach pokazuje, że również opinie szczegółowe i rozbudowane nie chroniły przed orzeczeniami negatywnymi dla zarządzeń zastępczych wojewodów”. „Przy tym zdarzało się, że orzeczenia sądowe były w odniesieniu do tych samych nazw ulic w różnych miejscach zasadniczo ze sobą sprzeczne” – dodał IPN.
„Niepodległe państwo w sposób oczywisty powinno chronić obywateli przed wyrazami publicznego hołdu dla tych, którzy w suwerennej II RP działali przeciw wolności Polski na rzecz systemów totalitarnych, którzy po 1939 roku stanęli pod stronie narzuconej Polsce zbrodniczej władzy, stając się w różnych formach narzędziami zniewolenia społeczeństwa” – napisał IPN.
Źródło: rmf24.pl
ged