31 maja 2018

Czy obrońcy Lwowa i ofiary zbrodni wołyńskiej doczekają się odnalezienia i godnego pochówku?

(Badania archeologiczne na cmentarzu w Hruszowicach. Fot. IPN.gov.pl)

Nie będziemy blokować Ukrainie możliwości prac w Polsce, również na cmentarzu w Hruszowicach po spełnieniu wszelkich wymogów (…) i na zasadzie wzajemności. Nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy strona ukraińska prowadzi prace w Polsce, a Polska ma zakaz wjazdu na Ukrainę – powiedziała Anna Szeląg, wicedyrektor Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN.

 

Gość audycji rozgłośni katolickich „Poranek Siódma – Dziewiąta” mówiła o efektach niedawnych badań prowadzonych w Hruszowicach, na terenie, gdzie znajdował się zdemontowany pomnik żołnierzy zbrodniczej formacji UPA.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Badania były przeprowadzone w ubiegłym tygodniu. Trwały od czwartku do soboty. Ujawniono tam szereg pochówków. Oględzinom poddano szczątki 16 osób. Według i archeologów, i medyka sądowego, który był obecny przy tych pracach, są to pochówki cywilne pochodzące w większości z okresu przedwojennego. Są tam szkielety zarówno mężczyzn, jak i kobiet, ale również dzieci, niemowląt – mówiła przedstawicielka Instytutu Pamięci Narodowej.

 

Dyrektor Szeląg wskazywała na przesłanki świadczące o tym, że szczątki znalezione na miejscu dawnego monumentu nie należą do żołnierzy banderowskiej organizacji. Otóż przy szkieletach odnaleziono przedwojenne monety, jakie wkładano zmarłym w dłonie. Pochowani w Hruszowicach mieli na sobie elementy ubioru wskazujące na zwyczajny pochówek, np. biżuterię.

 

Strona ukraińska z tymi naszymi ustaleniami się nie zgadza, dała temu wyraz w przestrzeni publicznej. Apelowałabym, żeby wstrzymać się jeszcze chwilę. W tej chwili trwają prace w celu opracowania szczegółowego sprawozdania z prac archeologicznych i opinii medyczno-sądowej. Te dokumenty będą stronie ukraińskiej przekazane i myślę, że dopiero na tej podstawie będzie można dyskutować z naszymi ustaleniami – mówiła Anna Szeląg.

 

Nasze ustalenia są oparte na wiedzy specjalistów mających bardzo duże doświadczenie w pracach poszukiwawczych, ekshumacyjnych i jesteśmy dalecy od tego, aby snuć teorie na podstawie jakichś przypuszczeń niemających potwierdzenia w faktach i w rzeczywistości – dodała.

 

Prace prowadzone w Hruszowicach są istotne z kilku powodów. Również dlatego, że dzięki nim Polska może odzyskać prawo do prowadzenia własnych poszukiwań za wschodnią granicą. To właśnie z powodu demontażu pomnika UPA Ukraińcy postawili naszym badaczom weto. Jeśli jednak okaże się, iż przy monumencie nie byli pochowani żołnierze, a Kijów uzna wyniki polskich prac, czy też sam dojdzie do podobnych wniosków, wysłannicy IPN mogliby wrócić do poszukiwań na dawnych Kresach Rzeczypospolitej.

 

Nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy strona ukraińska prowadzi prace w Polsce, a Polska ma zakaz wjazdu na Ukrainę. Zasada wzajemności będzie wyrazem dobrej współpracy i myślę, że to jest warunek, żeby ta współpraca przebiegała pomyślnie. 16 maja ponowiliśmy formalny wniosek o to, aby strona ukraińska wyraziła zgodę na prowadzenie przez polski IPN prac poszukiwawczych na Ukrainie. Wskazaliśmy ponad 10 miejsc, m.in. chodzi o miejsca wokół Lwowa, gdzie mamy do czynienia z grobami obrońców Lwowa z 1939 roku, ale także ofiar ludobójstwa na Wołyniu – wyjaśniła Anna Szeląg.

 

 

Źródło: Siodma9.pl

RoM

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 131 667 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram