Niesiona na sztandarach strajku kobiet nienawiść do Kościoła katolickiego przenosi kolejne złe owoce. Tym razem, wandale spod znaku pioruna, zniszczyli elewację kościoła pw. św. Jana Kantego na warszawskim Żoliborzu.
Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę. Wandale na ścianach kościelnych umieścili napisy będące fałszywym oskarżeniem Kościoła oraz błyskawice znane ze strajku kobiet. Część zniszczeń udało się już usunąć. Ściany wymagać będą jednak remontu.
Wesprzyj nas już teraz!
Parafia nie po raz pierwszy stała się celem aktywistów sympatyzujących ze strajkiem kobiet. Już wcześniej parafia była atakowana, próbowano też wtargnąć do kościoła w czasie Mszy św. Parafianie po tych zdarzeniach wzięli sprawy w swoje ręce i powołali straż.
Świątynia – z uwagi na możliwości parafian – jest pilnowana przede wszystkim podczas nabożeństw. Planowana jest instalacja monitoringu, co ma zniechęcić potencjalnych sprawców do aktów wandalizmu.
Niestety karygodne zachowania zwolenników strajku kobiet nie są krytykowane przez jego liderki. Przeciwnie. Marta Lempart pytana o ujawnienie adresów posłów pro life, sędziów, Kai Godek (miały tam miejsce manifestacje czy notowano próby zastraszenia i groźby) czy niszczenie fasad budynków kościelnych uznała, że… tak trzeba, bo – jak mówiła w Radiu Zet, „trzeba robić to, co się czuje, to, co się myśli, to, co jest skuteczne i to, na co zasłużyli”.
Źródło: wpolityce.pl, tvp.info
MA