Walka ze światowym głodem, promocja tak zwanego zrównoważonego rozwoju i chęć ograniczenia hodowli zwierząt rzeźnych to oficjalne powody, dla których Organizacja Narodów Zjednoczonych oraz Parlament Europejski chcą oswoić mieszkańców Starego Kontynentu oraz Ameryki z „żywnością” pochodzącą od… robaków i owadów.
„Jest to część większego projektu ONZ, dotyczącego walki z problemem głodu na naszej planecie. Jeśli jesteście zainteresowani takim pożywieniem, bogatym w świetnie przyswajalne białko, to niebawem będziecie mogli takie nabyć w wielu sklepach prosperujących na terenie naszego kraju” – pisze portal GeekWeek.pl.
Wesprzyj nas już teraz!
Już od początku 2018 roku przepisy Unii Europejskiej pozwalają na sprzedawanie w sklepach spożywczych owadów i robaków. Produkty „żywnościowe” oparte na białku tych stworzeń można kupić już we Francji, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii czy Holandii. „Największą popularnością cieszą się batoniki i burgery z szarańczy, larw, mącznika i świerszczy” – informuje portal. Cytuje on wypowiedź współzałożyciela jednej z firm zaopatrujących szwajcarskie markety w „specjały” kojarzące się raczej z upodobaniami kulinarnymi Azjatów niż z menu właściwym Europejczykom. „Owady mają wiele zalet i bardzo duży potencjał kulinarny, są zdrowe i służą zrównoważonemu rozwojowi” – stwierdził Christian Baertsch.
Regulacje UE i ONZ mają na celu popularyzację obrzydliwego „pożywienia”. Ma ono swych zwolenników między innymi pośród bojowników o powstrzymanie zmian klimatycznych i likwidacji głodu na świecie.
Jak pisze GeekWeek.pl, „projekty stworzenia produktów z syntetycznego mięsa czy robaków i owadów wsparli słynni miliarderzy, a wśród nich znalazł się Bill Gates, współzałożyciel Microsoftu i Richard Branson, założyciel grupy Virgin”.
Źródło: GeekWeek.pl
RoM