18 czerwca 2020

Ostrzeżenie przed aneksją Zachodniego Brzegu. Kongresmenów martwią stosunki Izraela z… Europą

Grupa kongresmenów z Partii Demokratycznej wystosowała list ostrzegający władze Izraela przed aneksją Zachodniego Brzegu. Jak czytamy, aneksja może zagrozić stosunkom Izraela z Europą i krajami arabskimi. W piśmie brak jednak informacji o konsekwencjach takiego działania dla więzi amerykańsko-izraelskich.

 

Demokraci zasiadający w Izbie Reprezentantów rozpowszechniają list ostrzegający Izrael przed aneksją części palestyńskiego Zachodniego Brzegu. List ujawniła we wtorek Żydowska Agencja Telegraficzna. Jest on skierowany do przywódców Izraela, w tym do premiera Benjamina Netanjahu. Pismo ostrzega, że „jednostronna aneksja” może zaszkodzić państwu Izrael w jego stosunkach z arabskimi sąsiadami i „europejskimi przyjaciółmi”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

„Jako zaangażowani partnerzy we wspieranie i ochronę szczególnych stosunków USA-Izrael wyrażamy głębokie zaniepokojenie zadeklarowaną intencją kontynuacji jednostronnej aneksji terytorium Zachodniego Brzegu i wzywamy Państwa rząd do ponownego rozważenia planów” – czytamy.

 

Oświadczenie jest następstwem nieco mocniej sformułowanego listu 21 senatorów amerykańskich, który ostrzegł, że aneksja „prawdopodobnie zniweczy silne poparcie narodu amerykańskiego dla specjalnych stosunków i partnerstwa dyplomatycznego ze Stanami Zjednoczonymi, jakimi obecnie cieszy się Izrael”.

 

Według Petera Beinarta z Jewish Currents, demokratyczni senatorowie stojący za tym listem „rozwodnili” jego treść, aby uczynić go bardziej atrakcyjnym dla ich proizraelskich kolegów. Oryginalny projekt senatorów Chrisa Murphy’ego, Chrisa Van Hollena i Tima Kaine’a zawierał zdanie mówiące, że aneksja może osłabić powszechne poparcie dla amerykańskiej pomocy bezpieczeństwa dla Izraela. Nie uzyskał on jednak poparcia nawet połowy senatorów Partii Demokratycznej.

 

Krążący obecnie list kongresmenów z niższej Izby Reprezentantów wydaje się być słabszą wersją „rozwodnionego” oświadczenia senatorów. Działacz palestyńsko-amerykański, Ahmad Abuznaid nazwał wysiłek kongresmenów „żartem”. Ocenił, że nie ma on żadnego wpływu na rząd Izraela. Co więcej, dodała, że Waszyngton niby ostrzega swojego sojusznika, ale de facto stale finansuje działania tego państwa, dostarczając m.in. funduszy w wysokości 4 miliardów dolarów rocznie”.

 

Amerykańska kampania na rzecz praw palestyńskich (USCPR) z siedzibą w Waszyngtonie również wyraziła rozczarowanie listem. – Izrael formalizuje swoją długoletnią, de facto aneksję ziem palestyńskich, ponieważ wie, że jedyną rzeczą, którą rząd USA wyrazi, jest„ troska” o naruszenie prawa międzynarodowego, praw palestyńskich, życia i ziemi Palestyńczyków, jednocześnie zapewniając Izraelowi polityczną ochronę w ONZ i wypisując czeki in blanco – komentował szef MEE, Sana Siddiq.

 

Część kongresmenów z Partii Demokratycznej i kandydat na prezydenta Joe Biden opowiadali się za wstrzymaniem pomocy dla Izraela, by próbować wywrzeć presję na to państwo w sprawie palestyńskiej.

 

W oświadczeniu podkreślono poparcie dla rozwiązania dwupaństwowego i zwrócono uwagę na więzy amerykańsko-izraelskie. Dodano, że aneksja jest złą rzeczą dla Izraela. „Pozostajemy niezachwiani w przekonaniu, że dążenie do dwóch państw dla dwóch narodów jest niezbędne dla zapewnienia bezpiecznego, żydowskiego, demokratycznego Izraela zdolnego do życia obok siebie, w pokoju i wzajemnym uznaniu, z niezależnym, realnym, zdemilitaryzowanym państwem palestyńskim” – czytamy w liście.

 

W 1947 r. Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych zagłosowało za podzieleniem historycznej Palestyny, która była wówczas pod kontrolą brytyjską, na dwa państwa, jedno dla Palestyńczyków, a drugie dla Żydów. W następnym roku Izrael ogłosił swoją niepodległość i przejął kontrolę nad 78 procent ziemi.

 

Autonomia Palestyńska od dawna dąży do ustanowienia własnego państwa na pozostałych 22 procentach byłego brytyjskiego mandatu Palestyny ​​- mianowicie Gazy i Zachodniego Brzegu, w tym Wschodniej Jerozolimy.

 

W wyniku wojny w 1967 r. Izrael przejął kontrolę nad tymi obszarami wraz z syryjskimi Wzgórzami Golan. Podczas gdy okupacja jest z natury tymczasowa, Izrael zaczął budować żydowskie osiedla na nowo podbitych obszarach z pogwałceniem prawa międzynarodowego, które zabrania krajom przenoszenia ich cywili na terytoria okupowane.

 

Tel Awiw następnie anektował Wschodnią Jerozolimę w 1980 roku i Wzgórza Golan rok później. Ale społeczność międzynarodowa, w tym Stany Zjednoczone, odmówiła uznania roszczeń Izraela wobec tych obszarów.

 

Mimo to, w ciągu ostatnich trzech lat prezydent Donald Trump odwrócił dziesięciolecia amerykańskiej polityki, ogłaszając Jerozolimę stolicą Izraela i uznając roszczenia Izraela w stosunku do Wzgórz Golan.

 

Przedstawiciele Departamentu Stanu i Białego Domu twierdzą, że popierają aneksję w ramach planu „umowy stulecia” Trumpa, który pozwoliłby Izraelowi zachować wszystkie swoje osiedla na Zachodnim Brzegu w zamian za uznanie rozłączonego państwa palestyńskiego bez kontroli nad jego granicami lub terytorium.

 

Prawnicy podnoszą, że aneksja byłaby nie tylko niezgodna z prawem, ale naruszyłaby podstawową zasadę prawa międzynarodowego, która leży u podstaw współczesnego porządku światowego – zakaz nabywania ziemi siłą.

 

Na przykład w 2018 roku Boris Johnson, który był wówczas ministrem spraw zagranicznych, powiedział, że aneksja Krymu zagroziła światowemu bezpieczeństwu. „Bezpieczeństwo każdego narodu zależy od zasadniczej zasady, że kraje nie powinny zmieniać granic ani zdobywać terytorium siłą. Dlatego los Krymu ma znaczenie dla nas wszystkich” – pisał po zajęciu Krymu przez Rosjan.

 

 

Źródło: middleasteye.net, jta.org

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 413 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram