„Polityczna instrumentalizacja dramatów historycznych jest szkodnictwem i niegodziwością. Postępując w ten sposób, nacjonalista polski czy żydowski przeobraża się w matołka, bezbronnego wobec złożoności świata. Strzeżmy się przeto przed inwazją tych matołków” – pisze na łamach wtorkowej „Gazety Wyborczej” jej redaktor naczelny Adam Michnik.
Już na samym wstępie Michnik atakuje partię rządzącą i jej wyborców pisząc, że „wpadli na pomysł, że prawdę historyczną mają ustalać ustawa o IPN i kodeks karny”. Michnik stwierdza co prawda, że „zbrodni popełnionych przez hitlerowską III Rzeszę nie należy przypisywać Państwu Polskiemu ani Narodowi Polskiemu”, żeby w następnym zdaniu stwierdzić, iż „wszystkie generalizacje są bez sensu”. Dlaczego? Ponieważ „za udział w zbrodni odpowiada jednostka, a nie cały naród”.
Wesprzyj nas już teraz!
Dalej Adam Michnik porównuje nowelizację ustawy o IPN do wydarzeń, jakie miały miejsce w PRL 50 lat temu. „Znam tę melodię i ten charakter pisma – to muzyka i słowa komunistów Mieczysława Moczara z 1968 roku” – pisze. Tym sposobem próba walki z kłamstwami przeciwko Polsce została zrównana z frakcyjnymi walkami wśród komunistów, które doprowadziły do rozpętania przez moskiewskich pachołków antysemickiej kampanii.
To jednak nie wszystko. Adam Michnik swoim tekstem stanął bowiem w trwającym sporze po stronie strony izraelskiej, a konkretnie premiera Benjamina Netanjahu, który – w jego ocenie – „ma słuszność”, ponieważ „o kształcie prawdy historycznej nie mogą decydować szefowie rządów”.
Ponadto Michnik sugeruje, że nowa ustawa jest pokłosiem „histerycznej i niegodziwej nagonki”, m.in. na Jana T. Grossa, który podjął „trudne i bolesne aspekty historii polskiej i żydowskiej”. „To kolejne przypomnienie znanej prawdy, że gdy rozum zasypia, budzą się upiory” – podkreśla naczelny „GW”.
Na koniec „oberwało się” również Jarosławowi Kaczyńskiemu. Michnik zamieszcza bowiem pytanie pod adresem lidera Prawa i Sprawiedliwości, jakie „wciąż dźwięczy mu w głowie”: „Czy nie jest ci wstyd?”.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”
TK