31 stycznia 2013

Ordo Iuris: stworzenie instytucji homoseksualnego zw. partnerskiego wymagałoby naruszenia konstytucji

(fot. creationc / sxc.hu)

W kontekście konstytucyjnej ochrony małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, w praktyce nie da się stworzyć związków partnerskich czyniących zadość aspiracjom środowisk homoseksualnych i nienaruszających art. 18 Konstytucji, w świetle którego związki takie musiałyby w istotny sposób różnić się od małżeństwa – stwierdza dr hab. Aleksander Stępkowski z Wydziału Prawa i Administracji UW, dyrektor Centrum Prawnego Ordo Iuris w przygotowanej opinii prawnej na temat konstytucyjności homozwiązków.

Dr hab. Aleksander Stępkowski przypomina w analizie prawnej, że dla oceny konstytucyjności ustawowej instytucjonalizacji związków osób tej samej płci, kluczowe znaczenie ma art. 18 Konstytucji: „Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej”. „Jego umiejscowienie wśród zasad ustrojowych sprawia, co podkreślał chociażby w swoim stanowisku Sąd Najwyższy, że instytucji małżeństwa, podobnie jak rodziny, nie można traktować na równi z innymi związkami międzyludzkimi” – podkreśla prawnik. „Bezzasadne byłyby zatem próby odnoszenia do art. 18 choćby zakazu dyskryminacji z art. 32” – dodaje.

Wesprzyj nas już teraz!

Jak stwierdza wykładowca Wydziału Prawa i Administracji UW, to szczególne, ustrojowe usytuowanie małżeństwa z pewnością nie może być odnoszone do samej nazwy „małżeństwo”, ale „nade wszystko do jego funkcji, które wyrażają się w pierwszej kolejności w postaci rodziny, macierzyństwa i rodzicielstwa, wymienionych w konstytucji jako kolejne dobra, w szczególny sposób chronione przez Konstytucję”. – A zatem, gdy mowa jest o szczególnej ochronie małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, to jest tu mowa jednocześnie o ochronie konkretnego modelu rodziny – dodaje dr hab. Stępkowski.

Przyznanie przez art. 18 szczególnej ochrony związkowi małżeńskiemu kobiety i mężczyzny było świadomym, wyraźnie ujętym w redakcji przepisu, celem ustrojodawcy – podkreśla ekspert. „Przepis ten nie jest zresztą odosobnionym wyrazem konkretnej aksjologii konstytucyjnej”, gdyż „już preambuła Konstytucji stwierdza obowiązek przekazywania przyszłym pokoleniom wszystkiego, co cenne w dorobku polskiej państwowości”.

„Art. 18 konkretyzuje zatem ową powinność, ustanawiając ochronę małżeństwa, macierzyństwa i rodzicielstwa, które w naturalny sposób nie są możliwe w związkach osób tej samej płci” – precyzuje dyrektor Centrum Prawnego Ordo Iuris. Art. 18 stanowi zatem wyraz znacznie głębszej aksjologii leżącej u podstaw polskiego porządku konstytucyjnego – dodaje.

Zdaniem eksperta, gdyby interpretować art. 18 „w oderwaniu od innych elementów systemu prawnego”, wtedy uzasadniona byłaby opinia, że „sam z siebie nie statuuje on zakazu funkcjonowania innych związków tworzących wspólne gospodarstwo domowe”. Jednak funkcjonowanie takich związków opierać się musi na innej zasadzie, to znaczy „wywodzi się z autonomii woli poszczególnych podmiotów, które w nie się angażują”.

Owo wzajemne zaangażowanie osób można formalizować „w ramach zasady swobody umów, będącej właśnie wyrazem autonomii woli stron”. Jednak instytucjonalizacja związków innych niż małżeńskie na zasadach innych niż „wynikające z cywilistycznej zasady swobody umów, ze wszystkimi ograniczeniami, jakich ta doznaje w ramach systemu prawnego, wydaje się iść już za daleko w kontekście art. 18 Konstytucji” – podkreśla dr hab. Stępkowski. Zdaniem prawnika, problem w tym, że zwolennicy związków partnerskich nie są zainteresowani samą formalizacją faktycznego wspólnego pożycia. „Ich intencją jest stworzenie instytucji o doniosłości publicznej, pełniącej funkcje społeczne analogiczne do małżeństwa i rodziny, jednak w sposób, który można byłoby prezentować jako niesprzeczny z art. 18 Konstytucji. Gdyby system prawny składał się jedynie z Konstytucji, wówczas byłoby to wszystko zapewne łatwiejsze, ale tak nie jest” – zaznacza ekspert.

Dalej dr hab. Stępkowski stwierdza, że z perspektywy całego systemu prawnego próby instytucjonalizacji związków między osobami tej samej płci obarczone są niedającą się wyeliminować sprzecznością. „Wyraził ją znakomicie Sąd Najwyższy w swej Opinii z 4.08.2011 r. na temat projektu ustawy o umowie związku partnerskiego. Pokazano tam, w jaki sposób, chcąc pozorować niesprzeczności z art. 18 Konstytucji, usiłowano umowę związku partnerskiego uczynić możliwie mało podobną do małżeństwa” – zauważa prawnik. Deklarowano np., że nie zmienia ona stanu cywilnego jej stron. Jednocześnie w projekcie przewidziano obowiązek zgłaszania tych umów w USC oraz możliwość zmiany nazwiska po jej zawarciu.

„Chodzi zatem o wywierane faktycznych skutków w stanie cywilnym partnerów, przy deklarowaniu czegoś całkowicie innego. Co więcej, projekt mówił o nabywaniu uprawnień spadkowych analogicznych do uprawnień małżeńskich po roku trwania związku, jak również szeregu innych uprawnień o charakterze majątkowym lub osobistym, charakterystycznym dla małżeństwa” – wyjaśnia dr hab. Stępkowski. W opinii prawnika propozycje te „wyraźnie pokazują, że związki partnerskie, niezależnie od składanych deklaracji, są jednak pomyślane jako imitacja małżeństwa, która w świetle art. 18 Konstytucji jest niedopuszczalna”.

„Co więcej, wszelkie wprowadzane różnice względem małżeństwa tworzyły sytuację rażącej niespójności z resztą systemu prawnego. Projekt posła Dunina z PO, który usiłował eliminować te niespójności, upodobnił związki partnerskie jeszcze bardziej do małżeństwa – co było nieuchronne. Pokazuje to wyraźnie, że chociaż na gruncie samego art. 18 Konstytucji można pisać, że nie wyklucza on istnienia innych związków niż małżeńskie, to próba praktycznej realizacji takich zapewnień dowodzi, że nie jest to możliwe w sposób, który byłby jednocześnie satysfakcjonujący dla środowisk homoseksualnych i nie upodobniałby w istotny sposób tego typu związków do małżeństwa. Upodobnienie takie oznaczałoby natomiast ewidentną sprzeczność z art. 18 Konstytucji” – uważa dr hab. Stępkowski.

Zatem, zdaniem dyrektora Centrum Prawnego Ordo Iuris, „w kontekście konstytucyjnej ochrony małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, w praktyce nie da się stworzyć związków partnerskich czyniących zadość aspiracjom środowisk homoseksualnych i nienaruszających art. 18 Konstytucji, w świetle którego związki takie musiałyby w istotny sposób, funkcjonalnie różnić się od małżeństwa”.

KAI

mat

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 125 864 zł cel: 300 000 zł
42%
wybierz kwotę:
Wspieram