1 marca 2021

ONZ: nowy raport w sprawie zobowiązań klimatycznych. Najwięksi emitenci nie przejmują się liczbami

(Fot. Pixabay)

Wstępny raport podsumowujący zobowiązania klimatyczne państw wskazuje, że cele założone do osiągnięcia w 2030 roku są nierealne. ONZ apeluje do polityków, by zwiększyli deklaracje w sprawie ograniczenia emisji dwutlenku węgla przed listopadowym szczytem klimatycznym COP26 w Glasgow.

 

 

Wesprzyj nas już teraz!

Dzisiejszy raport okresowy UNFCCC jest czerwonym ostrzeżeniem dla naszej planety. Pokazuje, że rządy nawet się nie zbliżyły do poziomu ambicji potrzebnego by ograniczyć zmiany klimatyczne do 1,5 stopnia C i osiągnąć cele porozumienia paryskiego – stwierdził sekretarz generalny ONZ António Guterres.

 

Szef Organizacji apeluje o podjęcie bardziej zdecydowanych działań, by rok 2021 był przełomowy w sprawie domniemanego kryzysu klimatycznego.

 

Nauka jest jasna, aby ograniczyć globalny wzrost temperatury do 1,5 stopnia Celsjusza, musimy zmniejszyć globalną emisję o 45 procent do 2030 roku w porównaniu z poziomem z 2010 roku –  podkreślił.

 

Sekretarz wezwał głównych emitentów do „przyspieszenia realizacji znacznie ambitniejszych celów w zakresie redukcji emisji” do 2030 r. Dodał, że plany postawienia na nogi gospodarki po Covid-19 dają możliwość „odbudowy bardziej ekologicznej i czystszej”.

 

Guterres przynaglał polityków do „natychmiastowych działań, aby rozpocząć dekadę transformacji, której ludzie i planeta tak bardzo potrzebują”.

 

Raport UNFCCC obejmował zgłoszenia z krajów dotyczące bardziej ambitnych założeń, które należało nadesłać do 31 grudnia 2020 r., wskazując, że 75 państw-stron Ramowej konwencji ONZ w sprawie zmian klimatu (NDC) przekazało nowe lub zaktualizowane cele klimatyczne. Odpowiadają one za około 30 procent globalnej emisji gazów cieplarnianych.

 

Patricia Espinosa, sekretarz wykonawczy UNFCCC wskazała, że ​​raport jest „migawką, a nie pełnym obrazem” NDC.

 

Drugi raport ma się pojawić tuż przed szczytem COP26. Espinosa wezwała do jak najszybszego nadesłania dokumentów wszystkie kraje, ale zwłaszcza głównych emitentów, którzy jeszcze nie przekazali swoich informacji na temat emisji i zobowiązań walki z nimi.

 

Raporty NDC należało – zgodnie z porozumieniem paryskim – złożyć do końca 2020 roku. Ponad 100 państw nie wywiązało się z umowy.

 

Raport ONZ apeluje, by zintensyfikować działania w zakresie zwalczania domniemanych zmian klimatycznych i „dostosować się do nowej rzeczywistości klimatycznej”.

 

Analiza ONZ wykazała, że ​​łącznie zaktualizowane cele krajowe zmniejszą emisje jedynie o 0,5 proc. do 2030 r., a nie – jak zakładano – 45 proc.

 

Każdy kraj musi w tym roku zwiększyć ambicje klimatyczne, by zapobiec katastrofie – uważa szef ONZ. Ma to dotyczyć szczególnie dużych emitentów.

 

Espinosa ostrzegła, że ​​zbiorowe ambicje planów krajowych do końca 2020 r. są „bardzo dalekie” od skierowania świata na właściwą ścieżkę do osiągnięcia celów porozumienia paryskiego polegających na ograniczeniu globalnego ocieplenia do „znacznie poniżej 2 stopni C” i dążenia do osiągnięcia progu 1,5 stopnia C.

 

Krajowe plany klimatyczne przedłożyło przed 31 grudnia 2020 r. jedynie 75 z blisko 200 krajów. – Przesłanie jest niezwykle jasne – mówiła dziennikarzom Espinosa. – Wspólnie wchodzimy na pole minowe z zawiązanymi oczami. Następny krok oznaczać będzie katastrofę – straszyła. Zaapelowała do Chin, USA i Indii by podjęły „znacznie bardziej radykalne” działania w celu redukcji emisji jeszcze w tym roku.

 

Wzywam wszystkie strony, nawet te, które już przedłożyły swoje nowe zaktualizowane [plany klimatyczne], aby przyjrzały się, jak mogą zwiększyć swoje ambicje. Jeśli to zadanie było już pilne, teraz ma kluczowe znaczenie – przekonywała.

 

Zgodnie z danymi raportu, nowe zobowiązania ograniczyłyby 2,8 proc. emisji gazów cieplarnianych do 2030 r. w porównaniu z poprzednimi zobowiązaniami. To pozwoli ograniczyć emisję globalną o zaledwie 0,7 proc. w porównaniu z 1990 r. i 0,5 proc. w porównaniu z poziomem z 2010 r. W krótszej perspektywie emisje wzrosłyby o 2 proc. w latach 1990-2025.

 

Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu twierdzi, że emisje powinny spaść o 45 proc. w porównaniu z poziomem z 2010 r. do 2030 r., aby ograniczyć wzrost temperatury do 1,5 stopnia do końca wieku.

 

Ten raport potwierdza szokujący brak pilności i prawdziwego działania – ubolewa Aubrey Webson z Antigua i Barbuda.

 

Pomimo możliwości, jaką daje ożywienie Covid-19, aby umieścić działania klimatyczne w centrum pakietów stymulacyjnych, „wiele krajów trzyma się swojego standardowego podejścia” – twierdzi Espinosa.

 

Według Climate Action Tracker, Brazylia i Meksyk wycofały się ze swoich zobowiązań i planują zwiększyć emisję w porównaniu z poprzednimi planami.

 

​​Australia, Rosja, Korea Południowa, Szwajcaria i Wietnam przedstawiły plany, które nie prowadzą do głębszych cięć emisji. Japonia i Nowa Zelandia również nie poprawiły swoich planów, ale kraje te obiecały zwiększyć ambicje przed tegorocznym COP26.

 

Z ambitnych planów dekarbonizacji wycofała się Indonezja, tłumacząc, że w następstwie lockdownu musi więcej inwestować w kopalnie węgla, by wzmocnić gospodarkę.

 

Joe Biden powtórzył w tym tygodniu, że Stany Zjednoczone będą miały ulepszony plan klimatyczny na 2030 r. „gotowy przed szczytem”.

 

Chiny nie zamierzają zwiększać ambicji klimatycznych. Nie wiadomo, co zrobią Indie. Największe zobowiązania poczyniła Unia Europejska.

 

 

Źródło: news.un.org, climatechangenews.com

AS

 

 

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(10)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 624 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram