3 maja 2012

Polska nie jest własnością rządzących!

(fot. Marek Lapis/FORUM )

Z okazji uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski biskupi w całej Polsce odprawili Msze Święte. Wielu z nich w homiliach przestrzegało przed agresywną laicyzacją, oraz przypominało o rosnącej pysze rządzących krajem. – Celebracje pozbawione swojej duchowej treści są hipokryzją i zakłamaniem – przypomniano w Gnieźnie. – Popatrz w oblicze Maryi i zastanów się, czy żyłbyś, gdyby twoja matka była feministką – mówił kaznodzieja w Kielcach.

 

Na nowo w naszej ojczyźnie przeżywamy egoistyczną pazerność i partyjną pychę, gdyż ten, kto ma władzę, zachowuje się tak, jakby to wszystko tylko do niego należało. Jest przekonany o tym, że Polska i Polacy są do jego dyspozycji. Nas, którzy mieszkamy na tej ziemi między Bałtykiem a Tatrami i tutaj właśnie chcemy żyć, tu chcemy wyznawać wiarę w Jezusa Chrystusa, ten przedstawiciel władzy, uzurpujący sobie prawo do decydowania o tym ogrodzie, traktuje jak zło konieczne – mówił w przemyskiej archikatedrze biskup pomocniczy Marian Rojek.

Wesprzyj nas już teraz!

Stwierdził także, że „obecnie są ludzie, którzy zdradzają ojczyznę i niszczą to, co przez lata było zbierane, budowane i pielęgnowane w polskiej, patriotycznej i religijnej tradycji niezłomnych ludzi, mieszkających na tej ziemi”.

To, co posiadamy i czym się szczycimy, jest nierozerwalnie związane z chrześcijaństwem. Zostało zbudowane na fundamencie Chrystusowego krzyża, którego nie pozwolimy sobie wydrzeć, ani zamienić na nietolerancję wobec wierzących – powiedział bp Rojek.- Nigdy nie zostaniemy osamotnieni w naszym działaniu, gdy będziemy trzymać się Chrystusowego krzyża – zapewniał zgromadzonych w archikatedrze.

Abp Henryk Muszyński, emerytowany metropolita gnieźnieński, przewodniczył wspólnej modlitwie w intencji Ojczyzny w Gnieźnie. W homilii przypomniał o chlubnych rocznicach: lwowskich ślubach króla Jana Kazimierza, uchwaleniu Konstytucji 3 Maja, ustanowieniu święta Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski i wreszcie ogłoszeniu Jej – obok św. Wojciecha i św. Stanisława – główną patronką Polski.

 

W dobie toczącej się tak żywo dyskusji o nauczaniu i znaczeniu historii w życiu narodu, wydaje się nie tylko wskazane, ale wręcz konieczne sięganie do przeszłości. Przeszłość bowiem jest wyrazem naszej tożsamości, także tej wspólnotowej. Człowiek wykorzeniony jest łatwy do zmanipulowania, jest zagrożony, nie potrafi określić, co jest dobre, ważne i potrzebne – mówił abp Muszyński.

 

Celebracje i obrzędy są bardzo potrzebne, ale muszą być one ukoronowaniem pobożnej postawy. Celebracje pozbawione swojej duchowej treści są hipokryzją i zakłamaniem. Starsze pokolenie pamięta takie pełne hipokryzji obchody urządzano w poprzednim systemie – przypomniał abp Muszyński.

 

W dalszej części homilii abp Muszyński nawiązał do maryjności Polaków. Jak mówił, szczycimy się tym, że jesteśmy narodem głęboko maryjnym. Kult maryjny – jak przypomniał – jest o wiele starszy niż tytuł: Maryi Królowej Polski. Katedra w Gnieźnie, matka Kościoła hierarchicznego w Polsce, pamiętająca czasy Mieszka I i Bolesława Chrobrego, nosi przecież tytuł Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. W jej ślady poszły inne katedry i kościoły, drugiej najstarszej metropolii halickiej, a potem mohylewskiej, a także katedry biskupie w Płocku, Włocławku, we Lwowie i wreszcie Kościół Mariacki w Krakowie. Wszystkie te świątynie przypominają o tym, jak głęboko sięga kult maryjny w naszej Ojczyźnie. Jest to jednak tylko jedna strona medalu. Drugą jest tocząca się w naszym kraju walka dobra i zła, która – jak mówił abp Muszyński – przyjmuje znamiona apokaliptycznego smoka, który wypowiedział śmiertelną walkę Niewieście.

 

Maryja, symbol macierzyńskiej miłości, jest Królową jedności i pokoju. Tymczasem jej królestwo w naszej Ojczyźnie jest podzielone. Coraz częściej i nie bez powodu mówi się o wojnie polsko-polskiej, którą prowadzą ludzie tej samej Matki, nierzadko tej samej wiary. Krzyż, symbol miłości i jedności, jest niejako podwójnie znieważany – przez tych, którzy go zwalczają jako symbol chrześcijaństwa, jak i tych, którzy używają go do doraźnych politycznych interesów – stwierdził arcybiskup senior.

 

Nawołując do modlitwy za ojczyznę i rodaków, biskup kielecki Kazimierz Ryczan odniósł się do problemów, które wynikają z emigracji zarobkowej Polaków. – O Ojczyźnie nie można zapominać dla chleba – podkreślił. Nie można zapominać o „dzieciach, żonach, mężach, grobach rodzinnych”. Zauważał, że „przywieziony laptop i motorynka nie zastąpią ani ojca ani matki”. – Odwiedź swoich nauczycieli na cmentarzu (…), wstąp do kościoła, popatrz w oblicze Maryi i zastanów się, czy żyłbyś, gdyby twoja matka była feministką – mówił hierarcha.

 

Dzisiejsze święto biskup kielecki nazwał „dniem Polaków miłujących ojczyznę”. Przypomniał czasy świetności Polski, genezę święta 3 Maja, wspomniał pokolenia, które w czasach zaborów i wojen pielęgnowały polskość – rzesze szlachty zagrodowej, żołnierzy i bojowników, duchownych diecezjalnych i zakonnych, pisarzy i poetów. Cytował fragmenty historycznych ślubów Jana Kazimierza zawierzenia Maryi polskiego narodu, w tym każdego z osobna Polaka, mówił o wyjątkowej czci, jaką Polacy darzą Matkę Chrystusa. – Pod Jej królowaniem Polska będzie suwerenna, wielka i – co więcej – nie zagrozi niczyjej suwerenności – zakończył bp Kazimierz Ryczan.

W obecności ok. 10 tys wiernych zgromadzonych na Jasnej Górze, przewodniczący KEP abp Michalik zapewnił, że Kościół w Polce z ufnością patrzy w przyszłość, dodając: – Wiemy, że nawet w czasach zakłamania prawda zwycięża.
– Z jakim zażenowaniem i wstydem obserwujemy zachowanie niektórych parlamentarzystów, którzy epatują językiem brutalnej nienawiści, dając dowód braku kultury i złego wychowania – ubolewał abp Michalik. Jednak, jak dodał, budzi się na szczęście „drugi obieg kultury i dojrzałości politycznej, których wchodzi w naród i powoli, ale wyraźnie ujawnia coraz liczniejszych twórców i publicystów w wielu sektorach życia społecznego”.

Hierarcha ocenił, że współczesna Polska marnotrawi dziedzictwo wiary, bowiem „w zdecydowanej większości ochrzczonej Polsce tyle jest kłamstwa i prywaty, zamiast służby ojczyźnie, zamiast służby i troski o jej przyszłość”.

Metropolita przemyski zarzucił politykom uprawianie rozgrywek partyjnych i podejmowanie zastępczych tematów, w tym krzykliwych i systematycznie nagłaśnianych ataków na Kościół i duchowieństwo. Dlatego, mówił przewodniczący KEP, Polska potrzebuje wielkich mężów stanu i odważnych publicystów, którzy będą mieli odwagę wytyczać trudne, konieczne programy ponadpartyjne.

Ich zadaniem, mówił hierarcha, powinno być głośne upominanie się o los bezrobotnych, słabych, chorych, a także o przyszłe losy ojczyzny. Abp Michalik zwrócił też uwagę, że „Polska wymiera, bo wymiera miłość do dziecka i starca, dla którego tak często nie ma już miejsca w pędzącej jedynie za zarobkiem rodzinie”.

Źródło: KAI
kra

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 904 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram