2 grudnia 2013

Państwowe regulacje, czyli niezamierzone konsekwencje

(fot.stabul/sxc.hu)

– Regulacje, które mają chronić obywateli przed nieuczciwymi przedsiębiorcami i przestępcami, często mogą mieć odwrotny skutek – zauważył na łamach „Dziennika Gazety Prawnej” Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego. Przykładów przepisów prawnych, które przynoszą skutek odwrotny do zamierzonego, jest bez liku.

 

Z kolei dr Samuel Gregg, współpracownik amerykańskiego Instytutu lorda Actona, w książce The Economic Thinking for Theologically Minded (2001) stwierdził, że „(…) niezamierzone konsekwencje, wynikające z wprowadzania w życie przepisów mających służyć społeczeństwu, w ostatecznym rozrachunku są jedynie kosztem dla społeczeństwa, firm i gospodarki jako całości. (…) Jakkolwiek regulacje mogą mieć cel w postaci stabilizowania systemów gospodarczych, niezamierzone konsekwencje, które z nich wynikają, szkodzą wszystkim zaangażowanym w proces wymiany handlowej”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Dobrym przykładem jest przywołany przez Marcina Roszkowskiego projekt regulacji sektora pożyczek pozabankowych autorstwa Ministerstwa Finansów, Prawa i Sprawiedliwości oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego. Oprócz zaostrzenia przepisów i kary więzienia, projekt zakłada wprowadzenie ustawowego limitu kosztów pożyczki. Sprawa jest pozornie prosta. – Obniżenie opłat spowoduje, że Polacy przestaną wpadać w złe długi, których nie są w stanie spłacić i przez które tracą majątek. Tyle polityczna teoria, ekonomiczna rzeczywistość jest zupełnie inna – wskazał prezes Instytutu Jagiellońskiego.

 

W 2013 r. średnia kwota pożyczki wynosi 745 zł, a okres, na jaki zostały pożyczone pieniądze – 25 dni. Jeżeli przyjęlibyśmy, że suma kosztów nie może przekroczyć proponowanego przez resort finansów 30 proc. w skali roku, oznaczałoby to, że firma pożyczkowa za udzielenie przeciętnej pożyczki może pobrać mniej niż 18 zł opłat. Zdaniem Marcina Roszkowskiego, taka kwota prawdopodobnie nie pokryje nawet kosztów udzielenia pożyczki.

 

Prezes Instytutu Jagiellońskiego słusznie zauważył, że jeżeli zostanie wprowadzony limit kosztów pożyczki, część legalnie działających firm zacznie balansować na granicy prawa, np. rejestrując spółki za granicą i prowadząc działalność w Polsce jako oddział zagranicznej firmy. Inne firmy mogą uznać, że ryzyko prowadzenia działalności w ten sposób jest zbyt duże i zakończą ją, a pracowników zwolnią. Pożyczkobiorcy zaś będą szukać pieniędzy w lombardach lub szarej strefie.

 

O niezamierzonych konsekwencjach pisał też profesor ekonomii James Gwartney, który w krótkiej, ale celnej broszurze What Everyone Needs to Know About Economics and Prosperity (1993), przedstawił swą wizję niezamierzonych konsekwencji, nazywając je efektami wtórnymi:

 

„Rozważmy przykład kontroli wysokości opłat czynszowych. Zwolennicy jej narzucenia twierdzą, że w ten sposób obniżone zostaną koszty wynajmu, przez co większa liczba uboższych osób będzie mogła sobie nań pozwolić. Owszem, istnieją jednak efekty wtórne. Niższy czynsz doprowadzi do zmniejszenia stopy zwrotu z inwestycji w nieruchomości mieszkalne. Obecni właściciele lokali pod wynajem mogą być zmuszeni zaakceptować niższe pobory, jednakże przyszli właściciele nieruchomości wcale nie muszą tego robić, ale zainwestować swe środki w co innego. Nakłady na inwestycje mieszkaniowe spadną i przyszła liczba lokali pod wynajem ulegnie zmniejszeniu. Niewystarczająca podaż będzie się pogłębiać i liczba mieszkań w dalszym ciągu będzie spadać. Efekty wtórne nie będą jednak widoczne od razu. Z tego powodu, ingerencja państwa w koszty wynajmu cieszy się ogromną popularnością w społeczeństwie od Nowego Jorku po Berkeley i Kalifornię mimo spadającej podaży wynajmowanych lokali i gorszego ich utrzymania. Szwedzki ekonomista Assar Lindbeck stwierdził, iż w wielu przypadkach prawdą wydaje się być, że kontrola opłat czynszowych jest najskuteczniejszym – obok bombardowania – sposobem na zniszczenie miasta”.

 

Tomasz Tokarski

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 413 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram