Kolejne referendum w sprawie zniesienia przepisów chroniących dobro rodziny ma się odbyć w Irlandii 24 maja. Irlandzka Rada Ministrów zaaprobowała plan referendum w sprawie rozwodów, które ma zostać przeprowadzone jednocześnie z wyborami lokalnymi i wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Według obecnie obowiązującego prawa, które zostało zapisane w Konstytucji, „sąd może wyrazić zgodę na rozwiązanie małżeństwa, jeśli małżonkowie mieszkali oddzielnie przez okres czterech lat lub w okresach, które w sumie wynoszą tyle w ciągu minionych pięciu lat. Pary mogą w międzyczasie legalnie wystąpić o separację”. Gdyby uczestnicy referendum zagłosowali za zniesieniem zapisu w Konstytucji, Oireachtas (irlandzkie zgromadzenie ustawodawcze) mógłby zmienić ten wymóg.
Wesprzyj nas już teraz!
Referendum byłby poddany także zapis w Konstytucji, który nie uznaje rozwodów przeprowadzonych w innych krajach. Zastąpić miałoby go sformułowanie, które dopuszczałoby możliwość ich uznania. Na decyzję rządu o referendum w sprawie rozwodów wpłynął projekt ustawy, przedłożony w irlandzkim parlamencie przez Josepha Madigana z partii Fine Gael, który proponował zredukowanie obowiązkowego okresu separacji do dwóch lat.
Według portalu CatholicIreland.net wskaźnik rozwodów w Irlandii jest wyjątkowo niski, jeśli wziąć pod uwagę europejską średnią, gdyż wynosi 0,7 proc. David Quinn z konserwatywnego i katolickiego Iona Institute stwierdza jednak, że te dane nie biorą pod uwagę par żyjących w separacji. Przy ich uwzględnieniu ten wskaźnik prawdopodobnie wzrósłby do 1,1 proc.
Zdaniem Quinna wpływ na ilość rozwodów mogą mieć też inne czynniki, na przykład kulturowe. Kiedy bowiem w analizach w obrębie tego 1,1 proc. rozwiedzionych dokona się rozróżnienia według narodowości żyjących w Irlandii, okazuje się, że największy odsetek rozwodów i separacji występuje wśród żyjących w tym kraju Łotyszy (28,1 proc.), a najmniejszy wśród Hindusów (1,9 proc.), podczas gdy dla małżeństw irlandzkich wynosi on 10,5 proc. Jeśli chodzi o Polaków w Irlandii to odsetek par rozwiedzionych lub żyjących w separacji kształtuje się na poziomie 13,2 proc. Nasi rodacy pod tym względem plasują się na Zielonej Wyspie na piątym miejscu po Hindusach, Irlandczykach, Amerykanach i Włochach. Wyższy odsetek mają natomiast Brytyjczycy, Litwini i Łotysze.
Szef Iona Institute uważa decyzję rządu za nieodpowiedzialną, gdyż nie opiera się ona na badaniach, które potwierdziłyby, jaki wpływ na rozwody mają zapisy w Konstytucji, a poza tym ich zmiana doprowadziłaby do tego, że to ustawodawca mógłby zdecydować o kolejnym zmniejszeniu okresu oczekiwania. A to z kolei mogłoby wpłynąć na większą ilość rozwodów.
Quinn zauważa, że „dobro dzieci leży w interesie społeczeństwa. Jeśli coraz więcej par nie będzie w ogóle zamierzało wstąpić w związek małżeński albo rozwodziło się czy żyło w separacji, to oznacza to więcej niestabilności w życiu dzieci”. Rozpad małżeństwa ma wpływ na dzieci pod względem „ich zachowania, osiągnięć w szkole, skłonności do depresji i obaw. Nawet gdyby nie było wymiernego wpływu, to miło jest dorastać w szczęśliwym domu” – konkluduje.
Źródło: catholicireland.net / bbc.com / ionainstitute.ie
jjf