16 czerwca 2014

Państwo teoretyczne – leming może oszaleć

(Grazyna Myslinska/FORUM )

Kiedy szef MSW mówi, że państwo polskie praktycznie nie istnieje, a „Gazeta Wyborcza” nazywa Polskę państwem „którego polityką trzęsą służby specjalne”, można poczuć się zdezorientowanym. Do tej pory narracja była wszak zupełnie inna – mijało właśnie „najlepsze ćwierćwiecze polskiej państwowości”, a każdy wspominający o wielkiej roli służb w polityce, był zwykłym oszołomem.


Jedno nagranie i wszystko się poprzestawiało. Okazuje się, że prawicowi komentatorzy od lat wskazujący, że w III RP nic nie działa, że nie jest ona niczym innym niż atrapą państwa, postkolonialnym i postkomunistycznym tworem czy ewentualnie Bantustanem Czeciąerpe, mieli rację. Jak bardzo zaskoczeni muszą być zwolennicy tezy o wspaniałym dwudziestopięcioleciu, o sukcesach, o dotacjach unijnych, o „święcie wolności”. Zaskoczeni mogą być też wspomniani konserwatywni komentatorzy – oto rację przyznaje im minister spraw wewnętrznych rządu Platformy Obywatelskiej, wywodzący się ze środowiska „subtelnych intelektualistów” lewicowego „Tygodnika Powszechnego”.

Wesprzyj nas już teraz!

Przeciętny odbiorca mediów również poczuje się zagubiony – czy to biorąc do ręki organ prasowy Adama Michnika czy włączając telewizor. Do tej pory o wszechwładzy służb słyszał jedynie od złowrogich ciemnogrodzian, zwolenników spiskowej teorii dziejów. Teraz gdzie nie przystawi ucha, słyszy o skandalu, ponieważ służby podsłuchują ministra.

Od polityków rządzącej PO Polak słyszy dziś także utyskiwania na „manię nagrywania”, „dyktaturę podsłuchów” itp. To nie żart – na pluskwy zaczęli narzekać politycy ekipy instalującej na potęgę podsłuchy obywatelom! W ostatnich latach za zgodą sądów (statystyki nie obejmują oczywiście liczby podsłuchów nielegalnych) zakładano 5-6 tysięcy podsłuchów rocznie! Tylko w zeszłym roku różne służby przesłały do operatorów komórkowych 1,75 mln żądań udostępnienia danych o miejscu, czasie i uczestnikach rozmów. Politycy zorientowali się, że coś jest z tymi liczbami nie w porządku dopiero, gdy okazało się, że sami są nagrywani.

W mediach pojawił się także wątek „obcego wywiadu”, który miałby rozgrywać w Polsce swoje interesy. To także nowe informacje dla przeciętnego zjadacza chleba – do tej pory o spiskach i szpiegach mówiono wyłącznie na prawicowych portalach internetowych, a teraz grzmią o tym prezenterzy telewizyjni. Leming może oszaleć.

Afera Sienkiewicza to nie tylko słowa o nieistniejącym państwie i niedające się zacytować na kulturalnych łamach rymowanki o „kupie kamieni”. Afera wskazuje również, że w Polsce można swobodnie nagrywać prominentnych członków rządu – prócz szefa MSW nagrani zostali ponoć również wicepremier Bieńkowska, szef CBA, czy szef NIK. To jaskrawe potwierdzenie słów Sienkiewicza o „tylko teoretycznym” istnieniu państwa. Akurat takie twierdzenie jednak – cztery lata po Smoleńsku – nikogo rozsądnego już w Polsce nie dziwi.

Minister, to jak widać rozsądny człowiek.

 

Krystian Kratiuk

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie