Niewielka różnica między kandydatami pokazuje, jak nieprawdziwe były wszystkie głosy, że w Polsce zagrożona jest demokracja i mamy do czynienia z jakimś pełzającym autorytaryzmem – mówił na antenie TVP Info Paweł Lisicki, redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy”.
– Najwyższa frekwencja w dziejach III RP i wynik wyborczy, który może się rozstrzygnąć kilkuset tysiącami głosów pokazują, do jakiego stopnia Polacy mogli się wypowiedzieć i zagłosować tak jak chcieli – stwierdził Lisicki dodając, że niedzielne wybory były najbardziej autentycznymi w historii III RP.
Wesprzyj nas już teraz!
Paweł Lisicki zwrócił również uwagę na towarzyszące kampanii prezydenckiej poczucie „chęci odegrania się i zemsty”. – Istotą tego poczucia jest przekonanie, że od 2015 roku w Polsce nie rządzą ci, co powinni i to z powodów kulturowo-cywilizacyjnych, a nie tylko politycznych. Krótko mówiąc duża część strony liberalnej uważa, że Polska powinna być w ich rękach (…), że należy się skupić na podporządkowaniu Polski Unii Europejskiej, czyli na upodobnieniu się do reszty Europy – tłumaczył.
– Stąd bierze się to silne pragnienie zemsty. To poczucie „urażonej ambicji” jest tak mocne, że skłania stronę liberalną do wszystkiego, łącznie z donoszeniem na Ojczyznę do struktur Unii Europejskiej i żądanie kar dla Polski – podsumował Paweł Lisicki.
Źródło: TVP Info
TK