W latach siedemdziesiątych minionego stulecia dziennik „Folha de S. Paulo”, w którym Plinio Corrêa de Oliveira regularnie publikował, poprosił go o komentarz na temat dokonanego właśnie prawnego uchylenia nierozerwalności małżeństwa. Odpowiedź, której wówczas udzielił Doktor Plinio, znakomicie wpisuje się w dzisiejszą debatę na temat „małżeństw jednopłciowych”.
Brazylijskie Stowarzyszenie Obrony Tradycji, Rodziny i Własności (TFP) wielokrotnie w swojej historii potykało się z kwestią rozwodu – wykorzystując każdy dostępny środek prowadziło ten bój aż do końca.
Zwycięstwo zwolenników rozwodu stanowiło nie tyle wynik szczególnie zagorzałego czy skutecznego szturmu z ich strony – szturmu, który zdołał zrównać z ziemią chwalebny mur obronny nierozerwalności małżeństwa – ile raczej godnego ubolewania rozprzężenia, do którego doszło wewnątrz samego środowiska katolickiego. Ale – jeszcze raz podkreślam, choć to oczywistość – TFP wytrwało w tym boju do samego końca.
Przychodzą mi te myśli do głowy z powodu pytania zadanego przez redakcję „Folha de S. Paulo” – czy jestem za, czy przeciw zniesieniu prawnych ograniczeń rozwodów. Rzecz jasna, że jestem przeciw. Skoro widzę w rozwodzie katastrofę, mogę tylko być entuzjastycznie przychylny wszystkiemu, co ogranicza jego działanie.
Powinienem w tym miejscu dodać, że największą w tej kwestii katastrofą jest dla mnie nie sam rozwód, ale raczej okropna rozwiązłość obyczajów, która od wielu lat stopniowo a nieubłaganie rozpowszechnia się w naszym kraju. To jest właśnie podstawowa i ostateczna przyczyna, której sam rozwód stanowi zaledwie tragiczny efekt.
Co zaś niezwykle istotne, stale rosnąca liczba Brazylijczyków – czy to praktykujących katolików (!), czy też nie, ba, nawet ateistów – zgadza się w tym punkcie.
Jako że uważają, iż ślubowi cywilnemu między rozwodnikami (lub między rozwodnikiem a osobą w stanie wolnym) brakuje treści moralnej, nie biorą go na poważnie. Stąd więc, w niezliczonych przypadkach wolą żyć razem bez żadnej „pustej” ceremonii społecznego kontraktu. Przecież do czasu, kiedy w nasze prawa wkradł się rozwód, w obyczajach niezliczonych grup społecznych naszego kraju istniał szeroko rozpowszechniony konkubinat!
Wydaje się, iż niektóre osoby popierające dopuszczalność rozwodów sądziły, że natychmiast po jej wprowadzeniu, spadnie istna lawina wniosków o rozerwanie matrymonialnej więzi – coś na kształt masowego pędu nieszczęśliwie zawartych małżeństw wreszcie „oswobodzonych” z prawnych restrykcji i żądnych założenia nowych związków. W niektórych miejscowościach całkiem na poważnie rozważano możliwość powołania nowych sądów – specjalnie przeznaczonych do zajęcia się ową „lawiną”.
Powyższy tekst jest tylko FRAGMENTEM artykułu opublikowanego w magazynie "Polonia Christiana".
Niekiedy zdaje Ci się, że zasnął Pan… i o Tobie zapomniał. Miota Tobą szalejący orkan gwałtownych pokus cielesnych i już powstaje w Tobie straszliwa myśl: „Nie! Nie mogę dłużej wytrzymać! Nie mogę się powstrzymać!” Byleś się jeno nie poddał Synu drogi! Uchwycić się ręki Pana, jak to uczynił z falami walczący, tonący św. Piotr, i wołaj w modlitwie: „Panie! S. O. S. Save our souls! Ratuj duszę moją!”
1859 – zmarł Zygmunt Krasiński, poeta, wieszcz, konserwatywny myśliciel polityczny. Jego spuścizna literacka obejmuje powieści, dramaty, poezję, rozprawy polityczne, literackie, religijne, filozoficzne oraz bogatą korespondencję. (ur. 1812).
Kazimierz Przeszowski z Centrum Życia i Rodziny mówi o zagrożeniach płynących z edukacji seksualnej i programów promocji LGBT, które władze Warszawy implementują do programu nauczania dzieci.
Izraelski dziennik „Jerusalem Post” przyznał, że na swoich łamach dystrybuował nieprawdziwe informacje o rzekomym morderstwie 200 tys. Żydów, którego mieli dokonać Polacy. Redakcja przyznała, że informacje, którymi się posługiwała, nie były rzetelne i podkreśliła, że Polacy odpowiadają za uratowanie 100 tys. Żydów z Holocaustu.
Dwaj niemieccy biskupi opowiadają się za zmianami w celibacie. Bp Peter Kohlgraf z Moguncji i bp Georg Bätzing z Limburga podkreślają wprawdzie, że bezżenność ma swoje zalety, ale ich zdaniem byłoby lepiej, gdyby była fakultatywna.
Copyright 2017 by
INSTYTUT EDUKACJI SPOŁECZNEJ I RELIGIJNEJ
IM. KS. PIOTRA SKARGI