Od 19 kwietnia rurociągiem „Przyjaźń” z Rosji popłynęła ropa zanieczyszczona chlorkami sodu. Strona polska domaga się odszkodowań za wszystkie straty poniesione wskutek tłoczenia zanieczyszczonego surowca. Moskwa uważa żądania za zbyt wygórowane i sprzeciwia się wypłaceniu odszkodowań w proponowanej kwocie.
W kwietniu rurociągiem ciągnącym się przez Białoruś popłynęła zanieczyszczona chlorkami sodu ropa. Polski PERN wstrzymał odbiór z białoruskiego systemu przesyłowego, a dzień później analogiczną decyzję podjęła ukraińska Ukrtransnafta. Rosja podjęła decyzję o wstrzymaniu dostaw do Europy Wschodniej i Niemiec. Surowca zostały pozbawione m.in. rafinerie w Płocku i Gdańsku.
Wesprzyj nas już teraz!
Rosjanie zgadzają się na – ich zdaniem – sprawiedliwe odszkodowanie. Strony domagają się od naszego sąsiada obniżenia cen za baryłkę nawet o 20 dolarów, na co Moskwa nie chce wyrazić zgody. Obecna cena waha się na poziomie ok. 68 dolarów. „10 czerwca czysta ropa ma pojawić się na polskiej granicy, ale Warszawa żąda odszkodowań” – tłumaczy Kommirsant Siergiej Andropow, wiceprezes Rosnieftu.
Kwestia odszkodowań ma zostać rozwiązana w poniedziałek. Przedstawiciele Niemiec, Polski, Rosji i Białorusi mają spotkać się w Moskwie by ustalić kwoty należne za przesył zanieczyszczonego surowca.
Źródło: rmf24.pl
PR