Na ulicach polskich miast zawisły plakaty pokazujące człowieka w prenatalnej fazie rozwoju. Ich autorzy w symboliczny sposób przypominają całemu narodowi, że każdy z nas był małą, bezbronną istotą rozwijającą się pod sercem matki. Jak się jednak okazuje, funkcjonują w naszym społeczeństwie osoby, którym tego typu obraz przeszkadza. Przypadki dewastacji pod Wawelem opisuje portal „Gazety Krakowskiej”.
Na sprawę już wcześniej uwagę zwaracał portal PCh24.pl w tekście
Wesprzyj nas już teraz!
Zwolennicy aborcji zniszczyli plakat pro life. Skąd ta nienawiść do życia?
Serwis GK zauważa, że to kolejny przykład agresji związanej z feministyczną furią spowodowaną orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, który 22 października orzekł rzecz oczywistą: zabijanie chorych dzieci przed narodzeniem łamie Ustawę zasadniczą RP. Wcześniej środowiska kojarzone z czerwonym piorunem niszczyły kościoły i kapliczki, nie odpuszczając nawet zabytkom.
Teraz wrogość skierowała się wobec plakatów, jakie w wielu polskich miastach pojawiły się w listopadzie. Akcja nie ominęła i Krakowa. Niestety krok w krok za działaniami obrońców życia podążają proaborcyjny fundamentaliści, którzy nie tylko dążą do zalegalizowania mordowania chorych dzieci, ale i gardzą własnością prywatną.
Portal „Gazety Krakowskiej” zauważa, że w ostatnim czasie pod Wawelem doszło do kilku dewastacji. Wandale m.in. zbili szybę w gablocie i próbowali wyrwać plakat.
„Nie spotkałem się wcześniej z takim poziomem nienawiści do organizacji chroniących życie w Krakowie” – napisał gazecie czytelnik, który przesłał zdjęcia stanowiące dowód aktywności lewicowych fanatyków. Medium zapytało policję o ewentualne zgłoszenia w sprawie aktów wandalizmu. Odpowiedź jeszcze nie nadeszła.
Tak jeszcze kilka dni temu wyglądał nienaruszony przez wandali plakat przy jednej z krakowskich ulic (wpis miejskiego radnego z PiS-u):
Ładny i w swojej prostocie ujmujący plakat na jednej z ulic w Krakowie.
Opublikowany przez Michała Drewnickiego Piątek, 4 grudnia 2020
Źródło: gazetakrakowska.pl
MWł