23 stycznia 2020

Olsztyn i oporna dekomunizacja. Co dalej z reliktami minionej epoki?

(Olsztyn PanSG [CC BY-SA (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0)])

Stowarzyszenie Historyczne im. Stefana Grota Roweckiego w Olsztynie domaga się zmiany nazwy ulicy 22 stycznia, którą to nazwę nadano w okresie PRL, upamiętniając w ten sposób wkroczenie Armii Czerwonej do miasta. W stolicy województwa warmińsko – mazurskiego dekomunizacja idzie bardzo opornie, wciąż stoi tu jeszcze w centrum miasta, pomnik wzniesiony na cześć Armii Czerwonej.

 

Członkowie Stowarzyszenia Historycznego im. Stefana Grota Roweckiego przeprowadzili akcję patriotyczną rozwieszając na komunistycznym pomniku tzw. „Szubienicach” baner z datą wybuchu Powstania Styczniowego, czyli 22 styczeń 1863. Obchody 175. rocznicy tego zrywu narodowego obchodzona jest właśnie w całej Polsce. Zbiegiem okoliczności dnia 22 stycznia 1863 wybuchło Powstanie Styczniowe i jest to również dzień wkroczenia Armii Czerwonej do Olsztyna ( 22 styczeń 1945).

Wesprzyj nas już teraz!

 

Zmuszone wymogiem ustawy dekomunizacyjnej, jednak nie chcąc całkowicie odciąć się od komunistycznej nazwy ulicy, władze samorządowe Olsztyna zmieniły w dokumentach  jedynie zapis, w ten sposób, iż 22 stycznia nie to już nazwa ulicy upamiętniająca wkroczenie Armii Czerwonej, a teraz upamiętnia ona wybuch Powstania Styczniowego. Samej nazwy ulicy więc nie zmieniono. Problem w tym, że w świadomości mieszkańców wciąż nazwa tej ulicy „22 stycznia” głosi chwałę armii, która na długie lata komunizmu, zniewoliła Polskę.  

 

Członkowie Stowarzyszenia Historycznego im. Stefana Grota Roweckiego złożyli więc petycję, aby nazwę ulicy 22 stycznia zmienić na 22 stycznia 1863, wówczas jasne byłoby jakim bohaterom jest ona poświęcona. Zorganizowali też akcję patriotyczną w tej sprawie. Jej miejsce nie było przypadkowe, bowiem protestowano pod pomnikiem wzniesionym ku czci Armii Czerwonej, który wciąż stoi w centrum miasta.

 

Władzom samorządowym Olsztyna najwyraźniej z dekomunizacją przestrzeni publicznej nie po drodze. W mieście tym od wielu lat trwa spór o ten komunistyczny pomnik, wzniesiony w Olsztynie w roku 1954 z inicjatywy Mieczysława Moczara, generała KBW. Pomnik czerwonoarmistów, razem z umieszczonymi na nim sierpem i młotem, w roku 1993, podczas rządów w mieście SLD, został wpisany do rejestru zabytków, co sprawia, że ustawa dekomunizacyjna go nie obejmuje. W dokumentach miejskich zmieniono też wówczas jego nazwę na „Pomnik Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej”, co jest jedynie pewną formą kamuflażu jego prawdziwej wymowy.

 

Pomnik Wdzięczności Żołnierzom Armii Czerwonej, z uwagi na swój kształt zwany przez mieszkańców Olsztyna „Szubienicami”, organizacje patriotyczne wielokrotnie próbowały w ostatnich latach usunąć. Działacze patriotyczni kierowali więc do prokuratury i sądu wnioski o unieważnienie decyzji ustanawiającej sowiecki pomnik zabytkiem. Pismo w tej sprawie wysłano też do ministerstwa kultury. Jak na razie jednak, wszystko to, bez skutku.

 

Pomnika czerwonoarmistów nie daje ruszyć rządząca miastem koalicja radnych KO (koalicja Obywatelska) z Komitetem Grzymowicza, czyli prezydenta miasta Piotra Grzymowicza. Najwyraźniej w umyśle prezydenta zwycięża sentyment za okresem PRL, w których to czasach był on członkiem PZPR, a za demokracji pełnił m.in. funkcję radnego koalicji SLD –UP. Natomiast IPN w informacji o tym pomniku podaje jasno „Pomnik wzniesiono jako element komunistycznej propagandy, realizowanej w nie suwerennej i opartej na przemocy Polsce Ludowej. Monument dłuta Dunikowskiego był jednym z elementów budowy mitu o wyzwolicielskiej roli Armii Czerwonej, która walcząc z Niemcami nie przynosiła wyzwolenia Polsce. Wręcz przeciwnie. Oddziały Armii Czerwonej wspierały sowieckie organy bezpieczeństwa w eksterminacji Armii Krajowej i innych formacji niepodległościowych, dopuszczając się przy tym szeregu zbrodni m.in. na ludności cywilnej”.

 

Fakty historyczne ukazujące wejście Armii Czerwonej do Olsztyna są szczególnie drastyczne.  W nocy z 21 na 22 stycznia 1945 roku wkraczający do Olsztyna czerwonoarmiści w bestialski sposób zamordowali personel medyczny oraz pensjonariuszy szpitala psychiatrycznego i lazaretu wojskowego, paląc przy tym zabudowania szpitalne. W czasie wkraczania do Olsztyna i później sowieccy żołnierze zgwałcili wiele kobiet. W samym mieście płonęło wszystko, od domów i kamienic mieszkalnych do zakładów przemysłowych. Zabudowania średniowiecznej olsztyńskiej starówki zostały spalone w niemal 50 procentach.

 

Adam Białous

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram