9 kwietnia 2013

Pamięć i uprzedzenie

(fot. Komsomolskaya Pravda/Russian Look / FORUM)

Katastrofa smoleńska nie powinna być postrzegana jedynie w kontekście śledztwa czy problemu politycznego. Zdarzenie to ma również swój wymiar społeczny. Dla pokolenia urodzonego i wychowanego w wolnej Polsce jest to najistotniejsze dramatyczne wydarzenie polityczne z jakim było mu dane się zetknąć.

 

Pisanie o katastrofie smoleńskiej jest zadaniem trudnym. Prawie wszystko, co można było napisać, opierając się na dzisiejszym stanie wiedzy, już napisano. Ciężko pokusić się więc również o analizę samego wydarzenia, gdyż zasadniczo, poza pojawieniem się nowych faktów, ich kontekst nie zmienił się od ubiegłego roku.  Nowe fakty i pojawiające się na ich podstawie ustalenia przeważnie przeczą oficjalnej wersji MAK-u oraz komisji Millera. Wspominam o tych sprawach, ponieważ słysząc zwrot „katastrofa smoleńska” kierujemy często swe myśli ku tym właśnie zagadnieniom. Wątek ten chciałbym jednak zakończyć stwierdzeniem, że sprawa wyjaśnienia katastrofy zmierza (uwaga!) w dobrym kierunku.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Dla mnie oraz osób, które są blisko związane ze sprawą, praktycznie od początku było jasne, że oficjalna wersja wydarzeń jest po prostu niespójna logicznie. Zatem każdy krok w kierunku zakwestionowania ustaleń wersji oficjalnej i powołania komisji międzynarodowej należy odbierać jako krok w dobrą stronę.

 

Pamięć momentu

               

Katastrofa smoleńska nie powinna być postrzegana jedynie w kontekście śledztwa czy problemu politycznego. Zdarzenie to ma również swój wymiar społeczny. Dla pokolenia urodzonego i wychowanego w wolnej Polsce jest to najistotniejsze dramatyczne wydarzenie polityczne z jakim było mu dane się zetknąć. Dla wcześniejszych pokoleń ważnymi momentami były np. przełom roku 1989 lub wejście do NATO. Wydarzenia te kojarzą się jednak pozytywnie.

 

W przypadku rozważań o wymiarze społecznym katastrofy, istotna jest kwestia osobistego doświadczenia. Prawie każdy z nas pamięta, co robił kiedy dowiedział się o tragedii. Nawet jeśli dziś neguje jej istotność i nieobce są mu żarty w stylu „kaczka po smoleńsku”. Ten fakt pamięci momentu zdarzenia wskazuje na jego doniosłość w podświadomości, nawet jeśli świadomość wypiera te wspomnienia pod wpływem nabytych przekonań zgodnych z rządową wykładnią. Jedni szukają prawdy, drudzy zobojętnieli, inni przeżywając momenty wahania wierzą w oficjalną wersję, jeszcze inni zamykający umysł na nowe fakty i ich interpretacje, atakują każdego, kto podważa ich spokój wewnętrzny zgodny z wykładnią „zwykłego wypadku”.

 

Młode pokolenie nie różni się w swoich postawach od pozostałej części społeczeństwa. Wśród młodych ludzi dostrzegamy te same przykłady reakcji na wspomnienie o katastrofie. Różnicą może być fakt, że są mniej radykalni w swych osądach. Rzadziej spotyka się tych „wojujących” – zarówno z jednej jak i drugiej strony.

 

Kluczowym pytaniem pozostaje: Jak to się stało, że łączy nas wspólne doświadczenie istotności i powagi wydarzenia, a doszliśmy do tak skrajnie odmiennych wniosków? A przede wszystkim: kto za to odpowiada? Kto przegapił, bądź zniszczył szansę na zjednoczenie narodu wokół wspólnego doświadczenia tragedii? Pozwolę sobie pozostawić to pytanie bez odpowiedzi.

 

Państwo to nie moja sprawa”

 

Słowa zawarte w powyższym śródtytule określają pewien charakterystyczny typ postawy. Często nie wynika ona z nihilizmu, wynarodowienia czy niechęci do polskości. Nie będę w tym miejscu analizował zachowań grupy, która wypisała na sztandarach hasło „polskość to nienormalność”. Jest to postawa skrajna i niepoważna. Przeważnie jednak określona w haśle „państwo to nie moja sprawa” postawa, wynika ze zwykłego zniechęcenia. I to nie tylko „Smoleńskiem”. Bo czy łatwo jest w Polsce założyć działalność gospodarczą? A w innych krajach np. w Wielkiej Brytanii? Czy w Polsce funkcjonuje system pomocy dla nowych przedsiębiorców i jak wygląda on porównany z krajami zachodu? A może – skoro na starcie nie jest lekko – lepiej radzą sobie wielkie polskie firmy? Czy istnieje jakiś podmiot gospodarczy, z którego możemy być dumni, tak jak Finlandia ze swojej „Nokii”? Pytania można by mnożyć w nieskończoność.

 

Młody Polak konfrontuje odpowiedzi na powyższe pytania z odpowiedziami jakich mógłby sobie udzielić jego francuski czy angielski kolega, którego poznał na Erasmusie. Do jakiego wniosku dochodzi? To pytanie retoryczne.

 

Nad tą całą sytuacją widnieje widmo katastrofy smoleńskiej jako wielkiego politycznego upokorzenia. Czy wobec tego nie lepiej założyć, że to był zwykły wypadek? Uniknie się wtedy upokarzającego policzka w postaci niewygodnych pytań od francuskiego kolegi, który dowiadując się o tym, że wrak – kluczowy dowód w śledztwie, został umyty(!) i nadal pozostaje w Rosji, wyśmieje kraj, który nie potrafi upomnieć się o swoje. Lepiej się z tym nie utożsamiać albo powiedzieć, że to nic złego, że to tylko katastrofa komunikacyjna.

 

Z pewnością młodzi Polacy mają lepsze warunki życia na Zachodzie. To, podobnie jak przygnębienie sytuacją własnego państwa, brak powodów do dumy z III RP czy brak perspektyw na przyszłość sprawia, iż wielu decyduje się na wyjazd. Niestety, u wielu z nich występuje zjawisko rozluźnienia więzów z Ojczyzną. Patrzą na spór w sprawie Smoleńska z dystansem, ironią, wypuszczając memy z Jarosławem Kaczyńskim i podpisem „To wina Tuska”. Podobnie zresztą sytuacja wygląda u wielu tych, którzy pozostali w kraju i usiłują być „ponad” tym niezrozumiałym dla nich sporem. Jednak będąc w ich mniemaniu „ponad” i rezygnując z pytań, które mają na celu zdemaskowanie oczywistych zaniedbań rządu- w rzeczywistości opowiadają się po stronie tych, którzy uciekają od odpowiedzialności za sprawę.

 

Jest i inna grupa, tych mniej zdystansowanych, do której i ja się zaliczam. Katastrofa smoleńska stanowiła moment przebudzenia i impulsu do rozpoczęcia działania. Dla mnie i bliskich mi osób przejawia się to przez działalność w stowarzyszeniu Studenci dla Rzeczypospolitej, które w chwili obecnej posiada oddziały w sześciu miastach akademickich w Polsce. Nas zrozumieć jest chyba prościej. Chcemy coś zmienić, choćby przez takie sprawy jak organizacja obchodów rocznic historycznych oraz prowadzenie działalności edukacyjnej poprzez organizację spotkań i konferencji dotyczących strefy życia publicznego. Dla nas nieudolne śledztwo w sprawie katastrofy, a także awansowanie czy brak konsekwencji dla osób, których zaniedbania zostały udowodnione, jest jednym z przejawów patologii państwa. Katastrofa smoleńska nie jest obiektem centralnym naszych działań – jest jedynie, a zarazem aż, papierkiem lakmusowym kondycji Polski.

               

Katastrofa smoleńska to doświadczenie pokoleniowe. Jednak nie łączy nas, a dzieli. U każdego wywołuje emocje. Każdy opowiedział się po którejś ze stron, co świadczy o tym, że podświadomie potrzebuje wyjaśnienia sprawy. 

 

Kluczowym zagadnieniem wydaje się odpowiedź na pytanie: jak sprawić by coś dla nas wspólnego nie dzieliło, a łączyło oraz czy jest to jeszcze w ogóle możliwe? Zjednoczenie narodu oraz wyprowadzenie kraju z sytuacji gospodarczej pustyni to kluczowe zadanie dla przyszłego rządu. Jednak by skończył się podział, jedna z dwóch opcji musi zatriumfować obalając drugą : albo przewagę zdobędzie oficjalna wykładnia rządu Donalda Tuska i MAKu albo zostanie powołana międzynarodowa komisja, która dostarczy ustaleń nie budzących zastrzeżeń i opartych na rzetelnych badaniach m. in. wraku samolotu.

 

Jednak by to się dokonało każdy z nas, Polaków musi sobie tę konieczność uświadomić. Tylko to może doprowadzić do „wyzwolenia przez prawdę”. Dopóki to się nie stanie, w Polsce nic się nie zmieni.

 

 

Paweł Marek Kurtyka


Prezes Stowarzyszenia Studenci dla Rzeczypospolitej, członek kapituły Kustosz Pamięci Narodowej, Absolwent Instytutu Archeologii UJ, student Wydziału Architektury PK oraz Instytutu Historii UJ.

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie