– Amerykańskie kobiety od 1973 roku wzmocniły naszą gospodarkę o 3,5 mld dol. – powiedziała podczas spotkania proaborcyjnego ruchu Chelsea Clinton, córka byłego prezydenta Billa, oraz kobiety, która przez ostatnie lata trzęsła amerykańską polityką. W 1973 roku zapadł wyrok w sprawie Roe vs. Wade, który pozwolił zalegalizować aborcję w USA.
Te oburzające słowa padły z ust Chelsea Clinton w Nowym Jorku, podczas spotkania proaborcyjnego ruchu #RiseUpForRoe. Ruch ten powstał na skutek działań prezydenta Donalda Trumpa, który nie tylko zdecydował o odcięciu od publicznych pieniędzy sieci aborcyjnych klinik, lecz również mianował na sędziego Sądu Najwyższego konserwatywnego Berta Kavanaugh.
Wesprzyj nas już teraz!
– Troska o prawo do wyboru dla kobiet jest tym samym, co troska o sprawiedliwość społeczną i ekonomiczną – powiedziała do aborcjonistów Chelsea Clinton, sugerując, iż zabijanie nienarodzonych dzieci miało pozytywny wpływ na gospodarkę. – Amerykańskie kobiety, które weszły na rynek pracy po 1973 roku wzbogaciły gospodarkę o ponad 3,5 mld dol. Nieprawdaż? – dodał Chelsea podczas oburzającego wystąpienia.
Jej słowa szybko spotkały się z kontrą ze strony środowisk konserwatywnych. „To wstrząsająca statystyka. 60 mln zabitych dzieci sprawiło, że gospodarka rzekomo wzbogaciła się o miliardy dolarów. Policzcie to: ponad 60 mln dzieci zabito po 1973 roku. To populacja dwóch największych stanów Ameryki – Teksasu i Kaliforni. Pomyślcie teraz, jak wiele złego wyrządziła nam aborcja. Gospodarka? To przecież konsumpcja napędza gospodarkę! Kiedy matka kupuje chleb w piekarni dla rodziny, skutkiem tego nie jest jedynie wzbogacenie się konkretnego właściciela danej piekarni czy rozwój karier jej pracowników, lecz rozwój gospodarczy. Pomyślcie, ile pieniędzy mogłyby wydać wszystkie te dzieci, gdyby się urodziły i dożyły późnej starości.” – napisała dziennikarka Juliana Knot.
Źródło: thefederalist.com
ged