8 sierpnia 2012

Ostatnie dni upływają pod znakiem optymizmu na rynkach. Agencja ratingowa S&P ostrzega jednak o groźnym dla reszty członków eurostrefy ukrytym długu Portugalii, który w rzeczywistości może być kilkukrotnie większy od oficjalnego.

 

Obietnice wznowienia skupu obligacji zadłużonych państw europejskich, złożone przez szefa EBC Mario Draghiego oraz uspokajające, przynajmniej na razie, dane z amerykańskiego rynku pracy przyczyniły się do tego, że na rynkach zapanował ostatnio kolor zielony. W sporej mierze udział w tym miała wiadomość o krokach podjętych w celu zwiększenia możliwości działania Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej. Jego władze zwróciły się do kilku banków z prośbą o uruchomienie linii kredytowej, co miałoby zapewnić dodatkowe środki na walkę z kryzysem finansów publicznych.

Wesprzyj nas już teraz!

Agencja zwraca uwagę, że w niedalekiej przyszłości pomocy może potrzebować nie tylko Hiszpania. S&P wskazuje na nieciekawą sytuację Włoch oraz kilku innych państw. Co więcej, ukryty dług Portugalii, która już zbankrutowała i której już została udzielona międzynarodowa pomoc finansowa, może być nawet trzykrotnie większy od dotychczas oszacowanego i wynosić 50 miliardów euro. Dlatego portugalski problem może niebawem powrócić niczym bumerang, doprowadzając do coraz większych napięć w strefie euro. Pytanie, czy wytrzyma ona ponowny zastrzyk finansowy dla bankruta?

 

Takie wiadomości to sygnały, że obecne problemy z zadłużeniem to tylko wierzchołek ogromnej góry lodowej i zaledwie przedsmak tego, co czeka Europę, jeżeli nie zawróci z samobójczego kursu. Pomimo dość nielicznych głosów sprzeciwu, na radykalne zmiany się nie zanosi. Francja pod rządami socjalisty Francois Hollande w najlepsze podkopuje gospodarkę, która zaczyna mieć coraz więcej problemów oraz buduje coraz bardziej omnipotentne państwo opiekuńcze. Nie widać też zmiany myślenia, jeśli chodzi o dalsze zadłużanie się. W jednym z ostatnich artykułów dr Samuel Gregg, współpracownik amerykańskiego Instytutu Actona, zwrócił uwagę na to, że w rzeczywistości programy oszczędnościowe w Europie to jedynie fasada, za którą kryje się niewiele albo zgoła nic, ponieważ państwa w bardzo niewielkim stopniu ograniczyły wydatki publiczne.

 

Tomasz Tokarski

 Źródło: www.bankier.pl

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 784 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram