18 grudnia 2017

Plaga molestowania. Wyjaśnienie problemu zna katolicka teologia

(Źródło: pixabay.com)

Różni ludzie doszukują się różnych przyczyn upadku obyczajów w Hollywood wstrząśniętego lawiną oskarżeń o molestowanie seksualne. Wskazuje się na przyczyny społeczne, kulturowe czy psychologiczne. Jednak jedyne właściwe wyjaśnienie kryzysu oferuje, jak zwykle, katolicka teologia.

 

Lawina skandali związanych z molestowaniem seksualnym wyzwala wrażenie, że żaden mężczyzna w (przynajmniej w Hollywood) nie jest wolny od jej straszliwej siły. Każdy może zostać napiętnowany przez media. Liberałowie wskazują na „toksyczną męskość” i struktury społeczne, które należy zburzyć. Feministki winią pozostałości patriarchatu, które zdołały przetrwać w dzisiejszym poprawnym politycznie świecie. A potężni mężczyźni, którzy nadużyli stanowisk władzy, muszą teraz zdać z tego rachunek.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Każdy ma teorię, która wskazuje na przyczyny społeczne, kulturowe czy psychologiczne. Jednakże jedynym frapującym wyjaśnieniem tego, co poszło źle, jest wyjaśnienie teologiczne. Niczym innym nie można tego wytłumaczyć. Tak naprawdę bezowocna paplanina mediów na ten temat jedynie potwierdza niechęć zmierzenia się z rzeczywistością.

 

Doktryna o grzechu pierworodnym

 

Teologiczną przyczyną oczywiście jest doktryna o grzechu pierworodnym. Ten dogmat wiary stwierdza, że mężczyzna i kobieta zostali stworzeni do tego, by żyć w rajskiej harmonii, bez gwałtowności nieposkromionych namiętności. Wszelkie zdolności duszy były uporządkowane. Namiętności były posłuszne dyktatowi intelektu i nakazom woli.

 

Jednakże nasi pierwsi rodzice zostali wystawieni na próbę i zgrzeszyli. Konsekwencjami tego czynu były: utrata stanu łaski, cierpienie i śmierć. Człowieczeństwo jest poddane silnej skłonności do grzechu i słabości woli zwanej pożądliwością.

 

Święty Tomasz z Akwinu uczy, że pożądliwość jest konsekwencją grzechu pierworodnego, który niszczy harmonię w ludzkiej naturze. Żądze już nie są w harmonii z intelektem i wolą. To z tego powodu św. Paweł pisze: „W członkach zaś moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego umysłu i bierze mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w moich członkach” (Rz 7,23).

 

Skazę grzechu pierworodnego dziedziczą wszyscy ludzie od chwili poczęcia. Od chwili Upadku wszyscy mężczyźni (i kobiety) bez wyjątku mają skłonność do grzechu. Historia jest opowieścią o walce pomiędzy grzechem a cnotą, dobrem a złem.

 

Środki do zwalczania skutków grzechu pierworodnego

 

Z powodu grzechu pierworodnego Kościół mądrze wzniósł struktury, nawyki i bariery utrudniające sposobność do grzechu i ułatwiające praktykowanie cnoty. Kościół udzielał sakramentów, które pomagają w przezwyciężaniu naszej pożądliwości. Szczególnie w wysoce wybuchowej dziedzinie moralności seksualnej, przestrzegano norm skromności, zachowań i obyczajów, które sprawiały, że mężczyźni postępowali jak dżentelmeni, a kobiety jak damy.

 

A samo społeczeństwo chrześcijańskie było zorganizowane w sposób, który minimalizował skutki grzechu pierworodnego. Takie naturalne, otrzymane od Boga instytucje, jak rodzina i wspólnota służyły regulowaniu nieuporządkowanych ludzkich żądz.

 

To wszystko jest logiczne, oparte na powszechnym doświadczeniu ludzkiej nędzy. Ktoś może nie wierzyć w grzech pierworodny, ale trudno zakwestionować to, że coś jest poważnie nie tak z człowiekiem i że potrzebuje to nieustannego regulowania i hamowania. Kościelne wyjaśnienie i środki zaradcze odpowiadają obserwowanej rzeczywistości. Tak samo trudno zakwestionować korzyści, jakie w społeczeństwie niosą ze sobą rodzina i wspólnota.

 

Odrzucenie przez nowożytność grzechu pierworodnego

 

Nowożytność gwałtownie odrzuca dogmat o grzechu pierworodnym i w ogóle grzechu.

