5 listopada 2012

W przeciwieństwie do wielu naszych rodaków, prawie jedna trzecia Amerykanów deklaruje, że chce pracować do osiemdziesiątki albo i jeszcze dłużej. Polacy natomiast na wydłużanie wieku emerytalnego patrzą najbardziej sceptycznie spośród mieszkańców państw europejskich.

 

W ubiegłym roku pracować do osiemdziesiątego roku życia chciała jedna czwarta Amerykanów. W tym roku takiej odpowiedzi udzieliło już 30 proc. ankietowanych przez bank Wells. Z badania wynika również, że aż 70 proc. Amerykanów będzie pracowało po przejściu na emeryturę, żeby móc zaspokajać swoje potrzeby. Jedna trzecia z nich spodziewa się, że emerytura nie będzie wyższa niż połowa ostatniej pensji.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Oczywiście praca do osiemdziesiątki nie jest realna w przypadku wszystkich pracowników. Najczęściej wynika to z niechęci pracodawców. Kolejny kluczowy problem to oczywiście stan zdrowia.

 

Tymczasem w Polsce, jak w żadnym innym europejskim kraju, większość ludzi nie chce dłużej pracować. Nie godzimy się pracować dłużej, ale nie bardzo mamy też warunki i środki do samodzielnego oszczędzania. Z badań wynika, że ponad jedna piąta nie godzi się na jakiekolwiek zmiany w systemie emerytalnym. Nieco ponad jedna czwarta Polaków zgodziłaby się na podwyższenie podatków, a 17 proc. nawet na zmniejszenie wysokości przyszłych emerytur. Ponad 35 proc. Polaków jest skłonnych przystać na oba ustępstwa.

 

Niezależnie od tego, co o tym sądzą, Polacy i tak popracują dłużej. Taką decyzję podjął w czerwcu rząd. Od 2013 r. wiek emerytalny będzie wzrastał o trzy miesiące każdego roku, zatem mężczyźni osiągną docelowy wiek emerytalny w 2020, a kobiety w 2040 roku.

 

Dla osób, które nie będą mogły lub chciały dłużej pracować, przewidziane są też emerytury częściowe. Skorzystają z nich 62-letnie kobiety i 65-letni mężczyźni. Tyle tylko, że będą one niskie, bo wyliczane jedynie z połowy zgromadzonego kapitału.

 

Wydłużanie wieku emerytalnego jest zresztą powszechną praktyką w Europie, popieraną przez Unię Europejską. Jedną z niewielu publicznych wypowiedzi przewodniczącego Rady UE, jaką można znaleźć w serwisach, było właśnie opowiedzenie się za uwzględnianiem prognoz wydłużania się życia przy zmianach w systemie emerytur. O tym, że „systemy” te są niczym innym, jak bardzo kosztownymi przechowalniami odbieranych ludziom pieniędzy, niestety nie powiedział.

 

Piotr Toboła

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 413 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram