Wołodymyr Wiatrowycz, prezes ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej po raz kolejny atakuje Polaków. Tym razem napisał on w czwartek na swoim profilu na Facebooku, że nowe tablice, zainstalowane na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie upamiętniające obrońców osiedli polskich na Wołyniu i w Małopolsce Południowo-Wschodniej, w rzeczywistości gloryfikują… czekistów.
Upamiętnienie ma dotyczyć wydarzeń m.in. w Korytnicy (12 marca 1944 r.), Narolu (21-22 maja 1944 r.), Rzeczycy (2 czerwca 1944 r.) i Birczy (1945-46 r.).
Wesprzyj nas już teraz!
W środę poseł Michał Dworczyk – wiceminister obrony narodowej, podkreślił, że nowe tablice zostaną umieszczone na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie na wniosek jego przełożonego – Antoniego Macierewicza, szefa MON. – Chodzi konkretnie o żołnierzy, którzy bronili lokalną polską społeczność przed nacjonalistami ukraińskimi z OUN i UPA – powiedział Dworczyk w rozmowie z TVN Warszawa.
Prezes ukraińskiego IPN postanowił wykorzystać tę piękną inicjatywę resortu obrony do uderzenia w Polskę i wygłoszenia kolejnego manifestu fałszującego najnowszą, jakże tragiczną historię naszego kraju.
„Na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie (miejsce obowiązkowych wizyt zagranicznych delegacji) pojawiła się tablica na cześć polskich żołnierzy, którzy zginęli w walkach z UPA. Wśród tych, którzy zginęli na terenach Polski w walce z ukraińskimi powstańcami, najwięcej było przedstawicieli komunistycznej bezpieki” – napisał Wiatrowycz. Dodał, że „od teraz w Polsce na szczeblu państwowym upamiętniani będą czekiści wraz z tymi, którzy mają na rękach krew polskich patriotów”.
Pozostaje mieć nadzieję, że na skandaliczny wpis Wiatrowycza polskie władze ostro odpowiedzą i nie pozwolą na dalsze szkalowanie polskich ofiar ukraińskiego ludobójstwa i polskich żołnierzy próbujących zatrzymać morderczy obłęd ukrainskich nacjonalistów na Wołyniu sprzed ponad 70 lat. We wtorek prezydent Andrzej Duda powiedział na antenie Telewizji Trwam i Radia Maryja, iż „oczekuje od prezydenta Poroszenki, że ludzie, którzy głoszą poglądy otwarcie antypolskie, nie będą zajmowali ważnych miejsc w ukraińskiej polityce”. – Oni burzą relacje między naszymi krajami. Wszyscy wiemy, że tacy ludzie są. To bardzo niedobry znak ze strony ukraińskiej wobec nas. To jest nie do przyjęcia – podkreślił.
Źródło: interia.pl, Facebook, PCh24.pl
TK