Wprowadzone niedawno barbarzyńskie akty prawne w niektórych amerykańskich stanach – na przykład Nowym Jorku – przyczyniły się do tego, że coraz więcej mieszkańców Stanów Zjednoczonych popiera ochronę życia poczętego. To wniosek z danych jakie przedstawił Marist Poll, jeden z najbardziej poważanych instytutów badania opinii publicznej.
Wesprzyj nas już teraz!
Według ostatniego sondażu MP, 47 procent Amerykanów identyfikuje się jako pro-life. Co więcej, aż 71 procent mieszkańców USA uważa, że tak zwana aborcja powinna być nielegalna w trzecim trymestrze ciąży, a 80 procent chciałoby, aby możliwość zabicia dziecka była ograniczona do pierwszych 3 miesięcy. Znaczny wzrost zauważa się w grupie wiekowej poniżej 45. roku życia. Przed miesiącem za ochroną życia opowiadał się co piąty ankietowany, obecnie już co trzeci.
Dyrektor Marist Poll, Barbara Carvalho uważa, że zmiana nastrojów w społeczeństwie podyktowana jest radykalnymi modyfikacjami w legislacji pro-aborcyjnej z ostatniego miesiąca. Wystarczy wziąć pod uwagę legalizację poźnych aborcji, a nawet zabijanie noworodków w Nowym Jorku. Zmiany te nie przeszły bez echa i stąd zauważalny wzrost poparcia dla obrony życia.
Niestety, powyższe dane nie przełożyły się na wynik głosowania nad ustawą zakazującą mordowania dzieci narodzonych pomimo aborcji. Projekt został odrzucony przez senat kilka dni temu.
KAI/vaticannews.va
RoM