4 sierpnia 2016

Pokolenie dużych dzieci. Młodzi Polacy coraz później się usamodzielniają

(By Kramalot (Own work) [CC BY-SA 3.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0) or GFDL (http://www.gnu.org/copyleft/fdl.html)], via Wikimedia Commons)

Okres „dzieciństwa” Polaków się wydłuża. Coraz później stajemy się samodzielni, coraz później zakładamy rodziny i coraz dłużej korzystamy z pomocy rodziców i dziadków. Powód? Młodych nie stać na to aby być samodzielnym, bo słabo zarabiają, są zatrudniani na kiepskich warunkach i nie stać ich na własne lokum.

 

Jak podaje „Rzeczpospolita”, według danych instytutu badawczego Millward Brown (badanie „Polacy 50+ a wsparcie rodziny”), nawet 57 procent Polaków po 50. roku życia wspiera finansowo swoje dzieci i wnuki. Jak się okazuje, pieniądze to nie jedyna forma pomocy, bowiem aż 44 proc. osób po pięćdziesiątce przyznaje, że mieszka z nimi dorosłe dziecko lub wnuk.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Instytut wyliczył, że średnia kwota wsparcia to 207 zł miesięcznie. Młodych (20-30-latków) w większości (66 proc.) wspierają rodzice (między 50. a 55. rokiem życia). Pomoc płynie też ze strony osób w wieku 61–70 lat (61 proc. respondentów).

 

W ocenie ekspertów, taki obraz to dowód na to, że młodych nie stać na bycie samodzielnym. – Kupno własnego mieszkania uniemożliwia im często brak zdolności kredytowej. Mieszkanie z rodzicami jest dużym wsparciem. Wiadomo, że mama i tata nie zamkną lodówki, nie odłączą prądu – mówi „Rz” Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

 

Z kolei dr Łukasz Arendt, dyrektor Instytutu Pracy i Spraw Społecznych tłumaczy, że wspólne mieszkanie z rodzicami to dla wielu osób przemyślana strategia. – Młodzi Polacy mają problemy ze znalezieniem pracy. Jak już ją dostaną, to najczęściej na tzw. umowach śmieciowych. W tej sytuacji łatwiej być przy rodzicach – mówi Arendt. Jego zdaniem z takiego rozwiązania zadowoleni są zapewne też sami rodzice, którzy dłużej mają oko na swoje pociechy.

 

Od kilku lat widać, że Polacy wolniej niż przed laty dojrzewają i osiągają zdolność do podjęcia samodzielnej decyzji. Odwleka się w czasie decyzję o zawarciu małżeństwa, posiadaniu dzieci. Wielu obecnych 55-latków w wieku 22–24 lat miało już współmałżonka i dzieci. Ich potomkowie wciąż są samotni i bezdzietni – zauważa dr Małgorzata Pawlus, kierownik Zakładu Polityki Ludnościowej i Migracyjnej w Instytucie Politologii UKSW.

 

Spostrzeżenia te potwierdzają dane Głównego Urzędu Statystycznego. Wynika z nich, że jeszcze w latach 90. małżeństwa zawierały najczęściej osoby między 20. a 24. rokiem życia. Aktualnie między 25. a 29. – jest aż 40 proc. małżeństw. W 1990 r. w tym zakresie wiekowym było ich o połowę mniej. Jak zauważa „Rz”, przesunął się także wiek, w którym kobiety rodzą pierwsze dziecko. Jeszcze ćwierć wieku temu, były to niespełna 23 lata, teraz średnia wynosi ponad 27.

 

Źródło: rp.pl

MA

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 773 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram