20 grudnia 2017

Prof. Mieczysław Ryba: działania KE to próba izolacji Polski chcącej innej Europy

(By Amoll2005 (Own work) [CC BY-SA 3.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0)], via Wikimedia Commons )

Uruchomienie procedury z art. 7 traktatu o UE wobec Polski to element toczącej się gry. To cios wymierzony państwu, które próbuje tworzyć alternatywną dla Brukseli siłę w Europie i reformować samą UE wedle zasad innych niż życzyłyby sobie tego Berlin i Paryż. Rozpoczętą przeciw Polsce procedurę w rozmowie z PCh24.pl tłumaczy prof. Mieczysław Ryba.

 

Panie Profesorze, Komisja Europejska zdecydowała o wszczęciu wobec polski procedury z art. 7 traktatu o UE. Jak należy odczytywać takie decyzje?

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jest to próba spacyfikowania dążeń Polski do oczyszczenia aparatu sądowniczego – przypomnę – nigdy nie wymienionego po okresie komunizmu, zatem w dużym stopniu pozostającego w służbie określonej ideologii – może już nie tej klasycznej, komunistycznej, ale neomarksistowskiej.

 

Po wtóre chodzi o wzmocnienie szeroko rozumianej opozycji w Polsce.

 

Wreszcie po trzecie, jest to także próba izolacji Polski w kontekście jej ewentualnych zamierzeń dotyczących tworzenia siły alternatywnej w Europie, a zarazem próby reformowania UE w kierunki innym niż tego chce biurokracja Europejska.

 

Sankcje wobec Polski są realne?

 

Do nałożenia sankcji droga jest jeszcze daleka. Chodzi tu raczej o kreowanie negatywnego wizerunku Polski w Europie i świecie. Jest to próba osaczenia naszego kraju. Kiedyś tego rodzaju działania Brukseli były mocno spięte z aktywnością opozycji w Polsce, która dziś jest mizerna. Pamiętamy przecież, że w roku ubiegłym przed Bożym Narodzeniem mieliśmy w Polsce „ulicę” i trochę „zagranicę”. Dziś mamy „zagranicę” i trochę „ulicę”.

 

KE dotąd nie sięgała po procedurę z art. 7. Czym Polska zasłużyła sobie na to „wyróżnienie”?

 

Toczy się gra, a decyzja zapadała w Berlinie i Paryżu. Komisja Europejska robi to, co zdecydowali wcześniej prezydent Emmanuel Macron i kanclerz Angela Merkel. Nie jest tajemnicą, że biurokracja brukselska jest pod ich silnym wpływem. Jeśli więc ktoś chce właściwie czytać działania Brukseli, musi czynić to przez pryzmat tych dwu stolic.

 

Dziękuję za rozmowę

 

Marcin Austyn

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram