Zaprzysiężona na sędziego amerykańskiego Sądu Najwyższego Amy Coney Barrett słynie z konserwatywnych poglądów w sprawie aborcji, imigracji i prawa posiadania broni. Zasłużona jako wykładowca akademicki i prawnik, otrzymała teraz szansę na odegranie decydującej roli m.in. w sprawie prawnej dopuszczalności praktyk aborcyjnych.
PrywatnieAmy Barret jest matką siedmiorga dzieci – 5 własnych i 2 adoptowanych (z Haiti). Sama również wywodzi się z rodziny z siódemką dzieci. Nie kryje się ze swoimi katolickimi przekonaniami religijnymi, choć podkreśla, że nie kieruje się nimi w życiu zawodowym. Wykładowca prawa z George Washington University Jonathan Turley powiedział w rozmowie z BBC, że prawicowość stanowiska Ginsburg jest równie pewna, jak lewicowość stanowiska poprzedniej sędziny Ruth Ginsburg. Jak zauważa BBC, jej głos może okazać się decydujący w kwestiach takich jak aborcja czy Obamacare (przeforsowane przez Baracka Obamę rozwiązania w zakresie opieki zdrowotnej, zawierające także elementy sprzeczne z katolicką moralnością).
Wesprzyj nas już teraz!
W 1973 roku amerykański Sąd Najwyższy uznał rzekome prawo do aborcji za zgodne z Konstytucją Stanów Zjednoczonych. Wyrok ten przyczynił się do śmierci milionów dzieci nienarodzonych. Według szacunków organizacji National Right to Lif, od wydania wyroku w sprawie Roe versus Wade w Stanach Zjednoczonych aborcji poddano ponad 61 milionów ludzkich istnień. Podczas przesłuchań w amerykańskim Senacie sędzia Barret stwierdziła, że wyrok w sprawie Roe versus Barret nie stanowi „super-precedensu”. Oznacza to, że istnieje możliwość zmiany tego wyroku. – To nie jest przypadek powszechnie akceptowany – podkreśliła Barrett.
Sędzia Barret ukończyła prawo na amerykańskim Uniwersytecie Notre Dame. Następnie prowadziła tam zajęcia ze studentami i dzięki głosom studentów wielokrotnie zdobywała tytuł profesora roku. Studenci ceniali jej styl prowadzenia zajęć oparty na wciąganiu wszystkich w dyskusje. Oprócz pracy akademickiej prawnik pomagała również sędziemu Antoninowi Scalii – nieżyjącemu już sędziemu Sądu Najwyższego. Podobnie jak on przyjęła podejście oryginalistyczne do Konstytucji USA – a więc oparte na jej literalnym znaczeniu i intencjach autorów. Podejście to różni się od popularnego u lewicowców podejścia ewolucyjnego, dopuszczającego zmianę w rozumieniu ustawy zasadniczej.
Lewicowcy krytykują związki Barret z konserwatywną organizacją chrześcijan People of Praise (krytyczną wobec homoseksualizmu). Z kolei pro-homoseksualna Human Rights Campaign uznaje ją za niezwykle poważne zagrożenie dla tak zwanych „praw” LGBT. Z kolei proaborcyjny Gutmacher Institute uznał, że mianowanie konserwatywnego sędziego Sądu Najwyższego jest niezwykle szkodliwe dla „praw seksualnych i reprodukcyjnych”. Nie odniósł się jednak bezpośrednio do Amy Barett. Z drugiej strony w połowie października portal Life News informował, że wśród ogółu Amerykanów zwolennicy nominacji Amy Barret na sędziego Sądu Najwyższego przeważali nad przeciwnikami. Co więcej, różnica ta wzrosła od czasu nominacji.
Źródła: BBC / rmf24.pl / texasrighttolife.com
mjend
