14 czerwca 2020

Policja zatrzymała patriotyczny Biało-Czerwony Marsz Milczenia w Oświęcimiu

(fot. YouTube / wRealu24)

To, że w muzeum Auschwitz nie ma wystarczających ekspozycji pokazujących tragedię narodu polskiego to jest to po prostu hańba (…) to jest wielki skandal, żebyśmy my, Polacy z biało-czerwonymi flagami w tym dniu, upamiętniając pierwszy transport 728 polskich więźniów nie mogli nawet podejść pod płot – skomentował fakt zatrzymania marszu zorganizowanego przez Roty Marszu Niepodległości i Ruchu Narodowego w Oświęcimiu Robert Bąkiewicz.

 

Do wszystkich nagrywających dzisiejsze wydarzenie. My nie stoimy nawet przed Muzeum. Zostaliśmy zatrzymani kilkaset metrów wcześniej. To jest sytuacja niedopuszczalna. Pan Andrzej Duda, prezydent Polski jest w stanie jeździć na wiejskie wesela, niech zadziała, aby przepuszczono Polaków, którzy powinni dojść tam gdzie chcą uczcić pamięć przodków –  mówił prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości z miejsca, w którym policja zablokowała drogę Marszu Milczenia. Wcześniej marsz został rozwiązany i już jako spontaniczne zgromadzenie ruszył w kierunku Muzeum Auschwitz.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Uważam, że działania w tej chwili polskiej policji nie mają żadnych podstaw prawnych. Będę domagał się również wyjaśnień od ministra kultury, który powinien być zdymisjonowany – dlaczego urzędnik tego muzeum, które znajduje się kilkaset metrów za nami wydaje policji dyspozycje – zaznaczył.

 

Ja przypomnę, byłem tutaj kilka miesięcy temu w okolicach stycznia, kiedy okazało się, że na terenie części muzeum Brzezinki grasują jacyś uzbrojeni mężczyźni, i ani polska policja, ani służba ochrony państwa nie podjęła żadnego działania na moją prośbę, że ci ludzie chodzą za nami z bronią. Dzisiaj podobna sytuacja – jest to sytuacja, która zupełnie kompromituje państwo polskie, powoduje, że trudno wierzyć w naszą niepodległość. trudno wierzyć w to, że muzeum które znajduje się za nami broni polskiej racji stanu. Broni po prostu prawdy, prawdy historycznej. Bo prawda o „polskich obozach”, że Polacy kolaborowali rozbija je po prostu w pył, cały świat musiałby się o tym dowiedzieć. To jedno miejsce, a drugie miejsce jest w dołach w Jedwabnem – podkreślił. – Teza o eksterytorialności tego terenu dzisiaj się sprawdziła – ocenił.

 

Podawajcie tą informację w świat, że my, Polacy nie możemy na terenie Oświęcimia czuć się w pełni Polakami, że prezydent miasta podejmuje bezprawne decyzje, Polska musi się o tym dowiedzieć. Prawda ma znaczenie – zakończmy tym hasłem – zaznaczył. Na zakończenie zgromadzenia, uczestnicy odmówili modlitwę w intencji ofiar obozu koncentracyjnego.

 

Marsz miał charakter pokojowy, w jego trakcie modlono się oraz śpiewano pieśni religijne. Nie odnotowano żadnego przypadku agresji wobec funkcjonariuszy. 

 

Prezydent Oświęcimia Janusz Chwierut (PO) wydał w piątek zakaz organizacji zaplanowanego przemarszu ulicami miasta, jaki zgłosiły Roty Niepodległości. Swoją decyzję argumentował brakiem określenia dokładnej liczby uczestników oraz celem, który pokrywał się z odbywającymi się na terenie obozu uroczystościami państwowymi.

 

Hołd ofiarom złożył w niedzielę także prezydent Andrzej Duda. – Pochylamy głowę nad cierpieniem wszystkich tych, którzy byli tutaj więzieni. Pochylamy głowę przed tragedią naszych rodaków, którzy tutaj się znaleźli i zostali pomordowani – mówił.

 

To my, poza świadectwem, które jeszcze przekazują ci, którzy żyją, ci ostatni spośród żyjących, dzisiaj widzimy oprócz filmów dokumentalnych ze wstrząsającymi zdjęciami, co pozostaje najbardziej wymownym świadectwem tamtego czasu – z całą pewnością obóz, który przetrwał, od strony fizycznej, od strony tego niewiarygodnego bezmiaru ludzkiego cynizmu, przetrzymywania innego człowieka w tak dramatycznych warunkach, za kolczastymi drutami w zniewoleniu, w upodleniu – powiedział.

 

Wieniec złożył również kandydat Konfederacji na prezydenta Krzysztof Bosak. – Pod pretekstem epidemii były obóz został zamknięty, a obchody sparaliżowane. Wpuszczony zostanie pan prezydent Andrzej Duda. A inne delegacje mogą złożyć wiązanki, jedynie wchodząc na teren byłego obozu tylko po dwie osoby. Nie ma to nic wspólnego z godnym upamiętnieniem 80. rocznicy transportu – powiedział podczas konferencji prasowej przed głównym wejściem do Muzeum Auschwitz.

 

– Będziemy nagłaśniali niewygodną politycznie prawdę, że w tym obozie więzieni byli Polacy i byli tu pierwszymi więźniami. nie wolno dopuścić do tego, że polski prezydent i polski premier przemilaczali fakt, że Polacy byli ofiarami. W duchu akceptacji środowisk żydowskich – podkreślił.

 

4 czerwca 1940 r. do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz z więzienia w Tarnowie dotarł pierwszy transport 728 więźniów politycznych. Wśród nich byli żołnierze kampanii wrześniowej, członkowie podziemnych organizacji niepodległościowych, gimnazjaliści i studenci, a także niewielka grupa polskich Żydów.Po przybyciu do Auschwitz więźniowie otrzymali numery od 31 do 758.

 

Wcześniejsze numery otrzymali niemieccy kryminaliści, więźniowie obozu w Sachsenhausen, którzy mieli otrzymać obozowe funkcje.

 

Zgodnie z najnowszymi ustaleniami historyków Muzeum, z 728 deportowanych więźniów, wojnę przeżyło 325 osób, zginęło 292, a w przypadku 111 los jest nieznany. Ostatni świadek pierwszego transportu – Kazimierz Albin – odszedł 22 lipca 2019 r.

 

Źródło: YouTube/ wRealu24/KAI

PR

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 153 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram