2 października 2012

To nie my równamy w górę, tylko inni równają w dół

(fot. sxc.hu)

Doganiamy w poziomie zamożności Portugalię i Grecję, a wkrótce mamy nawet szansę przegonić te kraje. Niestety nie mamy się za bardzo czym cieszyć. Przyczyną nie jest bowiem to, że nasza gospodarka rozwija się rewelacyjnie, lecz to, że w ogóle się rozwija, podczas gdy gospodarki tych państw jak i innych członków UE przeżywają regres. Nadal jesteśmy także bardziej konkurencyjni.

 

Przede wszystkim naszą mocną stroną jest tania siła robocza. Średnie wynagrodzenie w naszym kraju to niewiele ponad 1000 euro, podczas gdy Grecy średnio zarabiają o 500 euro więcej, a np. Włosi blisko trzy razy więcej. Na niższym poziomie niż w innych krajach kształtuje się także płaca minimalna, choć i w tym wypadku zaczynamy dobijać do reszty państw. W przyszłym roku nastąpi wzrost o około 25 euro. Niedługo więc zrównamy się z Grecją, która w związku z ostrymi oszczędnościami zmuszona była także w tym roku obniżyć najniższą pensję o 22 proc. I prawdopodobnie będzie się dalej obniżać, gdyż zarówno MFW jak i UE domagają się dalszych cięć.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Nie najgorzej  w konfrontacji z państwami borykającymi się z największymi problemami finansowymi wypadamy także pod względem stawek podatkowych. Podatek CIT jest niższy tylko w Portugalii i wynosi 15 proc., w Grecji wynosi on 25 proc., w Hiszpanii 30 proc., a we Włoszech 31,4 proc., w Polsce jest na poziomie 19 proc. Te cztery państwa wyprzedzają nas także w kategorii: najwyższa stawka podatku PIT. W Polsce to 32 proc., w Grecji i we Włoszech 45 proc., w Portugalii 46,5 proc. a w Hiszpanii 52 proc. Z kolei w kwestii udziału obciążeń fiskalnych w PKB lepiej wypada tylko Hiszpania, której obciążenia w stosunku do PKB są na poziomie 33,9 proc., w Polsce wynoszą one 34,9 proc., w Grecji są o 0,2 proc. wyższe, W Portugalii o prawie 3 proc. a we Włoszech wynoszą 43,1 proc. Nieźle wygląda na tym tle także udział wydatków państwa w PKB. Mniejsze wydatki w stosunku do PKB mają tylko Hiszpanie 41,1 proc. , w Polsce to 43,3 proc., w Portugalii 46,1 proc., w Grecji 46,8 proc. a we Włoszech 48,8 proc. To stawia nas w lepszej sytuacji jeśli chodzi o pozyskiwanie inwestorów.

 

Gorzej wygląda sprawa poziomu zamożności z uwzględnieniem siły nabywczej walut narodowych. Polska ze wskaźnikiem na poziomie 65 proc. jest na szarym końcu stawki. Przed nami są Portugalczycy, gdzie dochód narodowy na głowę mieszkańca to 77 proc. średniej UE, w Grecji wynosi on 83 proc. To i tak lepiej niż 3 lata temu. W ciągu tego okresu zredukowaliśmy pod tym względem dystans zarówno do Grecji (o 18 proc.) jak i do Portugalii (o 7 proc.). Na naszą korzyść działa też fakt, że mamy niższe koszty życia niż obywatele wyżej wymienionych państw. No i oczywiście nadal to my przodujemy pod względem rozwoju gospodarczego. W przyszłym roku planowany jest nawet 2 proc. wzrost, podczas gdy portugalska gospodarka skurczy się o 0,9 proc., a grecka nawet o 5,3 proc. PKB.

 

 

Iwona Sztąberek

Źródło: www.forsal.pl

 

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 413 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram