Według Eurostatu we wrześniu inflacja w Polsce wyniosła 3,8 proc, czyli najwięcej w całej Unii Europejskiej. Na drugim miejscu pod względem wzrostu cen są Węgry, na trzecim Czechy. Średnia unijna to 0,3 proc.
Jedne produkty tanieją, inne drożeją. Niestety tych ostatnich jest więcej, co pokazują dane Eurostatu. Jak zauważa Radio Maryja „te dane powinny zaalarmować rząd i Radę Polityki Pieniężnej”.
Wesprzyj nas już teraz!
– Decyzje tych instytucji mają swój udział we wzroście inflacji. Mówię przede wszelkich o obniżce stóp procentowych, poluzowaniu polityki pieniężnej i dodruku pieniądza. Polska może sobie pozwolić na tego rodzaju działania tylko w bardzo ograniczonym zakresie, ponieważ nasza gospodarka, jeśli chodzi o walutę, jest gospodarką zamkniętą – wyjaśnił dr Marian Szołucha z Instytutu Prawa Gospodarczego.
Czynników, które wpływają na wzrost cen, jest więcej. To m.in. sytuacja w rolnictwie i szalejąca od kilku lat plaga ASF, czy wiosenna susza.
– To także sytuacja na rynku pracy – wskazał ekonomista dr Artur Bartoszewicz z Szkoły Głównej Handlowej. – Mamy cały czas czynniki, które zwiększają presję na ceny czyli wzrost płac, jako głównego kosztu produkcji, ale również dosyć drogą energię elektryczną ze względu na zaniechania związane z transformacją energetyczną – dodał.
Inflacja zżera oszczędności, a także zmniejszają realnie wynagrodzenia, emerytury oraz renty. Na wartości tracą też świadczenia z programów społecznych, takich jak „500 plus”.
Wielu ekspertów przewiduje, że wysoka inflacja będzie się utrzymywać w najbliższych miesiącach.
Źródło: Radio Maryja / Telewizja TRWAM
TK