Od 4,5 do 6,5 tys. euro – tyle kosztuje muzułmanów pielgrzymka do Mekki, Medyny i innych miejsc, w których muszą się pojawić przynajmniej raz w życiu. Jak twierdzą tunezyjscy imamowie, część tych pieniędzy przekazywanych jest w ręce islamskich bandytów.
Zdaniem tunezyjskiego dziennikarza, Kamela Abderrahmana, każda wielka pielgrzymka oznacza dla Arabii Saudyjskiej zyski na poziomie 10-12 mld dolarów i jest to kolejne wielkie źródło wpływów do budżetu po dochodach z ropy naftowej.
Wesprzyj nas już teraz!
Dużą część tych środków monarchia inwestuje głównie w sektor turystyczny, ale prawie wcale nie dzieli się nimi z ubogimi w krajach islamskich ani nie przeznacza ich na walkę z głodem na świecie. A przecież, zgodnie z islamem, to jałmużna stanowi istotny element tego systemu wiary.
Abdrerrahman uważa również, że wielki hadżdż jest jednym z filarów nie tyle islamu, ile gospodarki i handlu Saudyjczyków, których „bogiem jest jednocześnie handel i wiara”. Dodał, że służą one także do szerzenia w Jemenie wahhabityzmu (radykalnej wersji islamu, będącej oficjalną ideologią monarchii saudyjskiej i jednym z ideowych źródeł terroryzmu islamskiego).
W tym roku hadżdż rozpocznie się 19 czerwca a zakończy 24 sierpnia.
Źródło: KAI
ged