21 marca 2016

Włosi jednym z najsmutniejszych narodów świata. Powodem nieufność, recesja i podatki

Włoskie „słodkie życie” nie jest wcale takie radosne dla mieszkańców słonecznej Italii. Miła atmosfera panująca w większości włoskich barów kawowych każdego ranka, gdzie – jeśli jesteś regularnym klientem – barista wie co ma podać, a jeśli nie masz przy sobie dość pieniędzy, możesz zapłacić następnego dnia – to tylko pozory. Tak wynika z raportu „World Happiness”, wydanego w Rzymie w marcu bieżącego roku.

 

Dla wielu Włochów wesołe „Buongiorno” i szybka pogawędka przy porannej kawie oraz Cornetto, to ostatni bastion zwykłej ludzkiej interakcji, której nie jest w stanie zastąpić żadne medium społecznościowe. Mogłoby się wydawać, że Włosi, którzy doceniają na co dzień miłą atmosferę, są najszczęśliwszymi ludźmi na świecie.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jednak mimo przyjaznego i pogodnego usposobienia, Włosi są w rzeczywistości jednymi z najbardziej nieszczęśliwych narodów w Europie. Z opublikowanego w środę 16 marca raportu badającego poziom szczęścia narodów na świecie wynika, że od 2013 r. Włosi spadli na 55 miejsce. Są daleko w tyle za Niemcami, Brytyjczykami i Francuzami. Poza Europą, nawet mieszkańcy Arabii Saudyjskiej, kraju prześladującego chrześcijan i inne mniejszości niemuzułmańskie, są szczęśliwsi niż Włosi.

 

Badanie poziomu szczęścia narodów opiera się na ankiecie uwzględniającej odpowiedzi wybranych losowo przedstawicieli ze 156 krajów. Pyta się, jaki jest ich poziom zadowolenia ze zdrowia, rodziny, wsparcia społecznego, pracy, swobody dokonywania życiowych wyborów. Określa się także poziom wolności od ucisku politycznego i korupcji.

 

Samo mieszkanie w pięknym kraju z dużą ilością dni słonecznych, dobrym jedzeniem i bogatej historii nie wystarczy by być wolnym od problemów.

 

Włosi są weseli jedynie powierzchownie – przekonuje Marco Lauriola, profesor psychologii na Uniwersytecie La Sapienza w Rzymie. – Rzeczywistość jest jednak inna. Szczęście to nie tylko interakcje społeczne, a to, co można zobaczyć na ulicach jest bardzo powierzchowne. Jest to jedynie kulturalny sposób obcowania z ludźmi, których nie zna się bardzo dobrze – tłumaczy.

 

Zdaniem uczonego ogromny wpływ na pogorszenie nastrojów mieszkańców Italii ma trwająca od dekady recesja. Między 2005 a 2013 r. wyraźnie wzrosła liczba przypadków depresji. Cierpi na nią – jak wynika z danych Istatu – aż 2,6 miliona ludzi.

 

Włosi wciąż nie mogą być pewni zatrudnienia. Stopa bezrobocia wynosiła w 2015 r. – 11,9 proc. Spadła nieznacznie z 12,7 proc. w roku 2014. Był to pierwszy roczny spadek od 2007 r. Niektórzy ludzie są bez pracy przez wiele lat. Maleją ich szanse na znalezienie zatrudnienia kiedykolwiek w przyszłości. – Dopóki ludzie nie będą widzieć wyraźnej poprawy swojej sytuacji ekonomicznej, dopóty ich poziom szczęścia będzie zakłócony – komentuje włoski uczony.

 

Profesor dodaje, że Włosi – chociaż są bardzo towarzyscy i mili dla innych na zewnątrz – tak naprawdę są egoistami. – Dla dobrego samopoczucia wielu Włochów ważne jest ich własne zdrowie oraz całej rodziny, a także zasoby finansowe „dla mnie i mojej rodziny” – tłumaczy.

 

Mieszkańcy Italii są bardzo nieufni. Nie wierzą nie tylko w intencje polityków, ale także altruistów. Nie ufają nawet sobie nawzajem. Prawie 80 procent Włochów twierdzi, że nie ma zaufania do rodaków. Co ciekawe, tym co najbardziej ich irytuje jest łamanie zasad przez innych, ale nie samych siebie.

 

Mieszkańców Italii denerwuje także płacenie podatków, z których – ich zdaniem – nic nie wynika. – Nie ma pracy, służby słabo działają, infrastruktura jest zła – tak komentowała to jedna z pytanych kobiet. – Zarabiamy, płacimy podatki, ale nie dostajemy nic w zamian – wyjaśniła.

 

W rankingu pomiaru szczęścia najwyżej uplasowały się – po raz kolejny już – kraje skandynawskie. Uczeni zastanawiają się, co sprawia, że ludzie z chłodnej części Europy są znacznie większymi optymistami niż Włosi ze słonecznej Italii?

 

Jedną z rzeczy, która na pewno odgrywa dużą rolę, jest system opieki społecznej w danym kraju, pomagający wyeliminować lub przynajmniej zminimalizować wiele obaw ludzi, którzy tam żyją – przekonuje Justin Cremer, redaktor portalu The Local w Danii.

 

Częściej jednak wskazuje się, że Duńczycy wiodący prym w rankingu mają po prostu mniejsze oczekiwania od życia niż Włosi. Duńczycy wydają się doceniać to, co mają i potrafią cieszyć się z czegoś tak banalnego, jak powrót słońca po długiej szarudze.

 

Źródło: thelocal.it

AS

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram