Ks. prof. Paweł Bortkiewicz skomentował obecne w debacie publicznej określenie „mowy nienawiści”. Podkreślił, że jest ono dziś wytrychem, formą opium dla ludu, które podaje się, aby uśpić wrażliwość zdrowego myślenia. Dodał, że pojęcie jest narzędziem do walki politycznej.
– Pojęcie „mowy nienawiści” jest w tej chwili słowem wytrychem, takim opium dla ludu, który podaje się w przestrzeń publiczną, żeby uśpić wrażliwość zdrowego i racjonalnego myślenia. To jest pojęcie bardzo nieokreślone, bardzo arbitralne, które bywa wykorzystywane jako narzędzie walki politycznej – powiedział na antenie TV Trwam ks. prof. Paweł Bortkiewicz. Podkreślił przy tym, że używanie go w debacie publicznej może być tym groźniejsze, ponieważ przekazy informacji, które nas „bombardują” nie pozostawiają szans na refleksję i namysł.
Wesprzyj nas już teraz!
Katolicki profesor zwrócił przy tym uwagę na różnorakie pojmowanie „mowy nienawiści”, w zależności od strony sporu politycznego, po której się znajdujemy. – W tej chwili „mową nienawiści” staje się np. przypominanie o kryminalnych aferach związanych z postacią zamordowanego tragicznie prezydenta Gdańska, natomiast nie było i nadal nie jest mową nienawiści np. nawoływanie na spektaklu „Klątwa” do fikcyjnej zbiórki pieniędzy na opłacenie zabójcy Jarosława Kaczyńskiego – powiedział.
– Po raz kolejny mamy tutaj do czynienia z przykładem dwoistości standardów, które są możliwe w sytuacji, w której zamiast realnego świata i przestrzeni komunikacji mamy do czynienia z polityczną poprawnością jako nową formą cenzury, w której nowym zaplutym karłem reakcji staje się człowiek posługujący się „mową nienawiści” – wyjaśnił ks. prof. Bortkiewicz.
Rozmówca TV Trwam zwrócił także uwagę, że media coraz częściej przyjmują zredukowany model człowieka, traktując go niepoważnie, bez należytego szacunku. Ks. prof. Paweł Bortkiewicz podkreślił, że system „bombardowania” nas przez media informacjami nakazuje bezkrytycznie przyjmować pewne wrażenia i emocje płynące z nagłówków. – Jest różnica między bombardowaniem informacjami a komunikacją, która powinna być domeną mediów godnych człowieka – tłumaczył.
Ks. prof. Paweł Bortkiewicz wyjaśnił również jaki obraz człowieka kształtują mass media. Jego zdaniem człowiek jest dziś zdehumanizowany przez media i uprzedmiotowiony. – Człowiek staje się pewnym targetem medialnym przedstawianym na rynku jako produkt medialny. Znaczące jest, że taki człowiek staje się przedmiotem manipulacji. Widać to w przestrzeni drobnej, indywidualnej, ale także w przestrzeni świata politycznego – powiedział.
Źródło: TV Trwam, radiomaryja.pl
WMa