 

Oświecenie wprowadziło różne koncepcje człowieka, które usiłują uciec od rzeczywistości grzechu pierworodnego. Teoria ta zakłada, że ludzie są zasadniczo dobrzy i nie mają skłonności do grzechu.

 

Na przykład bardziej indywidualistyczni liberałowie postrzegają osobę jako kogoś obdarzonego nieomylnym rozumem, silną wolą i uporządkowanymi namiętnościami. Wierzą oni w to, że ludzie zawsze podejmą właściwą decyzję czy zadbają o swoje najlepsze interesy, jeśli da się im wolność dokonywania wyborów. Winą za cierpienie jest obarczana niewiedza, która jest przyczyną błędów i przestępstw. Właściwe wykształcenie przedstawia się jako rozwiązanie. By przytoczyć wnikliwe spostrzeżenie katolickiego myśliciela, Plinio Correa de Oliveiry – liberałowie zastąpili dogmat o grzechu pierworodnym innym: niepokalanym poczęciem osoby.

 

Kiedy ludzie nie spełniają oczekiwań ideologów liberalnych, ci po prostu zmieniają punkt skupienia w swojej teorii. Stąd nowożytność stworzyła szerokie spektrum możliwości, które obejmują niepokalane poczęcie mas, państwa czy jednej z klas społecznych.

 

Nieuchronnie takie alternatywy jak masy czy państwo również nie dorastają do oczekiwań. Problemem, jak nam się mówi, są zawsze struktury społeczne i systemy społeczne, a nie konsekwencje grzechu. Stąd liberałowie zawsze zajmują się nieosiągalnym poszukiwaniem właściwego systemu, obojętnie czy będzie to liberalizm, czy socjalizm, który rozwiąże wszystkie problemy – to znaczy wszystkie problemy, z wyjątkiem istnienia grzechu pierworodnego.

 

Współczesne skutki grzechu pierworodnego

 

Być może najbardziej jawnym przykładem tej fałszywej doktryny liberalnej jest rewolucja seksualna lat sześćdziesiątych. Postrzegała ona zwiększenie wolności indywidualnej jako najwyższe dobro. Założeniem tej rewolucji jest to, że kłopotliwe ograniczenia moralności można zlikwidować bez niszczenia społeczeństwa. Przypuszczano, że przypadkowe mieszanie płci, pozbawione barier skromności czy zasad moralnych, doprowadzi do społeczeństwa miłości.

 

Zamiast tego doprowadziło do wybuchu nieposkromionych namiętności. Brutalne konsekwencje namiętności można zobaczyć na przykładzie aborcji, nienaturalnych skłonności, pornografii, rozwodów i molestowania dzieci. Dzisiaj każdą barierę można wywrócić w imię wolności seksualnej.

Rewolucja seksualna nie tylko ułatwiła grzech, ale wszędzie stworzyła okazje do grzechu. Ludzie zanurzeni są w kulturze nieczystości i niemoralności.

 

Kryzys molestowania seksualnego

 

Tak oto dochodzimy do obecnego stanu kryzysu molestowania seksualnego.

 

W społeczeństwie osłabionym przez pogląd o całkowitej swobodzie seksualnej nie powinno dziwić, że ograniczenie w postaci przyzwolenia zostanie także obalone. Podczas gdy wszyscy odpowiadają za swoje złe czyny, te czyny zostają ułatwione, kiedy nie ma żadnych społecznych zabezpieczeń.

 

Jednakże establishment liberalny szybko odwraca się od społeczeństwa, w którym główną narracją jest miłość i gdzie wszyscy mogą być wolni pod względem seksualnym, ku narracji feministycznej, która wściekle potępia tragiczne konsekwencje tej całkowitej wolności seksualnej doprowadzonej do skrajności. Jest to oburzenie wybiórcze, które wciąż przyjmuje absolutną wolność seksualną, aborcję i inne współczesne zła, jakie gnębią niezliczone kobiety.

 

Establishment ten jednak nie zajmie się poglądem o grzechu pierworodnym czy jakimkolwiek grzechu. Nigdy nie uzna istnienia czynów irracjonalnych, które obrażają łaskawego Boga. Zamiast tego zawsze będzie dążyć do tego, by winić instytucje społeczne, zasady moralne i ograniczenia, które chronią społeczeństwo przed grzechem. Będzie potępiać konsekwencje rewolucji, które sam wprawia w ruch.

 

Przyczyna tego kryzysu, jak tak wielu innych, jest teologiczna. Dopóki ludzie nie zrozumieją tej prawdy, upadła ludzkość będzie wciąż staczać się jeszcze niżej.

 

 

John Horvat

Źródło: ChurchMilitan.com

Tłum. Jan J. Franczak

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie