15 stycznia 2013

Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu orzekł, że linie lotnicze British Airways dyskryminowały pracownicę z powodu przekonań religijnych. Nie pozwalały jej na noszenie krzyżyka w pracy. Ale trzy pozostałe pozwy zostały przez ETPC odrzucone. Zdecydowano, że nie wolno nosić krzyża w… szpitalu! Według sędziów wolno również zwalniać pracowników za sceptycyzm wobec homopropagandy.

 

Władze British Airways zażądały od koptyjki Nadii Eweidii odejścia z pracy w listopadzie 2006 roku. Według władz firmy, kobieta odmówiła przestrzegania zasad, zakazujących pracownikom noszenia widocznych symboli religijnych.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Sprawa szybko trafiła do sądu pracy. British Airways wystąpiło z ugodą pozasądową i chciało zapłacić kobiecie 8,5 tys. funtów, ale Eweida odmówiła. Sąd zdecydował wówczas, że rację mieli jej szefowie. Podobny wyrok chrześcijanka usłyszała w wyższych instancjach.  W 2010 roku brytyjski Sąd Najwyższy odrzucił wniosek o zajęcie się tą sprawą.

 

Sprawa o dyskryminację w miejscu pracy ze względu na przekonania trafiła przed Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPC) w Strasburgu. W między czasie British Airways złagodziło swoje stanowisko i pozwoliło na noszenie symboli religijnych w postaci przypinki, a nawet na łańcuszku.

 

W opinii obrońców swobód religijnych w Wielkiej Brytanii wtorkowa decyzja Europejskiego Trybunału określi kierunek wolności religijnej w Europie i prawo wyznawców Chrystusa do „rozsądnego” manifestowania swojej wiary w miejscu pracy. A Trybunał – oprócz opisanej sprawy – podjął też decyzję kuriozalną. Zdecydowano, że nie wolno nosić krzyżyka pielęgniarokm – ze względów bhp! 

 

Drugi przypadek dyskryminacji ze względu na krzyż dotyczył bowiem pielęgniarki Shirley Chaplin zawieszonej w swoich obowiązkach za noszenie krzyżyka na szyi. Pozostałe przypadki – doradcy małżeńskiego Gary McFarlane’a i byłej urzędniczki stanu cywilnego Lillian Ladele, dotyczą ochrony sumienia na płaszczyźnie zawodowej. Wszyscy troje swoje sprawy w Strasburgu przegrali!!!

 

Gary McFarlane, doświadczony doradca w zakresie wzajemnych relacji personalnych, wskazał podczas szkolenia, że jeśli dojdzie kiedykolwiek do takiej sytuacji, że będzie musiał doradzać parom tej samej płci, to ze względu na swoją chrześcijańską wiarę mógłby mieć sprzeciw sumienia w świadczeniu im terapii. W konsekwencji został zwolniony za „rażące uchybienia dotyczące dyskryminacji ze względu na orientację seksualną”. Stało się tak,pomimo że uwaga ta miała czysto hipotetyczny charakter, i że nie istnieje ryzyko braku możliwości skorzystania z takiej usługi przez dewiantów seksualnych, ponieważ jest wielu innych doradców, którzy chętnie takiej porady udzielą. Tymczasem Lillian Ladele została ukarana przez Radą Miejską w Islington za odmowę udzielenia „ślubu” homoseksualistom, mimo że mogli to zrobić inni urzędnicy i jej wolność sumienia mogłaby być przez jej pracodawcę łatwo uszanowana.

 

W lipcu ubiegłego roku, premier Wielkiej Brytanii David Cameron powiedział w Izbie Gmin, że „w pełni popiera prawo jednostek do noszenia symboli religijnych w pracy”, co jest „istotą wolności religijnej”. Pomimo publicznych oświadczeń brytyjskiego premiera i innych podległych mu ministrów o poparciu prawa do noszenia krzyża, na rozprawie we wrześniu ubiegłego roku brytyjski rząd praktycznie poparł decyzje pracodawców.

 

 

Skarżących wspiera brytyjska organizacja Christian Concern, walcząca o respektowanie „chrześcijańskiego głosu” w prawodawstwie, mediach i w rządzie. Według jej ekspertów, wszystkie cztery przypadki odnoszą się do zakresu skutecznej ochrony w ramach Europejskiej Konwencji Praw Człowieka odnośnie manifestacji wiary chrześcijańskiej w sferze publicznej. Christian Concern jest szczególnie zainteresowana wyjaśnieniem, jak przepis odnoszący się do „wolności myśli, sumienia i wyznania” w art. 9 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka przełoży się na praktyczną ochronę tych wartości w różnych społeczeństwach europejskich.

 

 

Andrea Minichiello Williams, dyrektor Christian Legal Centre, nie ma wątpliwości, że „są to przypadki o zasadniczym znaczeniu”. – Stawką jest nie tylko przyszły kształt chrześcijańskiego zaangażowania w życiu społecznym, ale ochrona ważnych wolności osobistych w zróżnicowanym społeczeństwie – powiedziała dyrektor Christian Legal Centre. Tymczasem ogłoszony wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, ze względu na autorytet tej instytucji wydaje się z wielką siłą uderzać w prawo wyznawców Chrystusa do publicznego manifestowania swojej wiary i życia zgodnego z sumieniem, także w miejscu pracy.

 

 

Krzysztof Warecki, BBC, ASSIST News, kra

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 333 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram