8 maja 2014

Od pokusy zależy nasz status synów Bożych

(Ks. Piotr Semenenko)

Adam popsuł porządek ustanowiony przez Boga i skaził naturę ludzką przez swą winę osobistą. To, co Adam uczynił, trzeba było odrobić; to co wszczepił w naturę ludzką, trzeba było wykorzenić. Człowiek do tego nie był zdolny; Chrystus to uczynił. Nie tylko wziął On na siebie naturę ludzką, ale i wszystkie jej warunki. Przeszedł przez pokusę i w czym sam ucierpiał i kuszon był, mocen jest i tym dopomóc, którzy są kuszeni (Hbr 2, 18).

Chrystus Pan, aby odpokutować i naprawić całe to zepsucie natury ludzkiej, którego sprawcą był Adam, przyjął w sposób dobrowolny na siebie grzech, jakkolwiek nie osobiście, i następstwa jego. Musiał tedy przejść przez tę samą pokusę, co i Adam, aby ją pokonać. W tych więc momentach, w których pokusa zwiodła Adama i przyprowadziła do upadku, Chrystus Pan musiał przyjąć inną postawę. Musiał On odwrócić pokusę i upadek Adama, przez drugą pokusę i przez odkupienie. Adam zaprzeczył dobremu a zatwierdził złe; więc Chrystus Pan musiał zaprzeczyć złemu, a zatwierdzić dobre.

Natura ludzka w Chrystusie Panu musiała dobrze i silnie zatwierdzić się ku dobremu we wszystkich dziedzinach życia tak, jak w Adamie zatwierdziła się ku złemu; musiała ona zatwierdzić ten porządek Boży, który miał być zatwierdzony przez pierwszego człowieka, a nie był. Chrystus Pan więc, będąc Bogiem, stał się dlatego człowiekiem, aby w ludzkiej swej woli i własnym wyborem zatwierdzić to, co zaprzeczył Adam.

Wesprzyj nas już teraz!

W nas przez chrzest święty urodził się Chrystus Pan. Jesteśmy w Nim synami Bożymi. Na nas tedy uderza pokusa nie tylko jako ludzi, ale też jako na synów Bożych. Ta spólność z Chrystusem i obowiązek odrobienia z Nim w sobie samych tego, co Adam zepsuł, wystawia nas na konieczność pokusy. Nasza spólność z Chrystusem Panem każe nam ją przyjąć tak, jak Chrystus Pan przyjął. W tym będzie nasz ratunek, w tym siła, w tym szczęście nawet; ale tymczasem zważmy, jaka konieczność, jaki obowiązek.

Przez chrzest święty rodzi się w nas Chrystus; to jest ta nadnatura. która w nas składa zaród synostwa Bożego. Ale abyśmy doprawdy doszli do synostwa Bożego, powinniśmy się złączyć z Chrystusem w Jego pokusie i oprzeć się na zwycięstwie Jego (rozumie się z łaską, którą On daje) i zatwierdzić Boga w tych wszystkich chwilach pokusy, w których Chrystus Pan zatwierdził. Jest więc obowiązkiem każdego chrześcijanina nie tylko przez pokusę oczyścić się ze złego, ale zatwierdzić to wszystko, co Chrystus Pan zatwierdził za nas, a co się zamyka w tych ostatnich słowach: Pójdź precz szatanie! Panu Bogu swemu kłaniać się będziesz, a Jemu samemu służyć będziesz (Mt 4,10), czyli zatwierdzić należy w sobie panowanie Boga. Więc jak Chrystus Pan przeszedł przez pokusę i tym sposobem wyrugował złe Adama, ale zrobił to nie dla siebie, lecz dla nas, za każdego z nas w szczególności; tak i każdy z nas musi się zdecydować na tę walkę z pokusą, we wszystkich dziedzinach swego życia. I nie należy dziwić się, gdy pokusa przyjdzie, owszem uważać ją za konieczną i być ciągle gotowym do zatwierdzenia dobrego w każdym wypadku; a konieczność ta wynika z tego, że mamy być synami Bożymi, że Chrystus jest w nas.

Pokusa jest więc czymś bardzo szacownym, bo od niej zależy nasz status synów Bożych. Nie dosyć bowiem, że mamy zarody synostwa Bożego; ale winniśmy je w sobie zatwierdzić stanowczo, z wiedzą i spokojem, przez walkę i spółzwycięstwo z Chrystusem Panem w (…) pokusie.

Ks. Piotr Semenenko, O pokusach, Alleluja, Kraków 2001, s. 45-47.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 413 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram