8 lipca 2015

„Panteonik” czy godne upamiętnienie Żołnierzy Wyklętych?

(Fot. Filip Blazejowski/Gazeta Polska / Forum )

Ciężki sprzęt wkroczył na teren powązkowskiej „Łączki”, gdzie w ciągu zaledwie dwóch miesięcy ma stanąć Panteon ofiar terroru komunistycznego. Wpływ protestu Fundacji „Łączka” z Tadeuszem Płużańskim na czele zdaje się pozostawać niezauważalny wobec coraz bliższej perspektywy odsłonięcia pomnika upamiętniającego Żołnierzy Wyklętych 27 września, w rocznicę powstania Polskiego Państwa Podziemnego.

Pierwszą zasadniczą wątpliwością towarzyszącą budowie Panteonu na „Łączce” jest fakt, że dotychczas nie doszło do trzeciego etapu prac ekshumacyjnych. Szczątki około stu polskich bohaterów spoczywają pod grobami dygnitarzy PZPR, oficerów Ludowego Wojska Polskiego i tzw. elit intelektualnych PRL. Na tym miejscu, gdzie w czasach powojennych chowani byli polscy bohaterowie – choć rzecz jasna o pochówku nie było mowy, było to jedynie wrzucenie w dół i przysypanie wapnem – w latach osiemdziesiątych stawiano nagrobki tuzom peerelowskiego państwa. Odbywało się to przy wiedzy komunistycznej wierchuszki, zapewne w celu jeszcze większego pognębienia Żołnierzy Wyklętych.

Wesprzyj nas już teraz!

Niestety, aby dokonać ekshumacji pod istniejącymi grobami, konieczna była zgoda rodzin tych, którzy zostali tam pochowani później. Przeszkody natury prawnej na długi czas unieruchomiły wydarcie ziemi szczątków naszych bohaterów. Dopiero w ostatnim czasie prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę umożliwiającą trzeci etap prac na „Łączce”, jednak zdaniem Tadeusza Płużańskiego ustawa ta niczego realnie nie zmienia, a zgoda rodzin komunistów pozostanie nadal warunkiem koniecznym.

Inną sprawą jest forma Panteonu. Wyłonieniu projektu w rozpisanym konkursie towarzyszyły liczne problemy – zwycięski pomysł okazał się być plagiatem. Koniecznym stało się więc rozpisanie ponownego konkursu. Jednak wyłoniony projekt również zdaje się nie spełniać oczekiwań. Ofiary komunistycznego terroru nie będą miały swoich własnych grobów, ale ich szczątki umieszczone w kolumnach jedna nad drugą, niczym w kolumbarium. Również teren przeznaczony pod Panteon (18 na 18 metrów) wydaje się być kpiną z możliwych form godnego upamiętnienia żołnierzy powojennego antykomunistycznego podziemia. – Jeżeli otwarcie Panteonu 27 września miałoby w jakikolwiek sposób przeszkodzić trzeciemu etapowi prac ekshumacyjnych, to jestem temu całkowicie przeciwna. Niestety władze mogą wyjść z założenia, że „coś” w sprawie Wyklętych zostało zrobione, więc nie trzeba się tym tematem dłużej zajmować – stwierdza Bożena Przybyłowska, córka por. Jana Przybyłowskiego ps. „Onufry”, którego szczątki – być może – znajdują się wśród stu nadal nieekshumowanych ciał.

Nie brakuje jednak głosów starających się zauważyć drugą stronę medalu. – Zgadzam się, że forma Panteonu powinna być lepsza, a także, że jak najszybciej powinno dojść do trzeciego etapu prac ekshumacyjnych na „Łączce” – podkreśla Krzysztof Bukowski, syn por. Edmunda Bukowskiego ps. „Edmund”, którego szczątki odnaleziono na powązkowskiej „Łączce” jako pierwsze. – Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że „lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu”. Jeśli teraz zaniechamy wybudowania Panteonu, to wcale nie jest powiedziane, że kiedykolwiek do jego wybudowania dojdzie. Same przeprawy prawne z przeprowadzeniem trzeciego etapu mogą trwać kilka lat… A przecież identyfikacja genetyczna nie trwa kilku minut. Mam nadzieję, że prezydent-elekt Andrzej Duda zadba o majestatyczny pogrzeb 27 września oraz o jak najszybsze doprowadzenie do odkrycia kolejnych szczątków naszych bohaterów – dodaje syn Żołnierza Wyklętego. Szczątki wielu spośród odnalezionych od długiego czasu, w niektórych przypadkach już od trzech lat, czekają na pochówek w chłodni. To bolesne dla ich rodzin, które chciałyby wreszcie przyjść, pomodlić się, zapalić znicze i złożyć kwiaty na mogiłach bohaterskich bliskich.

Takie to właśnie problemy, zmuszające do dokonywania wyborów zawsze będących „mniejszym złem”, stwarza dzieciom Żołnierzy Wyklętych postkomunistyczna III RP. Wystarczy przypomnieć z jakimi honorami chowany był Wojciech Jaruzelski… Gdyby władze współczesnej Polski rzeczywiście utożsamiały się z ideą przyświecającą Wyklętym, tego typu kontrowersje w ogóle by nie powstały.

Kajetan Rajski



Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie