22 stycznia 2021

Odkrywca Trisomii świętym? Nie popadał w tchórzliwe kompromisy, pozostał wierny Chrystusowi

Profesor Jérôme Lejeune, odkrywca trisomii 21 i znany obrońca życia, został ogłoszony 21 stycznia 2021 roku przez papieża Franciszka „Czcigodnym Sługą Bożym”. Otwiera to drogę do jego kanonizacji. Dekret został podpisany przez Franciszka w czasach, kiedy Francja wydłuża czas dozwolonego prawem zabijania nienarodzonych dzieci do 14 tygodni, a w niektórych przypadkach nawet do końca ciąży (z powodu „cierpień psychofizycznych”). To wyraźny „znak”.

 

Papież Franciszek uznał heroiczne cnoty profesora Jérôme Lejeune. który zmarł w 1994 roku. Był m.in. pierwszym przewodniczącym Papieskiej Akademii Życia utworzonej przez jego przyjaciela Ojca św. Jana Pawła II. Odkrył zespół Downa, prowadził badania w dziedzinie genetyki, ale później poświęcił się obronie życia. Procedura w Watykanie w jego sprawie została wszczęta w 2007 r. Inicjatorem procesu był Arcybiskup Paryża kard. André Vingt-Trois. Wniosek zgłosiła Międzynarodowa Federacja Stowarzyszeń Lekarzy Katolickich.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Aude Dugast ze stowarzyszenia Przyjaciół Profesora Jérôme’a Lejeune i autorka jego biografii zachęca „do modlitw za wstawiennictwem Jérôme’a Lejeune”: „w czasach, kiedy nasze społeczeństwo kwestionuje najbardziej fundamentalne wartości dotyczące osoby ludzkiej, Jérôme Lejeune pozostaje gorącym i odważnym świadkiem prawdy i miłości.” „Swoje talenty i wiarę oddał w służbie godności swoich małych pacjentów i w służbie życia wszystkich nienarodzonych dzieci” – dodaje.

 

Mottem jego działania były słowa Jezusa Chrystusa z Ewangelii św. Łukasza: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili.” Ks. kardynał Vingt-Trois jeszcze w 2014 roku oceniał działalność Lejeune’a w kategoriach „heroicznego ćwiczenia cnót chrześcijańskiej wiary, nadziei i miłości”. „Jego życie przejawiało moc łaski” – dodał Arcybiskup Paryża.

 

Kardynał Robert Sarah, prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego, chwalił zaangażowanie i odwagę profesora Lejeune w 2017 roku: „Możemy powiedzieć, bez ryzyka błędu , że zamiast popadać w tchórzliwe kompromisy, profesor Lejeune wyrzekł się zaszczytów i przyjmował upokorzenie, a nawet wygnanie na emigrację wewnętrzną, bo był do końca wierny Chrystusowi i Ewangelii. Dlatego jest dla każdego z nas godnym podziwu przykładem siły wiary i oddania w miłości”.

 

Jerome Lejeune urodził się w 1926 roku w podparyskim Montrouge. W wieku 32 lat odkrył etiologię zespołu Downa – trisomii chromosomu 21. W 1961 roku otrzymał za to nagrodę Kennedy’ego. Odkryć medycznych było znacznie więcej. Jego odkrycia z dziedziny genetyki, nabrały szczególnego znaczenia dla określenia statusu prawnego ludzkich embrionów. Był też praktykującym lekarzem pediatrą. Stał na stanowisku, że ludzkie życie rozpoczyna się od momentu poczęcia i był przeciwnikiem aborcji. Kardynał Jean-Marie Lustiger nazywał go jednym z najżarliwszych obrońców życia.

 

W 1961 roku Columbia University zaoferowała mu katedrę genetyki. Lejeune odrzucił propozycję i pozostał we Francji. Miał też z „przygodę” z systemem sowieckim. W 1962 r. został zaproszony przez ambasadę Francji w Moskwie do wygłoszenia tam konferencji. Konferencja została w ostatniej chwili odwołana przez Sowietów, ponieważ w poglądach na „burżuazyjną genetykę” dominowała teoria Trofima Łysenki. Wykład się odbył na odpowiedzialność ambasady, a trzy lata później sowiecka Akademia Nauk Łysenki się pozbyła.

 

3 lipca 1963 roku został mianowany dyrektorem ds. badań w CNRS i fotel szefa wydziału genetyki na Sorbonie. 38-letni Jérôme Lejeune był wówczas najmłodszym profesorem fakultetu. W tym samym roku został powołany do Międzynarodowego Komitetu Ochrony Radiologicznej.

 

Działa na rzecz akceptacji dzieci z trisomią przez społeczeństwo. Dostrzega ostracyzm wobec osób z zespołem Downa, co jest nie do pogodzenia z jego wiarą. Mówi nawet o „rasizmie chromosomalnym”. Traktowanie człowieka według kryteriów zewnętrznego piękna, inteligencji, czy produktywności przypomina mu nazistowskie barbarzyństwo. Świat lekarski tymczasem dochodzi do wniosku, że możliwości wykrycia anomalii w badaniach prenatalnych jest argumentem za aborcją dzieci z zespołem Downa. W tym czasie Jérôme Lejeune odbywa pielgrzymkę do Ziemi Świętej. W Jerozolimie doznaje mistycznego przeżycia i postanawia oddać się Bogu. Tak pojawia się protest Profesora przeciw aborcji, ale i jego pierwsze problemy.

 

Kwestionuje teorie darwinowskie, ale spotyka się już wtedy z krytyką kolegów. Ciekawostką jest, że w czasie studenckiej rewolty w 1968 roku, studenci strajkującej Sorbony przepuszczali go do laboratorium. Jednak na drzwiach jego gabinetu już wtedy umieszczono napis – „faszysta”. Padały też groźby śmierci.

 

11 sierpnia 1968 r. otrzymał w San Francisco nagrodę Williama-Allana, najwyższe wyróżnienie dla genetyka. Kiedy rok później odbierał w USA nagrodę, doszło już do wyraźnych różnic zdań z wieloma genetykami. Krytykuje chęć wykorzystania technik wynikających z odkrycia zespołu Downa do przeprowadzania selektywnych aborcji dzieci z trisomią. Uważa to za sprzeczne z przysięgą Hipokratesa i zasadą „primum non nocere”. Podczas ceremonii wręczenia nagród Jérôme Lejeune wygłosił jeden ze swoich najbardziej znanych wykładów, w którym potwierdził, że zarodek, podobnie jak płód, jest człowiekiem. Aborcję nazwał po prostu morderstwem.

 

Tymczasem świat szedł już w kierunku pseudo-postępu. We Francji debatę na temat aborcji zapoczątkował artykuł w gazecie „Le Monde” dr Claudine Escoffier-Lambiotte. Jérôme Lejeune był zaproszony do programu telewizyjnego „Les Dossiers de l’ecran” na debatę o aborcji. Zmieniając znaczenia językowe, selektywną aborcję dzieci z Downem nazywano „zbrodnią miłości”, Lejeune nazwał to po imieniu eugeniką i „euta-nazizmem”.

 

10 lutego 1971 r. podczas konferencji grożono lekarzowi śmiercią. Lejeune opowiadał się przeciw eksperymentom niektórych laboratoriów medycznych i przekonywaniu ludzi, że wykrywanie uszkodzeń płodu uzasadnia jego usuwanie. W siłę rósł już wówczas ruch pro-abrocyjny. Podczas konferencji w Mutualité 5 marca 1971 r., którą organizowało z jego udziałem stowarzyszenie „Niech żyją”, przeciwnicy profesora Lejeune zaatakowali jej uczestników żelaznymi prętami. Pobito także zaproszonych na spotkanie niepełnosprawnych.

 

Jérôme Lejeune, Jean Vanier, założyciel L’Arche, Marie-Hélène Mathieu i filozof Marcel Clément zorganizowali w 1971 roku pielgrzymkę do Lourdes w intencji osób cierpiących na choroby mentalne. Lewica krytykowała pokazywanie opinii publicznej… „potworków”. Przeciw „wykorzystywaniu” religii do antyaborcyjnych haseł byli nawet „postępowi” katolicy. W Wielkanoc 1971 roku pielgrzymka zakończyła się wielkim sukcesem. Wzięło udział ponad 12 000 pielgrzymów.

 

W czerwcu 1971 roku pojawia się we Francji słynny „Manifest 343” na rzecz depenalizacji aborcji. „Tradycyjnie” argumentami za aborcją ma być „trudna sytuacja kobiet”, aborcje za granicą itp. Jérôme Lejeune postuluje pomoc kobietom i krytykuje słynny argument o „prawie do rozporządzania swoim ciałem”. Profesor zwraca uwagę, że ciało płodu nie jest ciałem kobiety. Dowodem jest sam poród, kiedy to jej ciało „wyrzuca” z siebie siłą dziecko.  Aborcję, nazywaną we Francji IVG od skrótu „dobrowolne przerywania ciąży”, zmienia na akronim o „irytującym przerwaniu  życiu”. Walczy słowem i czynem. Współorganizuje domy pomocy dla kobiet w ciąży w trudnej sytuacji razem Geneviève Poullot, założycielkę ruchu „Niech żyją”. Jest aktywny w programach TV i dyskutuje z wieloma kolegami lekarzami, którzy coraz częściej są już za depenalizacją aborcji.

 

Jego żona, z pochodzenia Dunka, Birthe Lejeune zorganizowała petycję lekarzy przeciwko legalizacji aborcji. Podpisało ją ponad 10 000 medyków. W petycji apelują o poszanowanie przysięgi Hipokratesa. Także prawnicy i naukowcy podpisują petycje przeciw legalizacji aborcji.

 

Wybór na prezydenta Valéry’ego Giscarda d’Estaing i mianowanie Simone Veil na stanowisko ministra zdrowia zmieniają sytuację. Przy praktycznym braku protestów Kościoła we Francji dochodzi do legalizacji aborcji tzw. ustawą Weil. Walka Profesora w obronie życia się nie kończy. Podejmuje kolejne inicjatywy, w tym protesty przeciw pigułce wczesnoporonnej, którą nazywa „pierwszym pestycydem używanym przeciwko człowiekowi”. Wielu uważa, że właśnie to zaangażowanie po stronie życia odebrało mu szansę na Nagrodę Nobla.

 

W 1974 roku Jérôme Lejeune został powołany do Papieskiej Akademii Nauk. W 1975 roku poznał Wandę Półtawską. Zaprosiła Profesora na kongres zorganizowany przez ówczesnego arcybiskupa krakowskiego Karola Wojtyłę. Osobiście poznają się jednak później. Już jako papież, Jan Paweł II zaprasza Lejeune’a z małżonką na prywatną audiencję do Stolicy Apostolskiej.  

 

Jest później nieoficjalnym wysłannikiem Ojca św. w sprawie zagrożenia broni a jądrową do Moskwy. 15 grudnia 1981 r. przyjmuje go razem z delegacją naukowców papieskich gensek Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego Léonida Breżniew.

 

Poza Akademią Papieską (od 1974) Lejeune był członkiem Royal Society of Medicine w Londynie (od 1964 roku), American Academy of Arts and Sciences w Bostonie (1968), Królewskiej Akademii Nauk Szwecji (1978), Krajowej Akademii Medycyny w Buenos Aires i wielu innych organizacji. W 1994 r. Został pierwszym szefem Papieskiej Akademii Życia, utworzonej przez Jana Pawła II w tym samym roku. Bierze udział m.in. w badaniach od strony genetyki Całunu Turyńskiego. Niemal do końca życia jest obrońcą życia poczętego. Do dzisiaj działa fundacja pro-life jego imienia. Umarł w 1994 roku na raka płuc. Miał pięciro dzieci, 28 wnuków i 11 prawnuków.

 

W 2014 roku doszło do skandalu z próba odebrania zasługi odkrycia Trisomii 21 Lejeunowi. Francuska Federacja Genetyki Człowieka (SFGH) postanowiła zaprosić dr Marthe Gautier (współpracowniczkę Lejeune’a) na 7. Kongres genetyki w Bordeaux i wręczyć jej nagrodę za wkład w odkrycie trisomii 21. Fundacja postanowiła nagrać te uroczystości i wystąpić na drogę prawną przeciw federacji. Organizatorzy w ostatniej chwili odwołali uroczystość i zaplanowane przemówienie Marthy Gautier…

 

BD 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(1)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 105 295 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram