9 kwietnia 2013

Anioł jako przyjaciel człowieka w „Drabinie Jakubowej” Sergiusza Bułgakowa

Potrzeba wielowymiarowego ujęcia tematu aniołów, podkreślenia cech, które były dotąd zazwyczaj w angelologii pomijane – a więc ich dynamizmu, charakteru i bliskości z człowiekiem – stanęła u podstaw pracy Sergiusza Bułgakowa, zatytułowanej: „Drabina Jakubowa. Rzecz o aniołach”.

 

Bułgakow w swoim dziele stanowczo i konsekwentnie zaznacza, że aniołowie nie są ani abstraktem, ani zjawiskiem danym nam w doświadczeniu pośrednim. Jako istoty powołane do spełnienia swojej misji, nie mogą być ujmowane w charakterze statycznych elementów hierarchicznej układanki, są bowiem czystą, żywą miłością, która – dzięki swojej wytrwałości w działaniu na rzecz człowieka – może prowadzić go do zbawienia.

Wesprzyj nas już teraz!

Autor „Drabiny Jakubowej” mówi, że cała nasza rzeczywistość, oparta na silnej miłości, tworzona jest dla nas i przez nas przy wiernym udziale aniołów – nasze światy: duchowo-cielesny (człowieka) i czysto duchowy (anioła), dążą do ostatecznej jedności, która nastanie wtedy, gdy anioł stanie się człowiekowi absolutnie zbędny. Dopiero wtedy nastąpi połączenie i nasz powrót do swojej pierwotnej natury.

Bułgakow zaznacza przy tym, że o ile oba światy nieustannie się przeplatają – to świat ludzki mógłby istnieć bez świata anielskiego, ale świat anielski bez świata ludzi traci swój sens i rację bytu. Dlatego też anioły – choć przewyższają naturę człowieka doskonałością substancji – są stworzone tylko po to, aby mu służyć. Świat anielski został stworzony przed światem ziemskim – ale „niebo, świat sił umysłowych i duchów bezcielesnych” ukazują się w relacji do ziemi nie jako samowystarczalne, lecz od niej zależne.

Koncepcja anioła jako naszego stróża i sługi przewija się przez wszystkie karty „Drabiny Jakubowej”. Jej źródłem jest teoria poszukiwania przez każdego człowieka przyjaciela, któremu można powierzyć samego siebie, w którym można się odnaleźć. Filozof wyprowadza ją z naturalnej ludzkiej potrzeby osobowej miłości, wyrażającej się w tęsknocie za kochaniem i byciem kochanym: „Człowiek nie może siebie znać, widzieć siebie, a zatem i kochać siebie w swojej pozytywnej istocie, o ile jest sam, nie wyrażając się w drugim, a to poszukiwanie dla siebie drugiego jest poszukiwaniem przyjaciela” – pisze Bułgakow.

Przyjacielem człowieka, owym „drugim”, jest anioł, który stanowiąc postać identyczną z naszym idealnym „ja” – jest naszym niebiańskim wzorem. Mieszkaniec bezcielesnego świata, nie mając bezpośredniego dostępu do świata rzeczy i samemu będąc bezcielesnym – nie ma również dostępu do cielesności ludzkiej, dlatego też jedyną formą, jaka pozostaje mu do wyrażania swojej obecności w ludzkim duchu, pozostaje milczenie: „Anioł Stróż mówi do nas tylko przez milczenie. Spogląda w naszą duszę i widzi nas, i to wystarcza dla tej tajemnej, niemej rozmowy duszy ze swoim wyższym ja. Kiedy oddajemy się wpływowi subtelnej i kochającej istoty, to ona nigdy nas nie poucza, ale samym swoim istnieniem i obecnością obok nas pobudza w nas najlepsze i nieuświadamiane przez nas siły, które jakby przez nią wlewają się w nas. Ten „wpływ” nie poddaje się żadnemu obliczeniu, ale nie z powodu słabości, ale z głębi i subtelnej intymności. Podobny jest on do natchnienia, przez które odsłania się człowiekowi jego własna głębia”.

Zadanie anioła jest o tyle trudne, że wymaga od niego absolutnego poświęcenia – musi stać się on całkowicie „nieprzydatnym” człowiekowi, zjednoczyć się z jego wolą. Przy czym anioł, przejawiający nasze wyższe „ja”, musi działać tak, aby dobro tkwiące w człowieku nie było wymuszone działaniem anielskim, lecz wynikało z własnej potrzeby ludzkiej duszy, z wnętrza człowieka.

Bułgakow podkreśla, że wszelka służba duchowa nie jest narzucona z zewnątrz aniołom, ale wypływa od nich samych – z ich istoty, powołania, z ich życia; „nakazy Boże są normatywne, bowiem są (…) ontyczne”. Służba bytów anielskich wyraża zatem ich wewnętrzną istotę, w pewien sposób niezależną od woli Bożej.

Do swej służby anioł potrzebuje przede wszystkim miłości. Miłość, jaką żywi do człowieka, nie jest jednak pojęciem abstrakcyjnym, lecz miłością osobową. W owej miłości zawiera się i sekret ludzkiego przeznaczenia, i przeznaczenia aniołów – miłość ma więc siłę istotną zarówno dla człowieka, jak i dla anioła. Można więc powiedzieć, że relacje anioła do człowieka w oparciu o miłość ustanawiają egzystencjalną jedność anielsko-człowieczą.

Hierarchiczne umiejscowienie anioła bliżej Bożego oblicza owocuje poznaniem, wiedzą i świętością, jakich żaden człowiek w ciągu życia nigdy nie osiągnie. Doskonalsi pod tymi względami aniołowie są jednak zwróceni nie ku sobie, a ku ludziom, których mają chronić. Swoją wyższą naturą jednoczą się z nami w życiu i twórczości: „Opieka anioła stróża nad nami jest pracą, wypełnioną nieugaszoną troską, natężeniem, trwożną i opiekuńczą miłością, radościami i smutkami”.

Wysoka pozycja anioła w hierarchii bytów nie zmienia również faktu, że anioł został stworzony w Bożej tajemnicy i jako stworzenie – ograniczone we wszystkim – ma dobrowolnie spełniać każde zadanie wyznaczone mu przez Stworzyciela. Zadanie to ma jednak charakter twórczy i wypływa z utwierdzonej w dobru natury naszego duchowego obrońcy.

Metafizyczna i moralna natura aniołów według Bułgakowa

Natura aniołów jest dla Bułgakowa ściśle powiązana z ich dawnym upadkiem. Jako uczestnicy życia samego Boga przyjmują Jego naturę. Zanik w niej Boskiego życia – choć metafizycznie katastrofalny w skutkach – jest dla nich jednak możliwym. Bóg stworzył bowiem wszelkie stworzenie wolnym, a co za tym idzie: posiadającym możność miłowania Go lub odrzucenia. Stworzenia duchowe – zarówno aniołowie, jak i ludzie – są wolni absolutnie, co jednak dla każdej z tych istot oznacza co innego. W odróżnieniu od człowieka aniołowie utwierdzili się we własnym dobru po upadku szatana, i dobro to stało się ich naturą. Dlatego też ich wolny wybór dobra stał się ich istotą: „(…) świętość jest właściwa aniołom w podwójnym sensie: w ich naturze i w ich wolności – jako dana na początku i w sposób wolny przez nie urzeczywistniana (albo nieurzeczywistniana) możliwość”.

Bóg nie mógł stworzyć zniewolonych istot, w których dusze wpisałby obowiązek czynienia tego, co chce, aby czyniły. Istoty duchowe to stworzenia całkowicie wolne, które nakładając na siebie swoje własne prawo, same się w ten sposób urzeczywistniają. Dla aniołów takim prawem jest trwanie w Bożej miłości i wypływająca z niej twórcza służba człowiekowi: „Wolność istot stworzonych jest jednocześnie pieczęcią obrazu Bożego, którą Bóg opieczętował swoje stworzenie, a jednocześnie pieczęcią stworzonej nicości, z której Bóg wezwał swoje stworzenie”.

Aniołowie już w samym akcie stworzenia przez Boga zostali określeni w swoim powołaniu, jednakże dopiero świadomy i wolny wybór „zaktualizował” ich w tym dobru: „Jednak i oni, jako istoty stworzone, nie mogli pominąć stanu poprzedzającej określenie stworzonej wolności, jako obecności różnych możliwości, stanu potencjalności, przy czym dla nich wyjściem z tego stanu mogło być tylko wolne ostateczne samookreślenie, oddalające tę potencjalność”.

Upadek, który pociągnął za sobą część zgromadzenia anielskiego był zatem, w odróżnieniu od upadku pierwszych ludzi, wolnym od niewiedzy. Upadający aniołowie świadomie odrzucili Boga, a ich wybór – wolny od wszelkiego błędu i niezrozumienia, jakie cechują upadek człowieka – był rozmyślnym wygaszeniem miłości do Stwórcy.

Ponieważ miłość aniołów do Boga i do innych aniołów jest istotą ich egzystencji – stąd niezwykle ważną kwestią staje się wspólnota (soborowość), w której się owa miłość przejawia. Soborowość jest urodą miłości, poza soborem aniołowie przestają być sobą. Z tego powodu natura anioła wyklucza miłość skierowaną ku podmiotowi miłości. Bułgakow wyraźnie stwierdza, że miłość samego siebie byłaby w przypadku aniołów ontycznym samobójstwem.

Rozważania Bułgakowa na temat zdolności twórczych anioła

Poznanie anielskie ma charakter intuicyjny, odróżniający je od poznania ludzkiego, które jest poznaniem dyskursywnym. Człowiek nie poznaje bezinteresownie, jego poznanie jest pragmatyczne, „gospodarczo techniczne”, jak nazywa je Bułgakow. Dla człowieka świat jest miejscem walki, z której, aby przetrwać, musi wyjść zwycięsko; jest również miejscem nieustannej pracy, co „nakłada na ludzkie poznanie pieczęć podległości, interesowności”. Poznanie anielskie natomiast jest zaś już twórczością umysłową. Bułgakow zauważa przy tym, że nawet ludzką filozofię określa się niekiedy sztuką stosowania pojęć, by pokazać jej „bezinteresowną twórczość w poznaniu”. Być może dlatego – pomimo skażenia pragmatyzmem – poznanie ludzkie nie może się wyrzec „kochającego, kontemplacyjnego, wolnego i bezinteresownego odniesienia do swojego przedmiotu; na tym bowiem polega patos poznania, jego anielskie skrzydła”.

Jednak poznający człowiek to nie tylko artysta i poszukiwacz prawdy, lecz także istota materialna. Jak wskazuje Bułgakow – kryterium użyteczności bardzo często kłóci się w istocie ludzkiej z kryterium prawdziwości, w wyniku czego skłonna jest ona do uznawania za prawdę pożyteczne dla siebie półprawdy. Dlatego też człowiek często nie widzi spoza siebie Boga, a poznanie świata nie jest dla niego twórczą odpowiedzią na Bożą miłość, lecz przeciwstawieniem się niepojętemu światu rzeczy.

Poznanie anielskie to zaś kontemplacja Prawdy i Piękna, będąca – jak akcentuje Bułgakow – twórczością, prawdziwą sztuką. Anielskie wychwalanie staje się bowiem pieśnią, aniołowie wyśpiewują wielkość Boga, tworząc najpiękniejsze pieśni. Jest to „twórcze ucieleśnienie idei prawdy w postaci piękna, jako twórczość Piękna na rzecz Prawdy (…). Pieśń jednoczy w sobie sztukę słowa i dźwięku, poezję i muzykę”.

W porównaniu do anielskiej pieśni – pieśń człowieka w nieznacznej tylko części spełnia zadanie wychwalania Boga. Zdecydowana większość tej twórczości oparta jest bowiem na zmysłowej, grzesznej naturze człowieka – zwłaszcza obecnie, gdy śpiew stał się formą ukazywania cielesnych atrybutów, kuszeniem, nie mającym nic wspólnego z pieśniami wychwalającymi Bożą wielkość. Jednak, jak pisze Bułgakow: „(…) sama z siebie siła piękna i twórczości, nawet niezależnie od jej przedmiotu, wznosi człowieka ku wysokości świata anielskiego, z którego słyszane jest przyzywające wysławianie”.

Powinniśmy wszelako pamiętać, że pieśni, poezja i piękno, wypełniające życie aniołów, nie są świątecznym wyjątkiem od codzienności, jak w przypadku człowieka – ich pieśń trwa nieustannie; nie znają odpoczynku ani we dnie, ani w nocy.

Podobnie jest ze sztuką w każdej jej postaci, gdyż „piękno w świecie i w sztuce jest dla nas namacalną drabiną między niebem a ziemią”.

 

Płeć aniołów u Bułgakowa

Dla Bułgakowa aniołowie to byty będące odzwierciedleniem czy też hipostazą Trójcy Świętej – jako tacy pogrupowani są w triady. Aniołowie reprezentujący Ojca pozostają skryci, dlatego nie znamy ich imion; reprezentujący drugą osobę są aniołami Prawdy; reprezentujący trzecią osobę – aniołami Piękna.

Prawdzie przypisuje Bułgakow pierwiastek męski, Pięknu zaś – żeński. Prawda i Piękno – nieustannie siebie uzupełniając, wypełniając i przeplatając, są od siebie współzależne – „Prawda przejawia się w Pięknie, a Piękno jest Prawdą, jako siła życiowa Prawdy”. Obie zasady więc, i męska, i żeńska, istnieją w aniele równocześnie, jednak z zawsze istnieje prymat jednej z nich. Nie możemy mówić o płci aniołów w znaczeniu cielesnym, możemy natomiast wskazać na płeć duchową.

Podobnie skonstruowany jest człowiek, który został uformowany na obraz Boga, jako kobieta i mężczyzna. W ten sposób „dwujedność  zasady żeńsko-męskiej w ludzkim duchu odbija w nim obraz Boży”. W przypadku człowieka jednak „dwujedność” ta nie jest niczym innym jak jego dwoistością, która powoduje, że nie może być on i nie jest samowystarczalny, a do swojej pełni potrzebuje drugiej połowy. Można tu przypomnieć mit Platona o dwóch połówkach jednej istoty – każdy z nas domaga się dopełnienia przez innego człowieka. Płeć cielesna zatem nie może dać człowiekowi takiej pełni, jaką cieszą się aniołowie posiadający płeć duchową, zawierającą oba pierwiastki rozdarte w cielesności człowieka.  Pełnia ta nie może się zrealizować w jednostce, w cechującym ją rozdrobnieniu. Do realizacji potrzebne jest pojednanie, jakie w ziemskim życiu możemy osiągnąć jedynie poprzez sakrament małżeństwa i tworzenie wspólnoty na podobieństwo Chrystusa i Kościoła. Człowiek – nie będąc samowystarczalnym a rozdrobnionym – poszukuje swojego dopełnienia w życiu duchowym.

Posiadanie przez anioła płci w takim sensie, w jakim płeć posiada człowiek, a więc cielesnym, jest niemożliwe. Należy zwrócić uwagę, iż Słowo wcieliło się w człowieka, Jezus przyjął ciało mężczyzny, natomiast Duch Święty wybrał Matkę Boską. 

Dlatego też, jak wskazuje Bułgakow, człowiek stanie się po śmierci podobny ontycznie doskonalszym aniołom – będzie istotą pełną oraz samowystarczalną, która nie utraci zdolności do miłości, ale się w niej utwierdzi.

Aniołowie nie mogą posiadać cielesnej płci z jeszcze jednego powodu: biologia płci jest zniewoleniem i swoistym ograniczeniem, polegającym na nieustannej od niej zależności. Człowiek nie może się uwolnić od bycia kobietą lub mężczyzną, nie może działać wbrew swej wewnętrznej naturze. Aniołowie nie znają tego ograniczenia. Jako istoty absolutnie wolne nie mogą być determinowane przez uszczegółowioną materię.

Czy w takim razie, skoro aniołowie posiadają duchową płeć, istnieje szczególna relacja między ludzkimi bytami żeńskimi i męskimi a ich aniołami stróżami? „Na podstawie ogólnej analogii pomiędzy „niebem a ziemią” i osobowego charakteru anielskiej służby możemy założyć, że taka pozytywna relacja – istnieje, i dlatego dla każdej połowy ludzkości przeznaczeni są właściwi aniołowie”.

Wykazanie owej relacji wymaga jedynie posłużenia się czystym rozumowaniem – czy dla mężczyzny, który nosi już w sobie pieczęć Logosu, konieczne jest jego powtórzenie w postaci anioła czy też odwrotnie – będąc powołanym do posługiwania się rozumem bardziej niż uczuciami – powinien mieć obrońcę w tym, który skieruje go ku natchnieniu, radości, pocieszeniu – w postaci Ducha Świętego?

I czy dla ducha żeńskiego, który nosi w sobie siłę życia, opieczętowanie Ducha Pocieszyciela – nie byłby bardziej przydatny anioł Drugiej Osoby, chroniący ją i dający uczuciowemu stworzeniu zrozumienie? „Męski duch poszukuje twórczego odnalezienia siebie, pogrążając się w odczuwalnym dla siebie objawieniu w drugim. A żeński duch z jądra swojej uczuciowej istoty poszukuje wejścia w twórcze światło, które by nim władało i stałoby się jego rozumem. Każda dusza poszukuje siebie, swojego przejawiania się w drugim, w przyjacielu. Ten niebiański przyjaciel „chroni”, pomagając człowiekowi nie przez to, co ten już posiada jako dane, ale przez to, czego szuka, jako zadania, co pielęgnuje jako marzenie, a wcześniej kocha, jako utulenie cierpienia bycia, jako pocieszenie”.

Reasumując: aniołowie posiadają płeć duchową i jako reprezentanci Drugiej lub Trzeciej Osoby obejmują opieką dusze żeńskie i męskie na zasadzie dopełniania, nie zaś powtarzania, aby mogły się w pełni realizować w swoich dążeniach.

 

Magdalena Żuraw

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie