Administracja Donalda Trumpa zagroziła nałożeniem sankcji wobec partnerów budowy gazociągu Nord Stream 2 i wszystkim kontrahentom rosyjsko-niemieckiego gazociągu, którzy operują także na rynku amerykańskim.
Kanclerz Niemiec, Angela Merkel i jej następczyni z Partii Chrześcijańsko-Demokratycznej, Annegret Kramp-Karrenbauer, odmawiają rezygnacji z inwestycji realizowanej z rosyjską spółką. Jeszcze podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos, szefowa niemieckiego rządu zapowiedziała, że Berlin nie zrezygnuje z umowy z Rosją. Dodała, że gaz będzie kluczowym paliwem napędzającym gospodarkę niemiecką w okresie transformacji energetycznej, czyli rezygnacji z węgla i atomu.
Wesprzyj nas już teraz!
Tymczasem ambasador Stanów Zjednoczonych, Richard Grenell wysłał list, ostrzegając dwóch partnerów gazociągu, Uniper i Wintershall, grożąc im sankcjami. Niewykluczone, że podobne działania zostaną podjęte wobec pozostałych kontrahentów biznesowych rurociągu, czyli: Engie (Francja), Royal Dutch Shell (Wielka Brytania) i OMV (Austria).
Waszyngton zagroził także sankcjami firmom budującym rurociąg, to jest szwajcarskiemu kontraktorowi Allseas i włoskiemu – Saipem. Przedsiębiorstwa te, jeśli nie zaprzestaną realizacji umowy, nie będą mogły składać ofert na realizację amerykańskich projektów – podała niemiecka gazeta „Handesblatt”.
Allseas wygrała przetargi na budowę lwiej części gazociągu Nord Stream 2. Jest także głównym wykonawcą projektu rurociągu Gazprom-TurkStream. Szwajcarska firma posiada flotę statków i dźwigi, które zajmują się układaniem rur pod wodą, pogłębianiem dna morskiego i innymi czynnościami związanymi z prowadzeniem pra na dużych głębokościach. W listopadzie ubiegłego roku, szwajcarski największy na świecie statek wielozadaniowy „Pioneering Spirit”, ukończył prace segmentu podmorskiego rurociągu TurkStream w rekordowym czasie trzech miesięcy. Następnie popłynął na Morze Bałtyckie, aby dołączyć do innych statków pracujących nad Nord Stream 2. Gazprom planuje ukończyć zarówno TurkStream, jak i Nord Stream 2 przed 1 stycznia 2020 r., gdy wygasną umowy spółki z Ukrainą w sprawie tranzytu gazu.
Saipem, który zbudował pierwotny rurociąg Gazpromu, Nord Stream 1 i Blue Stream wygrał kontrakt na budowę podmorskiego odcinka rosyjskiego gazociągu South Stream, zanim projekt został odwołany w 2015 r. Mimo że spółka toczy spór prawny z Gazpromem w związku z odwołaniem inwestycji, Saipem wygrał ważny przetarg w grudniu 2018 r. dotyczący realizacji rosyjskiego projektu budowy terminala skroplonego gazu ziemnego Novatek’s Arctic 2. Włoska firma podpisała również umowę z Gazpromem na zbadanie wykonalności tzw. rurociągu South Stream Lite, który ma połączyć drugą linię TurkStream z rynkami zachodnimi.
Allsea, Saipem i większościowy udziałowiec Saipem, ENI, jednocześnie realizują wiele projektów związanych z ropą naftową i gazem w Stanach Zjednoczonych. Na przykład, Allseas realizuje budowę gazociągu Appomatox w Zatoce Meksykańskiej i gazociągu Sur de Texas, który dostarczy amerykański gaz do Meksyku.
Saipem America opracowała szereg projektów i prowadzi prace budowlane w zakresie przybrzeżnych, podwodnych i głębokowodnych inwestycji w Zatoce Perskiej. Spółka ENI, która ma 30 proc. udziałów w Saipem, zajmuje ważną pozycję na wszystkich szczeblach amerykańskiego przemysłu naftowego i gazowniczego – od eksploracji po produkcję i handel.
Jeśli Stany Zjednoczone nałożą sankcje na Allseas i Saipem, Gazpromowi trudno będzie zakończyć budowę Nord Stream 2 na czas. Niewiele firm, oprócz Allseas i Saipem specjalizuje się w złożonych instalacjach podwodnych, w szczególności instalacjach rurociągów głębinowych.
Ponadto trzy inne duże firmy, świadczące usługi podmorskie: Technip (Francja), Subsea 7 (Norwegia) i McDermott (Stany Zjednoczone), nie będą chciały ryzykować sankcji z powodu Nord Stream 2.
Jak na razie, amerykański Departament Skarbu nie nałożył jeszcze żadnych z zapowiedzianych ograniczeń.
Ukraińska spółka Naftogaz zwróciła się do szwedzkich, brytyjskich, szwajcarskich i holenderskich sądów o zamrożenie aktywów Gazpromu na ich terytorium, aby zmusić Moskwę do negocjacji.
Rosyjski minister energetyki, Aleksander Nowak ostrzegł, że nowa umowa z Ukrainą będzie możliwa dopiero po rozstrzygnięciu europejskich spraw sądowych.
Źródło: jamestown.org
AS