19 września 2012

Pielgrzym pokoju w świecie wojny i nienawiści

(Fot. REUTERS/Forum)

W tym trudnym dla regionu czasie, gdy tysiące Syryjczyków szuka schronienia w krajach ościennych, przede wszystkim w Libanie, Turcji, Jordanii, Iraku, papież nawołuje do pokoju. Zachowuje się jak prawdziwy mąż stanu, kiedy inni zdają się bezradnie czekać na to, co nastąpi dalej lub rozpoczęli już walkę o syryjski tort, kosztem wolności i godności ludzkiej.

 

 

Wesprzyj nas już teraz!

Benedykt XVI przybył do Libanu przede wszystkim jako pielgrzym pokoju. Ojciec Święty, który jest widzialnym znakiem miłości i sprawiedliwości, jeszcze na pokładzie samolotu zwrócił się do wszystkich ludzi dobrej woli mówiąc, że fundamentalizm zawsze zafałszowuje religię, dąży do przejęcia władzy, zawsze używany jest dla celów politycznych, czasami przy użyciu przemocy. Papież zaapelował do natychmiastowego zakończenia wojny domowej w Syrii. Jego przybycia oczekiwali chrześcijanie wielu denominacji, odbyło się spotkanie z przedstawicielami wszystkich obecnych w Libanie 18 wyznań. Również szyici i sunnici wyrażali swoje zadowolenie z wizyty Ojca Świętego w swojej ojczyźnie (oprócz salafitów, którzy bojkotowali papieską wizytę apostolską, choć na szczęście obyło się bez znaczących incydentów). W tym czasie, ekstremalne środowiska muzułmańskie przeprowadziły w świecie islamu szereg akcji antychrześcijańskich.

 

Orędownik pokoju

Podczas krwawego konfliktu w Syrii przedstawiciele ONZ uciekli w popłochu, nie licząc się z konsekwencjami tak nieodpowiedzialnego ruchu. Od stycznia 2011 r. w tym sąsiadującym z Libanem kraju płynie krew niewinnych cywilów, a efekty brutalnej wojny domowej już dają o sobie znać w postaci prześladowań wyznawców Chrystusa, morderstw, wysiedleń, uprowadzeń dzieci i gwałtów na kobietach. Wojna domowa, która w pierwszej fazie miała charakter konfliktu politycznego, dążącego bezpośrednio do obalenia dyktatora Assada, aktualnie przyjmuje formę wojny religijnej, której ofiarami w obrębie islamu są szyici, a na płaszczyźnie międzyreligijnej – chrześcijanie. Ani mocarstwa Zachodu (USA, Unia Europejska), ani kraje islamu (Arabia Saudyjska, Iran), ani społeczność międzynarodowa (ONZ, OIC), ani jawni sprzymierzeńcy reżimu Assada (Rosja, Chiny) nie są w stanie, lub raczej, nie chcą pokoju dla tego regionu. Reżim Assada jawnie wspiera finansowo i militarnie Iran i Hezbollah (libański), a bojowników z FSA – sunnicka (wahabicka) Arabia Saudyjska, egipskie Bractwo Muzułmańskie oraz Al Kaida.

W tym trudnym dla regionu czasie, gdy tysiące Syryjczyków szuka schronienia w krajach ościennych, przede wszystkim w Libanie, Turcji, Jordanii, Iraku, papież nawołuje do pokoju. Zachowuje się jak prawdziwy mąż stanu, kiedy inni zdają się bezradnie czekać na to, co nastąpi dalej lub rozpoczęli już walkę o syryjski tort, kosztem wolności i godności ludzkiej.


Antyislamski filmik antychrześcijańską prowokacją?

Niedawno do sieci internetowej dostał się film pt. „Niewinność muzułmanów”. Po tym wydarzeniu świat islamu zawrzał. Zapłonęły ambasady zachodnich państw i kościoły, zginęli politycy i cywile. Powód? Prowokacja dotąd niezidentyfikowanych środowisk antyislamskich, która jednak tak naprawdę okazała się tylko pretekstem. Wiedząc, jak straszne konsekwencje dla niewinnych wiernych może nieść za sobą ten prymitywny, ale skutecznie agresywny w swoim przekazie film, chrześcijańskie wspólnoty na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej zdecydowanie go potępiły. Hierarchowie Koptyjskiego Kościoła Prawosławnego, słusznie przy tym zauważyli, że film uderza tak naprawdę w przekonania „wszystkich religii”. Jednak, dla fanatyków nie ma to żadnego znaczenia. Niestety, chrześcijanie w świecie islamu już doświadczają na sobie aktów zemsty. W Nigrze, Nigerii, Pakistanie, w Iraku podłożono bomby pod świątynie. Według informatorów międzynarodowego Dzieła chrześcijańskiego Open Doors, sytuacja na linii lokalni chrześcijanie – muzułmanie w Kairze jest niezwykle napięta. W ciągu najbliższych tygodni, najprawdopodobniej będą napływać tragiczne świadectwa kolejnych męczenników, którzy stali się ofiarami muzułmanów, w wyniku nagłośnienia prowokacyjnego filmu.

Inna kwestia, to stopień i siła reakcji muzułmanów. Nie wolno obrażać uczuć religijnych wyznawców żadnej religii, to oczywiste. Jednak czy zabijanie, bicie, lżenie, niszczenie własności prywatnej, bezczeszczenie miejsc kultu, ataki na niewinnych ludzi, za produkcję i emisję internetowego filmiku jest adekwatną reakcją na działania niezlokalizowanych środowisk anty-muzułmańskich i zapewne anty-chrześcijańskich? Papież spotykając się z młodzieżą z Bliskiego Wschodu, w Libanie powiedział wprost: „Nadszedł już czas, aby muzułmanie i chrześcijanie zjednoczyli się, by położyć kres przemocy i wojnom”. Mam nadzieję, że młodzi muzułmanie usłyszeli tę mądrą wypowiedź, która jest palącym zadaniem i wyzwaniem dla świata islamu, z punktu widzenia skali antychrześcijańskich prześladowań w jego obrębie. W Światowym Indeksie Prześladowań 2012 Open Doors, a więc na corocznej liście-rankingu monitorującym skalę prześladowań chrześcijan w świecie, spośród 50 państw na niej obecnych, niemal 40 to kraje islamu! Nie można zatem mówić o incydencie i przypadku, ale o systemowym i legitymizowanym prześladowaniu chrześcijan w świecie muzułmańskim

 

Tomasz M. Korczyński

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie