11 marca 2014

Porno do mainstreamu. Nowa era popkultury

(Fot. zielnet/sxc.hu)

Do telewizji śniadaniowych zaprasza się satanistę, prowadzący teleturnieje rozmawiają ze sobą o zbliżeniach pozamałżeńskich a gwiazdami mass mediów zostają dziewczęta znane jedynie z tego, że nie potrafią sklecić nawet jednego poprawnego zdania. Wydawałoby się że rozrywka sięgnęła dna. Nadchodzi jednak nowy etap – do mainstreamu popkultury wprowadzana jest gwiazda filmów porno.

 

Wszelkie najgorsze wzorce promocji niemoralnych zachowań polskie media niczym papugi przejmują od swych zachodnich odpowiedników. W amerykańskich portalach od lat jedną z „gwiazdek” jest kobieta znana z tego, że jako szesnastoletnia dziewczyna zaczęła „karierę” w branży porno. Dzięki rozwojowi Internetu Sara – tak ją roboczo nazwijmy – stała się jednak gwiazdą na skalę znacznie większą niż jej koleżanki. Powstały setki wesołych obrazków dzięki którym kolejne grona osób, wśród których większość nigdy w życiu nie widziała filmu pornograficznego, poznały twarz owej „aktorki”. W ten sposób oddolnie zyskiwała popularność, a jej nazwisko rozgłos.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W dobie Internetu nie było innego wyjścia – zjawisko jakim okazała się Sara, mniejsza już czy rzeczywiście oddolnie wypromowana przez jej fanów czy inteligentnie wykreowane przez bystrego menadżera – musiano wprowadzić prostytutkę do mainstreamu. Szefowie koncernów medialnych nie mogli pozostawić bez odpowiedzi dużego popytu na gwiazdkę Internetu. Dziewczyna najpierw wystąpiła w teledysku znanej grupy muzycznej, następnie przyjęła ofertę pracy dla znanego włoskiego projektanta mody, wreszcie nagrała płytę, która odniosła niemały sukces na amerykańskim rynku. Ale – jak sama podkreślała Sara – nie chciała porzucać aktorstwa. Z pomocną dłonią przyszło więc… Hollywood. Rolę w swoim filmie zaproponował jej zdobywca Oscara, „aktorka” nie mogła odmówić. Później przyszła rola w serialu produkcji HBO. Dopiero później Sara wycofała się z gry w filmach porno.

 

Zepsucie aktorskiego środowiska Ameryki nie jest niczym zaskakującym, wejście aktorki z filmów „dla dorosłych” do kina głównego nurtu nie musi zaskakiwać. Ale udział w telewizyjnych programach publicystycznych, filmy dokumentalne z nią w roli głównej a także czytanie przez nią bajek dzieciom w przedszkolu to coś zupełnie nowego.

 

Polska jako kraj katolicki nigdy nie należała do awangardy rewolucji. Promocja wszelkich bluźnierstw i dewiacji zawsze docierała nad Wisłę z opóźnieniem. Tak jest i w przypadku wprowadzania do mainstreamu gwiazd porno. Kiedy w USA wspomniana wcześniej Sara brała już udział w produkcjach zdobywców Oscara w Polsce nikomu jeszcze nie śniło się pisać o filmach porno. Rok 2014 wydaje się jednak początkiem wielkiej zmiany.

 

Na początku bieżącego roku czytelnicy wielkich polskich portali zostali poinformowani o podpisaniu kontraktu przez polską „aktorkę” z „wielką amerykańską wytwórnią”. Aktorkę na potrzeby tekstu nazwijmy Anetą a wytwórnię po prostu „B”. Otóż Aneta – wcześniej znana zapewne tylko garstce samotnych mężczyzn o nieskrępowanym dostępie do Internetu – rzeczywiście podpisała kontrakt z firmą „B”, która jest jedną z największych tego typu instytucji w Stanach Zjednoczonych.

 

Wiele spośród polskich mediów potraktowało tę informację jako hit i materiał na ważnego newsa. O podpisaniu kontraktu poinformowały tabloidy – „Fakt” i „Super Express”, a także – w dziale Film (sic!) portal Onet.pl, od którego wielu Polaków rozpoczyna dzień! Czytelnikom tych mediów dokładnie opisano karierę Anety oraz działalność wytwórni „B”. Na stronie „SE” czytamy nawet, że „do sukcesów” Anety można zaliczyć udział w 34 filmach pornograficznych, pojawienie się na okładkach dwóch znanych porno-magazynów oraz zdobycie wraz z siostrą tytułu „zwierzaczka miesiąca” jednego z nich.

 

Onet postanowił informować o nabierającej rozpędu karierze Anety nie tylko w dziale Film. Wybrał ją również jako wzór dla swych czytelniczek. W dziale Kobieta tegoż portalu pojawił się artykuł „Aneta – polska aktorka porno prywatnie – takiej jej nie znacie”. To nie żart! Portal Interia.pl natomiast notkę o niej – wraz z obscenicznymi zdjęciami – umieścił w dziale Mężczyzna. O Anecie pisały już także ogromnie popularne portale plotkarskie.

 

Bliżej „aktorkę” postanowiła przedstawić także redakcja „Polski The Times”. Autorka artykułu przypomniała, że – co według niej zabawne – pierwszy sukces, a więc zwycięstwo w wyborach Miss Polonia Manhattan, Aneta zdobyła w salce przykościelnej. Dziennikarka w bardzo obszernym tekście przyznaje że choć historia młodej Polski brzmi jak z bajki, to branża porno jest groźna i niedochodowa.

 

Wiele wskazuje na to, że po powrocie z Ameryki Aneta może w Polsce odnieść wielki komercyjny sukces a jej kariera potoczyć się może tak jak modelki-piosenkarki-aktorki-„przedszkolanki” Sary. Jej nazwisko w sieci zaczęło być wyszukiwane kilka tysięcy razy częściej niż do tej pory, dwudziestokrotnie częściej w Polsce niż w USA. Na portalach społecznościowych w ciągu kilku tygodni powstało kilkadziesiąt profili skupiających jej fanów.

 

Póki co gwiazdami powracającymi z eksportu są w polskich telewizjach modelki, znane z roznegliżowanych sesji u „najlepszych światowych fotografów”. Dziś przed kamerami rozbierają inne dziewczyny marzące o wielkiej karierze. Stacje telewizyjne poszukujące nowych gwiazd wkrótce zapewne otworzą się przed odnoszącą wielkie „sukcesy” w USA Anetą. Zwłaszcza że, podobnie jak w przypadku Sary, niby-śmieszne obrazki z „aktorką” w roli głównej już pojawiają się na polskich portalach dla młodzieży. W komentarzach coraz częściej pisze się o niej jako o „najlepszym polskim towarze eksportowym”. To samo pisano o muzyce satanisty Nergala.

 

Łukasz Sitan

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 128 057 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram