24 kwietnia 2014

Abp Hoser: nie mogę dopuścić do profanacji Najświętszego Sakramentu w Jasienicy

(fot. KRZYSZTOF WOJCIEWSKI/Forum)

– Nie można dopuszczać do profanacji Najświętszego Sakramentu i Komunii oraz tworzenia jakiejś parafii „równoległej” – powiedział w rozmowie z KAI biskup warszawsko-praski ks. Henryk Hoser, tłumacząc motywy swoich działań wobec parafian w Jasienicy.

 

Ks. abp Hoser przypomniał, że Kościół musi być wspólnotą zjednoczoną. Zaznaczył, że w parafii w Jasienicy Najświętszy Sakrament mógł zostać sprofanowany w wyniku podziału wśród parafian. – Jeżeli ta parafia jest tak głęboko podzielona; jeżeli relacje między jednymi i drugimi są niekiedy pełne nienawiści, nie można dopuszczać do profanacji Najświętszego Sakramentu i Komunii przez to właśnie, że przychodzą do tego samego kościoła ludzie, którzy patrzą na siebie wrogo – powiedział hierarcha.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Ale to nie jedyny motyw zamknięcia kościoła w parafii w Jasienicy. Zdaniem biskupa warszawsko-praskiego istniało realne zagrożenie powstania innej, „równoległej” parafii. – Nie jest to warunek jedyny: muszę mieć moralną pewność, że nie będzie próby okupacji kościoła i tworzenia jakiejś parafii „równoległej”. To jest warunek bardzo ważny, bo – już po Niedzieli Palmowej – były próby włamania się do kościoła. Musimy być bardzo przewidujący – ocenił abp Hoser.

 

Hierarcha ma nadzieję, że Stolica Apostolska szybko zakończy proces w sprawie między nim a ks. Wojciechem Lemańskim. Były proboszcz parafii w Jasienicy usiłuje bowiem poprzez odwołania do Watykanu zakwestionować decyzje ks. abp Hosera. – Jestem przygotowany na to, że Stolica Apostolska w końcu ten proces zakończy. Spodziewamy się teraz odpowiedzi drugiej watykańskiej instancji odwoławczej a więc Trybunału Sygnatury Apostolskiej. Ksiądz Wojciech zakwestionował bowiem dekret Kongregacji ds. Duchowieństwa, który potwierdzał mój dekret, którego już nie podważa. Na tym polega problem kanoniczny – powiedział hierarcha.

 

Arcybiskup nie ma też wątpliwości, że konflikt w jaki wszedł z nim ks. Lemański, jest podsycany przez media. – Wystarczy otworzyć niektóre gazety czy portale internetowe, by zobaczyć, jak ten problem jest niepotrzebnie podsycany, zamiast działać w kierunku uspokojenia, racjonalizacji, zdrowego rozsądku – stwierdził biskup warszawsko-praski.

 

 

Źródło: KAI

ged

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 100 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram