4 czerwca 2020

Minneapolis jak Gotham City. Wszystko w imię protestu [OPINIA]

Amerykańskie miasta w ostatnich dniach coraz bardziej przypominają komiksowe Gotham City: zamieszki, nonszalanckie łamanie prawa, nieokiełznana przemoc. Wszystko to w imię protestu, ale czy to można te wydarzenia zwyczajnie usprawiedliwić śmiercią człowieka, choćby z pozoru niewinnego?

 

Ameryka płonie. I tym razem nie chodzi o kolejną katastrofę ekonomiczną, lecz o przybierające na sile protesty oraz zamieszki spowodowane śmiercią czarnoskórego George’a Floyda. Nieudana próba zapłacenia fałszywymi banknotami, sprawiła, że właściciel sklepu wezwał policję w celu zatrzymania mężczyzny. Czarny Amerykanin postanowił jednak stanąć okoniem i nie poddawać się funkcjonariuszom. Ci zatem w odwecie użyli wobec Floyda siły – jeden z mundurowych powalił mężczyznę, a następnie przydusił go kolanem. W ten sposób, leżąc unieruchomiony na ziemi Floyd miał oczekiwać na przybycie drugiego patrolu. Niestety, nie przeżył. Jego śmierć zyskała wymiar polityczny i symboliczny zarazem. Oto po raz kolejny interwencja białego policjanta przyczyniła się do nie pierwszego już zgonu czarnoskórego. Na wieść o tym zdarzeniu wielu Afroamerykanów w akcie protestu postanowiło wyjść na ulice.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Kulisy tej śmierci, choć poruszającej, nie są jednoznaczne. Powszechnie wiadomo, że George Floyd informował tuż przed zgonem, że nie może oddychać. Mało kto jednak informował, że ów mężczyzna miał również na swoim koncie wcale niemałe przestępstwa, za które w przeszłości odbywał wyroki. Oczywiście, nie usprawiedliwia to zignorowania rozpaczliwego wołania podejrzanego o choć jeden oddech więcej. Policjant jednoznacznie zawinił, zaś wspomniany krzyk jego ofiary: I can’t breath! (pol. „nie mogę oddychać!”) stał się jednym z licznych haseł protestujących. Bardzo szybko tłum dał także upust swoim emocjom. Na ulicach wielu amerykańskich miast zagościł chaos.

 

 

Filmowa analogia

Nieszczęsnego Floyda można w pewnym sensie przyrównać do postaci Jokera, świetnie wykreowanej przez reżysera Todda Phillipsa w głośnym niedawno oskarowym dziele. Zapytają jednak Państwo, co jeden z najczarniejszych charakterów spośród komiksowych przeciwników Batmana może mieć wspólnego z czarnoskórym Georgem Floydem? Wbrew pozorom, bardzo wiele. Obydwaj stali się ikonami ruchów, których inicjatorami nie mieli zamiaru być. Joker chciał żyć spokojnie, pomimo trudnej sytuacji finansowej. Floyd zaś po raz kolejny próbował jedynie przechytrzyć system. Przypadek, a może nawet tak często przywoływany podczas ostatniej epidemii „efekt motyla” sprawił, że ich osobiste działania były iskrą zapalną dla sfrustrowanej części społeczeństwa.

 

Filmowy Joker opisywał swoje życie jako komedię, choć widzowie na ekranie dostali trzymający w napięciu dramat. Z początku nawet trudno było nie przejąć się tragicznym losem człowieka skazanego na… chichot, na domiar złego podwójny – losu oraz ten wywoływany przez osobliwe schorzenie neurologiczne. Artur Fleck, zanim przepoczwarzył się w Jokera, pracował jako klaun i komik. Jego dramatem było jednak to, że kompletnie nikogo nie umiał naprawdę rozbawić. Sam zaś był notorycznie wyśmiewany, ignorowany, nieraz nawet padał ofiarą ludzkiej agresji. Nawet najmniejszy stres sprawiał, że – przez ową rzadką chorobę – sam zaczynał się przeraźliwie chichotać. Co gorsza, w żaden sposób nie mógł tej kapryśnej przypadłości powstrzymać, a to prowadziło do kolejnych przykrych sytuacji. System i całe jego otoczenie wyjątkowo mu nie sprzyjało.

 

Cóż można by rzec? Gotham City, miasto Batmana i Jokera, byłoby w gruncie rzeczy dobrą przestrzenią do promowania idei marksistowskich. Przepaść ekonomiczna dzieląca ludzi na odrębne kasty, brak sprawnych instytucji i liczne przejawy społecznego „wykluczenia” to tylko jedne z nielicznych, typowo lewicowych lejtmotywów prowokujących działania, które możemy określić jako terrorystyczne. Wydawać by się mogło, że tylko kwestią czasu było to, by miasto stanęło w ogniu i anarchii. Gotham było zatem wręcz wymarzonym poletkiem dla lewicowych aktywistów.

 

W jego rzeczywistości przyszły Joker odnajdywał się coraz gorzej. Aż w końcu przypadek pchnął go do morderstwa upokarzającej go trójki chłopaków z wyższych sfer. Zbrodnia w stroju klauna się symbolem lokalnej rewolucji. Choć osobisty ból pchnął naszego bohatera także do kolejnych zbrodni, społeczeństwo bez jego bezpośredniego udziału samo zaczęło eskalować tkwiące w nim napięcie. Podobnie jest również w obecnej sytuacji w USA. Śmierć czarnoskórego Floyda była po prostu tą kostką domina, która pchnęła całe mnóstwo kolejnych zdarzeń. Wiemy jednakże, że kostki te, same z siebie nie wywołają takiego efektu. Muszą być wpierw odpowiednio ułożone. Śmierć Georga Floyda była na ustach wielu, ponieważ bardzo szybko stała się ona dobrym nośnikiem dla ideologicznych treści. W identyczny sposób zapłonęło także Gotham. Potrójne morderstwo Jokera było dla wielu symbolem walki o wolność oraz lepsze jutro czy przeciwstawieniem się klasie ludzi bogatych. Uwolniony został żal do grupy ludzi o wyższym statusie. W oczach protestujących to oni byli odpowiedzialni za ich problemy i nieszczęście.

 

Pytanie jednak, czy to poczucie sprawiedliwości może wyrazić się w postaci splądrowanych sklepów, w napaściach na niewinnych ludzi i w celowym oraz świadomym łamaniu prawa? Czy społeczeństwo w ramach odwetu, strajku czy protestu może dojść do tak niskiego poziomu? Odpowiedź katolika jest prosta. Człowiek i społeczeństwo powinni odpowiadać miłością, a nie nienawiścią, nawet, gdy doświadczają rażącej niesprawiedliwości. Owszem, mamy prawo bronić się, domagać się swoich słusznych racji, ale nigdy nie powinniśmy wkraczać na drogę anarchii. Warto również zauważyć, że ostatecznie ofiara policyjnej interwencji, tak jak i Joker, w pewien symboliczny sposób zostają pominięci przez społeczeństwo. Ono zaczyna się domagać swoich własnych „praw”, nie zaś prawa konkretnego człowieka. Opanowujące je szaleństwo odbiera mu rozum i w dzikiej furii doprowadza do całkowitego chaosu.

 

W przypadku aktualnych protestów w USA można mieć wrażenie, że to wzburzenie tłumu zostało dodatkowo podsycone. Wśród protestujących nagle znaleźli się wszelkiej maści aktywiści o lewicowej prominencji. Trudno się dziwić. Sytuacja jest dla nich bardzo korzystna. Śmierć George’a Floyda i płonące ulice amerykańskich miast nie sprzyjają wizerunkowi i prezydenturze Donalda Trumpa. Zawodowi wszczynacze burd – trudno inaczej nazwać lewicowe „bojówki” – mówiąc delikatnie zrobiliby wszystko, aby pozbyć się aktualnie urzędującego prezydenta. Trudno bowiem mówić o bezpośrednim związku tysiąca okradzionych sklepów ze śmiercią kolejnego czarnoskórego z rąk policjanta. A przestępstw, których dopuścili się „strajkujący” jest przecież cała masa. Ciekawe czy George Floyd byłby z nich zadowolony? Dlatego ten spontaniczny ruch, może być w rzeczywistości kontrolowany i obliczony na konkretny polityczny cel.

 

Współczesne społeczeństwo, w które skutecznie wtłaczane jest postmarksistowskie myślenie, ma własną teodyceę. Pochodzenie zła jest jasne – każdy rodzaj wykluczenia jest jego źródłem. Zabrania się zatem zabraniać. Zabrania się posiadać tego, czego nie mają inni. Zabrania się nawet zachowania naturalnych różnic. Wszystko to dla poczucia totalnej bezkarności.

 

Ale prawdziwym źródłem zła jest grzech. A nasze społeczeństwo, coraz bardziej oddalone od Boga, nurza się w nim coraz głębiej. Postępujące degradacja kulturowa, choć podobnie jak życie Jokera wydaje się być komedią lub farsą, jest w rzeczywistości dramatem bezbożności i fałszywej moralności. Nic nie usprawiedliwi etyki bezkarnego tłumu. Lewica, która przecież mocno zdominowała Amerykę, swoją nową moralnością zawróciła współczesne społeczeństwo do ciemnej jaskini. Efekty tego są takie jak widać. Dlatego po sprawiedliwość lepiej wołać do Boga niż wynosić nowe buty ze zdewastowanego sklepu w imię walki z rasizmem i nietolerancją.

 

Tomasz Kumięga

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie