28 lipca 2017

Katolicki publicysta oburzony atakiem jezuickiego magazynu na religijną prawicę

(Źródło: jesuit.org.au)

Opublikowany latem w prestiżowym jezuickim magazynie „La Civiltà Cattolica” artykuł krytykujący amerykańską religijną prawicę wywołał wiele komentarzy. Katoliccy konserwatyści nie ukrywają swojego oburzenia porównaniem ich do… islamskich fanatyków. Jeden z nich przekonuje, że gdyby tego rodzaju kalumnie w naukowych szatach padły na łamach lewicowego szmatławca można by je pominąć. Opublikowane w tak szacownym periodyku muszą spotkać się z polemiką.

 

John Horvat II, wiceprezes amerykańskiego Stowarzyszenia Obrony Tradycji Rodziny i Własności (TFP), uważa głośny już artykuł w „La Civiltà Cattolica” za obraźliwy dla katolickich i protestanckich konserwatystów. Zauważa, że stanowi on dla nich poważną przeszkodę w dobie wojny kulturowej z lewicą. Szkoda jest szczególnie poważna, gdyż autorzy tekstu to poważni ludzie (współautor to naczelny pisma), a magazyn cieszy się renomą w katolickich kręgach. „Trudno się nie oburzać” – pisze konserwatywny publicysta na portalu tfp.org.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Wiceprezes amerykańskiego TFP twierdzi, że autorów tekstu cechuje oderwanie od krytykowanej przez nich amerykańskiej rzeczywistości. „Obsesja wyszukiwania skomplikowanej sieci ukrytych powiązań czy wpływów (…) pasuje do Kodu Da Vinci, a nie do naukowej analizy”. John Horvat II twierdzi jednak, że poważny charakter magazynu sprawia, że polemika staje się koniecznością.

 

Autorzy tekstu „Ewangeliczny fundamentalizm i katolicki integryzm w USA: zadziwiający ekumenizm” opublikowanego latem w „La Civiltà Cattolica” to uznawany przez niektórych komentatorów za bliskiego współpracownika Watykanu ojciec Antonio Spadaro (SJ) naczelny „La Civiltà Cattolica” i prezbiteriański pastor (sic!) Marcelo Figueroa (wydawca argentyńskiej wersji magazynu). Krytykują oni amerykańską religijną prawicę za manichejskie, oparte na walce absolutnego dobra z absolutnym złem, podejście do polityki.

 

Inne zarzuty obejmują głoszenie „dominionizmu” (opartego na Księdze Rodzaju przekonania o konieczności dominacji człowieka nad naturą), a także teologii dobrobytu. Zarzucają także negację rozdziału państwa od Kościoła. „Nie możemy zapomnieć, że teopolityka rozszerzana przez ISIS opiera się na tym samym kulcie nagłego przyspieszenia apokalipsy”, twierdzą jezuita i pastor.  

 

Zdaniem Johna Horvatta II insynuacje odnośnie pokrewieństwa między amerykańską prawicą religijną, a Państwem Islamskim budzą oburzenie. Autorzy artykułu w jezuickim magazynie mylą się bowiem odnośnie dążeń amerykańskiej religijnej prawicy. Ta patrzy przede wszystkim nie na prawo (ani tym bardziej na lewo), lecz w górę. Wyrywa się poza i ponad oświeceniowe kategorie i odkrywa zapomniane skarby wcześniejszej cywilizacji chrześcijańskiej. W tym celu sięga między innymi do myśli świętego Tomasza z Akwinu.  

 

Religijna prawica odkrywa także na nowo ideę społeczeństwa chrześcijańskiego. Wizji tej nie można porównywać z islamską „teokracją”, karykaturalnie przedstawioną przez autorów pisma. Nie oznacza to jednak, że religijna prawica sprzeciwia się współpracy państwa z Kościołem i wpływowi tego drugiego na społeczność polityczną i kulturę. Dzieje się bowiem dokładnie odwrotnie. Jednak to właśnie poglądom amerykańskiej prawicy, a nie autorom „La Civiltà Cattolica” bliżej do katolickiej ortodoksji.     

 

Jak bowiem pisał Leon XIII w cytowanym przez Johna Horvata fragmencie encykliki „Immortale Dei” „były niegdyś czasy, kiedy filozofia ewangeliczna rządziła państwami; wtenczas to dzielność owa i moc Boska chrześcijańskiej mądrości wniknęła w prawa, ustawy, obyczaje ludów, we wszystkie wreszcie stany i stosunki rzeczpospolitej; kiedy religia, przez Jezusa Chrystusa ustanowiona, niewzruszenie stojąc na tym stopniu godności, który jej się, należy, przychylnością panujących i ochroną prawna rządów wszędzie rozkwitał”.

 

Leon XIII, wraz ze świętym Tomaszem to jedna z najważniejszych postaci, odkrywanych przez amerykańską prawicę religijną. Co najmniej równie istotne dla niej okazuje się jednak przesłanie Matki Bożej z Fatimy. „Biorąc pod uwagę przeszłość, wszystko, co Matka Boża przewidziała, że się stanie, rzeczywiście się zdarzyło. To, co przewidziała na dzisiejsze czasy: indyferentyzm, bluźnierstwo i brak wiary jest teraz widoczne gołym okiem. Przepowiedziała także przyszłość, obejmującą triumf Jej Niepokalanego Serca”.

 

Dlatego też, jak zauważa John Horvat II „katolicy (a nawet niektórzy zaciekawieni ewangelicy) uznają Fatimę za klucz do interpretacji tego, co się dzieje na świecie i formułowania perspektyw na przyszłość. Proste przesłanie i rozwiązanie Matki Bożej, długo aprobowane przez Kościół, niewątpliwie okazuje się bardziej sensowne, niż mętne twierdzenia „La Civiltà Cattolica” na temat Ewangelicznego Fundamentalizmu i Katolickiego Integryzmu.

 

Trudno nie zgodzić się z oburzeniem Johna Horvata II. Wszak amerykańska i nie tylko prawica religijna, choć nieidealna, dąży przecież do wdrożenia w życie odwiecznej nauki Kościoła katolickiego. Dlaczego więc jego utytułowany przedstawiciel, wraz z prezbiteriańskim pastorem wbijają jej nóż w plecy? Istnieje przecież wielu prawdziwych zagrożeń dla Kościoła, znajdujących się na zupełnie odmiennych krańcach politycznego spectrum.

 

Źródła: tfp.org / pch24.pl / tłumaczenie fragmentu encykliki Leona XIII za opoka.org.pl

mjend 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 94 963 zł cel: 300 000 zł
32%
wybierz kwotę:
Wspieram