Emerytowany hierarcha, który przed kilkoma tygodniami zbulwersował katolicką opinię publiczną sprzecznymi z nauką Kościoła poglądami na temat samobójstwa, w poniedziałek podtrzymał swoją opinię. Na domiar złego, w dosadny sposób zaatakował przełożonych księdza Bonieckiego z zakonu Księży Marianów.
Biskup Tadeusz Pieronek znów przyjął zaproszenie do wieczornego programu Moniki Olejnik „Kropka nad i” na antenie TVN24. – Po to jestem biskupem, żeby się nie bać. Chcę być sobą. Brzydzę się kłamstwem i dlatego będę mówił to, co uważam za prawdę – może czasem się mylę, ale z moich ust kłamstwo nie wyjdzie – stwierdził zapytany, czy nie obawia się, że poniesie konsekwencje z powodu swoich wypowiedzi na temat śmierci Piotra Szczęsnego. Na przykład tak jak ksiądz Adam Boniecki, który niedawno znów otrzymał zakaz wypowiadania się dla mediów.
Wesprzyj nas już teraz!
– Karanie księdza Adama Bonieckiego jest wynikiem małości władzy, która nim rządzi – ocenił. Zaatakował w ten sposób władze macierzystego zgromadzenia byłego redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”.
Obaj duchowni wypowiedzieli się na temat samobójstwa zadeklarowanego przeciwnika PiS w tonie aprobatywnym.
Biskup Pieronek powiedział krótko po tragicznym zdarzeniu, także w „Kropce nad i”: – Łatwo jest odciąć się od tego i nie brać na siebie odpowiedzialności i tej krwi na rękach, kiedy się powie, no człowiek chory, niepoczytalny, a więc nieodpowiedzialny, ale tak nie jest – on wiedział, co robi. Był bardzo świadomy tego, co czynił. Ja mówię: desperacki, ale bohaterski czyn.
Kościół katolicki nie przesądza, czy każdego samobójcę czeka wieczne potępienie, lecz kategorycznie przeciwstawia się takim aktom.
We wtorek rano głos w sprawie zabrał także ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Na Facebooku napisał:
Źródło: tvn24.pl / FB
RoM