Oblicze nowonarodzonego Jezusa widzimy dziś w twarzach dzieci cierpiących na całym świecie wskutek wojen i braku bezpieczeństwa i konfliktów – powiedział Franciszek w rozważaniach przed modlitwą Anioł Pański i udzieleniem błogosławieństwa Urbi et Orbi 25 grudnia.
Zgodnie z prastarym zwyczajem, praktyką i przepisami kościelnymi wszyscy uczestnicy tych uroczystości, zarówno na Placu św. Piotra Watykanie, jak i za pośrednictwem środków przekazu mogli otrzymać za udział w nich odpust zupełny pod zwykłymi warunkami.
Wesprzyj nas już teraz!
Ojciec Święty przypomniał, że 25 grudnia świętujemy narodziny w Betlejem, z Maryi Dziewicy Syna Bożego, który „urodził się nie z ludzkiej woli, ale ze względu na dar miłości Boga Ojca. Wydarzenie to dzieje się na nowo dzisiaj w Kościele pielgrzymującym w czasie a wiara ludu chrześcijańskiego przeżywa w liturgii Bożego Narodzenia tajemnicę Boga, który przychodzi, który przyjmuje nasze śmiertelne ciało, który staje się małym i ubogim, aby nas zbawić”.
– Jako pierwsi, po Maryi i Józefie ujrzeli pokorną chwałę Zbawiciela, pasterze z Betlejem, którzy rozpoznali znak dany im przez aniołów i oddali cześć Dziecięciu. Są oni wzorem dla wierzących wszystkich czasów, którzy w obliczu tajemnicy Jezusa nie gorszą się Jego ubóstwem, ale – jak Maryja – pokładają ufność w słowie Boga i prostymi oczyma podziwiają Jego chwałę – podkreślił papież.
Zwrócił następnie uwagę, że dziś oblicze nowonarodzonego Jezusa widzimy w twarzach dzieci, cierpiących „z powodu nasilających się napięć między Izraelczykami a Palestyńczykami”, dzieci syryjskich, jemeńskich, wielu krajów afrykańskich, w których toczą się wojny i konflikty zbrojne.
– Widzimy Jezusa w dzieciach na całym świecie, gdzie pokój i bezpieczeństwo są zagrożone przez groźbę napięć i nowych konfliktów – mówił dalej Franciszek. Na zakończenie życzył wszystkim pokoju i zgody między narodami, po czym udzielił wszystkim świątecznego błogosławieństwa Urbi et Orbi – Miastu i Światu.
KAI
MWł