Po prawie dwudziestoletniej obecności żołnierzy marynarki wojennej USA na Bliskim Wschodzie, komendant Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych powiedział, że „marines” zostaną przeniesieni na inne tereny, gdzie pojawiają się nowe zagrożenia.
Podczas krótkiej wizyty wśród nowej rotacyjnej jednostki piechoty morskiej w Norwegii gen. Robert Neller odpowiadał na pytania żołnierzy. Indagowany o to, gdzie Korpus Piechoty Morskiej będzie walczył w najbliższej przyszłości, Neller stwierdził: Myślę, że prawdopodobnie nacisk, zamierzony nacisk nie jest na Bliski Wschód. Skupimy się bardziej na Pacyfiku i Rosji.
Wesprzyj nas już teraz!
Dodał jednak: Problem w tym, że my możemy nie być zainteresowani Bliskim Wschodem, ale oni wydają się być zainteresowani nami. I dopóty istnieją grupy, które zagrażają Stanom Zjednoczonym, dopóki musi tam być jakaś nasza obecność – podkreślił.
Ponad 450 żołnierzy piechoty morskiej znajduje się w Afganistanie pomagając lokalnym oddziałom afgańskim w walce z talibami. Setki innych jest w Iraku, skupionych w dwóch bazach naziemnych, wspierając wojsko irackie w walce z ISIS i ochraniając ambasadę USA w Bagdadzie. Oddział artyleryjski z Syrii niedawno odleciał do domu po osiągnięciu zwycięstwa w walkach z IS w Rakce.
Wielu żołnierzy amerykańskich jest rozproszonych w innych krajach regionu gotowych reagować na kryzys regionalny, udzielać pomocy ambasadzie lub ratować zestrzelony samolot.
Generał wskazał, że będzie „niewielki odwrót” od Bliskiego Wschodu na rzecz zwiększenia obecności i koncentracji na Pacyfiku oraz w Europie Wschodniej. Tłumaczył, że koncentracja na Pacyfiku ma nastąpić z powodu agresywności Korei Północnej, a w Europie Wschodniej – z powodu zagrożenia rosyjskiego.
Według Pentagonu największe zagrożenie dla bezpieczeństwa i interesów USA stanowią: Korea Północna, Chiny, globalny terroryzm, zapędy Rosji i Iranu. – Więc uważam, że zwrócimy na to naszą uwagę. Wracamy na Pacyfik – konkludował generał.
Źródło: military.com
AS