29 stycznia 2018

Polka walczy o dobre imię rodaków obrażanych przez Niemca

(Natalia Nitek. Screen: TV Republika)

Przed Sądem Rejonowym w Wejherowie (woj. pomorskie) rozpoczął się proces karny Hansa G., niemieckiego przedsiębiorcy, oskarżonego o lżenie zatrudnionych przez siebie osób i grożenie im śmiercią. Według prokuratury, Niemiec używał wobec polskich pracowników takich zwrotów jak „jesteście idioci”, „Polaczki”, „małpy” oraz jeszcze gorszych, nienadających się do zacytowania określeń.

 

Prokuratura oskarżyła Hansa G. z urzędu. Głównym dowodem w sprawie są nagrania, których dokonała dyktafonem Natalia Nitek, była pracownica firmy Hansa G. Przedsiębiorstwo działa w Polsce, w miejscowości Dębogórze. Główna świadek oskarżenia do dziś otrzymuje anonimowe pogróżki. Niemiec usłyszał zarzuty popełnienia pięciu przestępstw z art. 216 kodeksu karnego dotyczącego znieważenia słowami powszechnie uznanymi za obelżywe. Natalia Nitek dodatkowo oskarżyła swojego byłego pracodawcę o to, że groził jej śmiercią. Czyn ten jest zagrożony karą 2 lat pozbawienia wolności.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Od pewnego czasu przeciw Hansowi G. trwa też proces cywilny o naruszenie dóbr osobistych w Sądzie Okręgowym w Gdańsku. Wytoczyła go była pracownica należącej do Niemca firmy. Żąda ona od niego w procesie przeprosin oraz 150 tysięcy złotych na rzecz Muzeum w Piaśnicy, które dokumentuje zbrodnie Niemców popełnione na Polakach podczas II wojny światowej. Do lżenia Polaków przez Hansa G. miało dochodzić w jego firmie wytwarzającej stojaki do reklam – od czerwca 2015 do stycznia 2016 roku.

 

Hans G., według prokuratury, miał lżyć swoich pracowników, mówiąc m.in.: „Polak to małpa, a najwyższe stadium rozwoju to Niemiec”. Twierdził też, że najchętniej „ustawiłby Polaków pod ścianą i wszystkich rozstrzelał”. Inne jego nagrane wypowiedzi są równie wstrętne. Twierdził, że „obozy koncentracyjne były dobre”, wyraża ubolewanie że Hitler „nie dokończył eksterminacji w obozach koncentracyjnych”.

 

Dziwi, że prokuratura nie postawiła mu zarzutów dotyczących szerzenia rasizmu i nazizmu. Tym bardziej, że Hans G. na nagraniach mówi, że jest „hitlerowcem”.

 

Do wymienionych słów obywatela Niemiec dochodzi podejrzenie o molestowanie pracownic firmy. Tą sprawą zajmuje się m.in. Reduta Dobrego Imienia. Hans G. może wkrótce usłyszeć nowe zarzuty dotyczące kwestii obyczajowych.

 

Hans G. przed sądem wypiera się wszystkich swoich, utrwalonych na nagraniu słów, albo mówi, że wypowiadał je w złości, gdyż pracownicy zawiedli jego oczekiwania.

 

 

Adam Białous

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram