Ojciec Raymond de Souza przekonuje, że przyczyn kryzysu nadużyć seksualnych części duchowieństwa nie wolno ograniczać do jednej przyczyny. Jest to bowiem złożone zjawisko. W jego pełniejszym zrozumieniu – i w efekcie zwalczaniu – nieocenioną pomocą okazuje się niedawny esej Benedykta XVI.
Jak pisze ojciec Raymond de Souza na łamach „National Catholic Register”, uczestnicy lutowego, rzymskiego spotkania duchownych upierali się, jakoby jedyną przyczyną nadużyć obyczajowych w Kościele był klerykalizm. Jednak stanowi to – jak zauważył – poważne uproszczenie. W rzeczywistości bowiem zjawisko jest zbyt złożone, by sprowadzać go do jednej kwestii.
Wesprzyj nas już teraz!
Ojciec de Souza przychyla się do twierdzenia, jakoby na kryzys wpłynęły zarówno rewolucja seksualna jak i pewna arogancja części duchownych. Jednak istnieją jeszcze inne czynniki, na które zwrócił uwagę Benedykt XVI. Chodzi tu o istniejące w niektórych seminariach sieci homoseksualne. Drugą przyczyną jest upadek teologii moralnej oraz liturgii.
Lekceważenie zasad liturgicznych i absolutnych zakazów moralnych prowadzi do degeneracji, której krańcową postać stanowią nadużycia seksualne.
Kolejnym problemem, który mógł przyczynić się do kryzysu Kościoła, był praktyczny zanik egzekwowania prawa kanonicznego i wynikających z niego sankcji karnych. Od lat 60. XX prawo kanoniczne zostało odsunięte na bok, gdyż uznano jego przepisy za sprzeczne z miłosierdziem. Dochodziło wprawdzie do pewnych prób uzdrowienia sytuacji, takich jak decyzja świętego Jana Pawła II o przeniesieniu spraw dotyczących nadużyć seksualnych do Kongregacji Nauki Wiary (gdzie rozpatruje się najpoważniejsze przestępstwa przeciw Sakramentom). Regulacje te zostały wzmocnione przez Benedykta XVI i Franciszka.
Jednak kwestia uwiądu prawa kanonicznego jest znacznie poważniejsza. Benedykt XVI jako jeden z nielicznych zwrócił uwagę na problemy z tym związane. To także stanowi cenny wkład eseju Benedykta w wyjaśnienie kryzysu.
W trudnych czasach kryzysu dotykającego wielu ludzi Kościoła pamiętajmy, że tego typu trudności miały miejsce już wcześniej. Wystarczy wspomnieć kryzys ariański czy schizmę zachodnią. Za każdym razem jednak Kościół święty wychodził z nich obronną ręką. Wszak zgodnie z obietnicą Chrystusa Pana, bramy piekielne go „nie przemogą”.
Źródła: ncregister.com/PCh24.pl
mjend
Benedykt XVI o przyczynach kryzysu Kościoła [PEŁNY TEKST PO POLSKU]
PODCAST. Czyta Marcin Austyn